reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

9 dpo można pić alkohol. Nie ma żadnego powodu żeby tego nie robić, zwłaszcza jeśli test tego dnia jest negatywny. Oczywiście mam. Na myśli umiarkowane picie a nie pochlej party
Teoretycznie wlanie nic nie ma jeszcze. Zobavze jak wyjdzie, bede markować jakos
Problem ze nawet jeśli można to ja bym potem miala wyrzuty ze pilam
 
reklama
Teoretycznie wlanie nic nie ma jeszcze. Zobavze jak wyjdzie, bede markować jakos
Problem ze nawet jeśli można to ja bym potem miala wyrzuty ze pilam

No to na wyrzuty medycyna nie pomoże 😅
Ja osobiście od lipca nie pije alkoholu z zupełnie innych przyczyn, ale jak podejrzewałam ciążę to zrobiłam test ciążowy i jeśli był negatywny to żyłam normalnie.
Po 4 latach życie mocno weryfikuje podejście do starań. Będę w ciąży to będę na siebie dmuchać, nie jestem więc nie odmawiam sobie normalnego życia. Inaczej bym zwariowała.
 
Co za zaściankowe myślenie teściowej 😡😵

No serio. Ona uważa że jedynie naturalne zajście w ciążę jest ok a inne typu in vitro to sztuczne i nie po bożemu... Żeby to jeszcze taka Kościelnica była z niej 😡😡😡 bardzo mnie wnerwia. Zaraz po ślubie jak nie było ciąży to już nerwice miała bo ludzie powiedzą że chorzy jesteśmy. Nie trawie tej baby i już.
A jak jej mówię że jakbysmy nie mogli naturalnie w ciążę zajść to próbujemy wszystkiego z in vitro do skutku i nawet o adopcji pomyslimy a ta z tekstem że ona takiego wnuka nie uzna😱😱😱😱😱 i mój mąż stanął na wysokości zadania i ja wyprosił z domu!!!!
 
No serio. Ona uważa że jedynie naturalne zajście w ciążę jest ok a inne typu in vitro to sztuczne i nie po bożemu... Żeby to jeszcze taka Kościelnica była z niej 😡😡😡 bardzo mnie wnerwia. Zaraz po ślubie jak nie było ciąży to już nerwice miała bo ludzie powiedzą że chorzy jesteśmy. Nie trawie tej baby i już.
A jak jej mówię że jakbysmy nie mogli naturalnie w ciążę zajść to próbujemy wszystkiego z in vitro do skutku i nawet o adopcji pomyslimy a ta z tekstem że ona takiego wnuka nie uzna😱😱😱😱😱 i mój mąż stanął na wysokości zadania i ja wyprosił z domu!!!!
Maaaasakra, współczuje. Zaczynam doceniać „nowoczesne” poglądy moich rodziców i teściów.

Pamiętaj, że to od Was finalnie zaleczy, czy poinformujcie o in vitro członków rodziny. Wiem natomiast, ze jest ciężko, jeśli nie ma wsparcia od osób, które powinny bezwarunkowo wspierać 🤷‍♀️
 
Czysto teoretycznie zwykle się wchłania w czasie miesiączki. Czasem u niektórych potrzebne są 2-3 cykle.

Ale skoro masz przyjść w 2 dniu cyklu to lekarz pewnie zakłada, że się wchłonie i chce go potwierdzić :-).
a jeśli nie zdąży się wchłonąć 2 dc? wiem, że wtedy nici ze stymulacji, tylko mi się wydawało, że na to potrzeba ileś dni tej miesiączki, żeby to się wchlonelo i ze 2 mogą nie wystarczyć 😜
 
Otóż to.
Też mnie to zastanawia, że margines społeczny często jest taki płodny.
Tam nie ma zastanawiania się, czy coś zagrozi ciąży.
Ba, tam nawet nie ma zastanawiania się, czy ma się dni płodne, czy nie i często co taka siądzie na trzon, to dup- ciąża!
Często te ciąże są nudne, porody tych pań lekkie.

No i to mnie bardzo zastanawia, bo mam koleżankę, która przed ciążą zaczęła ćwiczyć, biegać, bardzo zdrowo się odżywiać, zawsze była szczuplutka. Uważała, co je i ile je, a w czasie ciąży miała cukrzycę i to do tego stopnia, że wylądowała ze swoim noworodkiem na sygnale w Zabrzu w centrum zdrowia matki i dziecka.
No i bądź tu mądra- bo jak to wytłumaczyć?
U mnie to samo zdrowa dziewczyna i też cukrzyca 😪. Oni naprawdę miej wyjebane a będzie Ci dane, moim zdaniem chyba, że żyją z dnia na dzień i tak się nie stresują, nie wiem to fenomen dla mnie 🤷‍♀️. Tyle osób się stara dba i mam wrażenie iż lepiej pod tym kontekstem, tym większe problemy z zajściem w ciążę🤷‍♀️.
 
Po 4 latach starań zdarza nam się mieć seks wynikający bardziej z potrzeby niż chęci bo akurat nadchodzi owu, ale to wcale nie znaczy, że w pozostałych dniach nie czerpiemy z tego przyjemności. To się ani trochę nie wyklucza
Rozumiem i nie komentuje mnie przeraża taki stan i nie wykluczam, że u mnie też tak kiedyś się podzieje i dlatego mnie to przeraża. Staram się do tego poprostu nie prowadzić, jak długo nie wiem 🤷‍♀️, ale boję się, że sama jak bd tak robić to bd się blokować 🙈
 
reklama
No i fakt, jak jest się na początku starań, to człowiek się cieszy na seks.
Po roku, dwóch wierz mi, że podejście jest inne.

Aczkolwiek dalej bawimy się seksem. No ale cel jest jeden- nie ukrywam.

Boję się tylko, że jak już go osiągniemy, to moje libido klapnie.
Ja poprostu na razie nie widzę różnicy przed staraniami i po, ale pisze, że początki🙈, dlatego nie oceniam, bo wiem, że się może zmienić.
Ja poprostu lubię i mój mąż też i staramy się dbać o tą strefę, bo przekłada się na wszystko potem.
 
Do góry