Witajcie moje drogie :*:*
Natkusiu dziękuje za wszystkie smsy i wsparcie :*:*
Ehh nie będę opowiadać o pobycie w szpitalu i polskiej służbie zdrowia...nie ma co...
Ważne, że w domku. Mam załozony pessar, w ogóle go nie czuje i również nic nie bolało jego założenie.
Dostałam antybiotyk na bakterie, którą jak to oni okropnie nazywaja wychodowałam E coli +++. Także luteinę na podtrzymanie ciązy i nospe oczywiście.
Emilka wypina się na dobre...non stop coś..to pod żebra wchodzi co nie jest przyjemne , to pod żołądek, że jeść nie można. Wypina dupkę
Schudłam 2 kg w szpitalu, ale nadrobię chociaż jak się leży to niestety nie da rady jeśc dużo bo po prostu żołądek nie trawi bo nie ma ruchu..
Natkusiu leżały ze mną babki z cukrzycą i ta dieta wcale nie jest taka prosta..CIebie już pewnie nauczyli co i jak, ale kurcze te wymiennki i wszystko , 7 posiłków dziennie co 2.5 godziny (tak miała babka) 3 razy dziennie insulina (też jedna tak miała) masakra. ale w CIebie wierzę i wiem, że dasz radę
Ja na porodówkę nie poszłam bo mieliśmy zwiedzić, ale po krzykach, które dokładnie słyszałam , krzyki rodzących bałam sie tam iśc niestety podejście mi sie zmieniło lekko, ale nie będe opowiadać hehe
Teraz zapominam o pobycie i muszę się oszczędzać przez 5 tygodni do 36 tygodnia a później zobaczymy, ale można nawet do końca donosić ciąże.ale wole już nie gdybać, zobaczymy. cIężko jest tak leżeć w domu bo zawsze coś kusi no masakra...
Karwiczki już niedługo jejku
I agagu