reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

Hehe a ja bez bety bym się bała pójść do lekarza. Że test okaże się wadliwy i lekarz w macicy nic nie znajdzie 😶
Mój lekarz, jak do niego zadzwoniłam z info o pozytywnych 6 testach, bo tyle łącznie zrobiłam, to powiedział, że na żadną betę nie mam iść, tylko do niego za dwa dni i zobaczymy.

Było wszystko dobrze- najpierw pęcherzyk w macicy (uff), potem serduszko zaczęło bić jak szalone (No super), a potem zonk.
Żadnych plamień, krwawień, bólów, itp.
Po prostu poszłam w 10 tc na rytnową kontrolę i wyszłam ze skierowaniem z powodu poronienia zatrzymanego.

Nie pytaj, jak potem wyglądał cały mój miesiąc, a potem się otrzepałam, wróciłam do pracy, dałam sobie sama z liścia i zaczęłam żyć.
 
reklama
To samo mi powidzial lekarz... Ze on nie jest zwolennikiem komentowania kolegów lekarzy "ale kto ci ***** kazał robić betę po 12 dniach od zastrzyku" xD i że teraz se będę do samego końca dawać do głowy.. i że jak nie wyjdzie to przy następnej owulacji i stymulacji betęam zrobić w dniu spodziewanej miesiączki minimum.. a tak to jak okres spóźnia się tydzień. Wiecie co lekarz to inna szkoła ale tu ma rację.. jeblam se za szybko będę i teraz chodzę do tyłu od tygodnia i milion myśli..

Akurat najnowsze wytyczne mówią o kontroli bety po 10 dniach w cyklach stymulowanych, a następnie odstawieniu wszystkich leków jeśli jest negatywna 😉
 
nie wiem nic, bo lekarz się spieszył na operację, dał mi nr telefonu i jakby mi zapomniał wystawić skierowanie, to mam mu wysłać zdjęcie wypisu jutro i mi wystawi. Wtedy będę się orientować kiedy mogę się spodziewać operacji
To w sumie wiesz na czym stoisz, czyli dobre wieści :) wychodzisz już do domku?
 
To samo mi powidzial lekarz... Ze on nie jest zwolennikiem komentowania kolegów lekarzy "ale kto ci ***** kazał robić betę po 12 dniach od zastrzyku" xD i że teraz se będę do samego końca dawać do głowy.. i że jak nie wyjdzie to przy następnej owulacji i stymulacji betęam zrobić w dniu spodziewanej miesiączki minimum.. a tak to jak okres spóźnia się tydzień. Wiecie co lekarz to inna szkoła ale tu ma rację.. jeblam se za szybko będę i teraz chodzę do tyłu od tygodnia i milion myśli..
Ale jakbyś zrobiła te betę później to co by to zmieniło? Generalnie zrobienie bety nie spowodowało tego, że jesteś w szpitalu. Wręcz przeciwnie, może to Ci jajowody uratuje.
 
Mój lekarz, jak do niego zadzwoniłam z info o pozytywnych 6 testach, bo tyle łącznie zrobiłam, to powiedział, że na żadną betę nie mam iść, tylko do niego za dwa dni i zobaczymy.

Było wszystko dobrze- najpierw pęcherzyk w macicy (uff), potem serduszko zaczęło bić jak szalone (No super), a potem zonk.
Żadnych plamień, krwawień, bólów, itp.
Po prostu poszłam w 10 tc na rytnową kontrolę i wyszłam ze skierowaniem z powodu poronienia zatrzymanego.

Nie pytaj, jak potem wyglądał cały mój miesiąc, a potem się otrzepałam, wróciłam do pracy, dałam sobie sama z liścia i zaczęłam żyć.

Miałam dokładnie taka samą sytuacje tylko wiedziałam, że jeden z przyrostów był zły i mimo, że wszystko na usg było pięknie i książkowo to podświadomie wiedziałam, że coś pójdzie nie tak. Myślę, że dzięki temu było mi odrobinę łatwiej kiedy w 11 tc dowiedziałam się, że od 2 tygodni nasze dziecko nie żyje.
No ale każdy potrzebuje czegoś innego
 
reklama
Do góry