Diabliczka, nie dziwię się, że pierwszy raz słyszysz, bo wymyśliłam to sobie
My na początku wanienkę stawialiśmy na stole w pokoju, ale potem w łazience na pralce i teraz chyba od początku też będziemy w łazience kąpać, bo wynoszenie potem wanienki z wodą, to masakra, nigdy nie byłam w stanie tego zrobić.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ciągnie prąd, rachunku jeszcze nie dostałam, może będę płakać... ale grzyba na ścianie już nie będzie! A jak wiosna przyjdzie, to będę na dworze suszyć znowu.
My na początku wanienkę stawialiśmy na stole w pokoju, ale potem w łazience na pralce i teraz chyba od początku też będziemy w łazience kąpać, bo wynoszenie potem wanienki z wodą, to masakra, nigdy nie byłam w stanie tego zrobić.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ciągnie prąd, rachunku jeszcze nie dostałam, może będę płakać... ale grzyba na ścianie już nie będzie! A jak wiosna przyjdzie, to będę na dworze suszyć znowu.