Haha, Ivi, wyobraziłam to sobie to narzucanie pieluszki
Koleżanki mówiły chyba też, żeby w pieluszce siusiaka na dół układać, ale nie wiem, czy to się sprawdza, na razie nie będę miała okazji się przekonać
U nas też sikanie było na początku prawie przy każdej zmianie pieluszki, pewnie przez chłód po rozebraniu, ale nigdy tylu ciuszków naraz nie miałam zasiusianych, tylko podkłady ciągle zmieniałam, dlatego potem zrezygnowałam z tych materiałowych ochraniaczy na przewijak i używam tylko tych jednorazowych. No i zdarzało się, że na podłogę poza przewijak albo na mnie, ale w sumie to i teraz się zdarza na ćwiczeniach, bo zawsze trzeba ją rozebrać, kiedyś to na każdych siusiała i jak byłam w ośrodku akurat, to czasem wracałam w obsikanych spodniach albo skarpetce, teraz na ćwiczeniach to już tylko 1-2x dziennie się zdarza.
Aha, jak była malutka, to przy każdym ważeniu
Diabliczka, też się martwiłam suszeniem, zeszłej zimy nabawiliśmy się niestety grzyba w domu przez to, udało się go usunąć, mąż pomalował, no i wcześniej tam, gdzie suszyliśmy była graciarnia, a teraz tam sypialnię robimy i miejsca na suszarki nie ma, gdzie indziej też brak, wszędzie ciasno.
Przez rok myśleliśmy o suszarce elektrycznej i ciągle odkładaliśmy, bo to spory wydatek, ale jakieś 2 tygodnie temu zebraliśmy się i wzięliśmy na raty. Trzeba zacisnąć pasa, za to grzyba nie będzie, pranie suche w ten sam dzień, no i w sumie oszczędność na ciuchach