...maskara
to sie rzeczywiscie miala czym chwalic
Wiesz co szczerze to ja na prawde wolalabym juz rodzic i sie troche pomeczyc niz potem z blizna na brzuchu chodzic, zwlaszcza jak slysze ile powiklan jest po tym, ile ropni itd. A tak ma sie ten konfort, ze goi sie i sie zagoi, i teoretycznie bedzie wszystko dobrze, bo wiadomo, ze z tym tez moze byc roznie.
Kiedys slyszalam, jakie kobiety maja problemy w lozku, zreszta sama to przezylam, bo niestety sadze, ze lekarz zszyl mnie za szeroko, badz po prostu czegos sie nie dopatrzyl i w efekcie koncowym zero przyjemnosci z seksu
Teraz juz jest o wiele lepiej, ale niestety nie jest to juz to, co bylo przed urodzeniem Olusi. Potem dowiedzialam sie, ze to moga byc problemy wlasnie z powodu zszycia eh ale nie chce sie wkurzac wiec wole o tym nie myslec. Na szczescie Moje Slonko to rozumie, wie, ze to nie jego wina :-(
Co do pogody to dzis mamy prawie lato, nosz cuuuudnie
Ja to czekam tylko az pranko sie zrobi, zjemy obiadek i smigamy gdzies sie przejsc, trzeba korzystac poki mamy tak cieplutko, bo jak sie zrobi zimno to tylki Nam zamarzna
A zmieniajac temat, powiedzcie mi czy to prawda, ze jednym z symptomow zblizajacego sie porodu sa rozwolnienia? tzn, nie mowie tu juz o czysto biegunce, ze co 5 minut latasz do lazienki, ja mam od soboty doslownie wode
Normalnie raz, gora dwa razy dziennie, ale gestosc wody, doslownie ciurkiem leci i nie wiem z czego to. Wrazenie czasem jakbys sie strula, ale wyczytalam, ze tak podobno sie ma, ze dzieki temu organizm oczyszcza sie i przygotowuje do porodu, ale z Olusia nie mialam czegos takiego dlatego troszke sie martwie, a nie pojde do lekarza i nie powiem - Panie Szmit od 6 dni mam sraczke nie wiedziec czemu hahah bo chyba posikalabym sie ze smiechu