No tyle, że acetylocholina nie ma bety w tysiącach i przy takich wartościach po prostu może być nic nie widać. Nie znaczy to, ze lekarz jest ignorantem.
Tak naprawdę dopóki nie ma bety typu te 500-600 to nie ma szans zobaczyć czegokolwiek. Była na usg wczoraj i póki co nie dzieje się NIC.
To nie działa tak, że przy becie 300 od razu pęka jajowód.
Jakkolwiek trudna jest to sytuacja (a doskonale wiem co się wtedy czuje) to trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Tak długo jak nie ma krwawień, plamień, bóli, gorączki czy jakichkolwiek niepokojących objawów, albo bety bliżej tysiąca tak długo nikt nic nie zrobi.
Położą ją na oddziale, będą pakować w nią progesteronu bo taka jest procedura i czekać az albo beta urośnie albo zaczną się niepokojące objawy.
Ja na miejscu
@acetylocholina po prostu oznaczyłabym bete w poniedziałek i poszła na kolejne kontrolne usg