angeliskax
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2021
- Postów
- 16 280
Co do tego rozczarownaia, to moja przyjaciółka teraz jest w ciazy I ma termin na pazdziernik. Co wizytę spotyka takie dwie dziewczyny, które głośno wzdychają do niej, że mają chlopaka w brzuchu a nie dziewczynkę. I ze są ogromnie rozczarowane, bo chciały córkę. Nooosz, jak się we mnie gotuje...Nie, w końcu jakoś się wbiła na bicepsie.
U mnie dochodzi taki problem, że ja mam wytatuowane ręce i zawsze najpierw się nasłucham, że ona nie wie jak ma pobrać przez to
Z tym, że to jest chyba w ogóle jakiś ogólny problem dzisiejszego kształcenia bo mi w ogóle zmieniali wenflon bo po prostu zaczęło mi się po kilku dniach robić zapalenie żyły. Moja mama zwróciła uwagę, że kiedyś babcia w szpitalu leżała miesiąc i cały czas jeden wenflon i okej. Moja mama wie wszystko najlepiej więc olałam te uwagę, ale rozmawiałam ostatnio z szefową i ona powiedziała, że jej ojciec jest lekarzem i jak sam leżał w szpitalu to również miał jakieś jazdy, aż powiedział że on sam sobie to założy bo widzi, że one nie umieją po prostu. Więc chyba faktycznie coś jest nie tak, z praktyką na pielęgniarskich.
Jeżeli wolno nam tu tak marzyć to ja nie przywiązywałam w 2 pierwszych ciążach wagi do terminu. Efekt jest taki, że najpierw urodziny mam ja, tydzień później syn, a 2 tygodnie później jego ojciec. Wszyscy też zmieściliśmy się w jednym znaku zodiaku, najlepszym
Drugie dziecko się wyłamało, ale nie za dużo, bo to nawet nie całe 2 miesiące przed moimi. Do tego dochodzą imieniny córki, imieniny mojej mamy, mikołajki, święta i urodziny mojego taty. Nie będę ściemniać, że robi się gęsto, a nasze portfele dość mocno odczuwają końcówkę roku. Naszym, a właściwie moim marzeniem więc była ciąża wiosną najlepiej kwiecień - choć tu pewnie urodziłabym 1 kwietnia. Potem maj już był średni, urodziny mojego brata, moje imieniny, dzień matki pewnie trafiłabym w którą z tych dat. Czerwiec już totalnie nie miałam chęci bo pewnie trafiłabym w dzień dziecka, urodziny mojej mamy albo co gorsza w datę śmierci mojej babci. No niezbyt, niezbyt. Lipiec i sierpień wydają się dla mnie najlepszymi terminami - ale wydaje mi się, że dla dziecka, małego to kiepsko mieć urodziny kiedy wszyscy są na wakacjach. Gdybym miała wybrać datę najlepszą to 3 sierpnia byłby moim najfajniejszym kraszem
Ale teraz jestem już na etapie, oby było data nie ważna, może być nawet najgorsza na świecie
Widać w tej okolicy rodzą się jakieś strasznie ch*owe chłopy
Wiem, że to dowcip, ale teraz bardzo wielu lekarzy w przypadku bliźniąt 2k2o namawia na SN (gdzie kiedyś z automatu było cc) i najpierw rodzisz jedno, potem drugie. Dobrze jak przy porodzie są dwie położne, albo partner którego położna poinstruuje bo to 2 dziecko trzeba przytrzymać przez brzuch przez chwilę, żeby po wyjściu brata/siostry się nie przekręciło i nadal było główkowo i za szybko nie wyszło Ot taka ciekawostka
O rany tak. Widziałam nawet taki wpis, że dziewczyna chciała mieć kilkoro dzieci, ale już nie chce bo wymyśliła sobie córkę, a jest syn i ona nie chce znowu przechodzić takiego rozczarowania. WTF?!
A lekarze tłumaczą Ci jakoś skąd te dwie macice? Dlaczego tak się stało? Czy nie wiadomo?
Albo ostatnio moja siostra majac dwie córeczki powiedziała, że ona dziewczynek osobiście nie lubi. Stąd wielka miłość do mojego syna Potraktowałam to jako zart... Ale jakby to była prawda to bym chyba puknęła ją w głowę.