reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek zakupowy + wózki + wyprawka i torba

reklama
Dziewczyny mam pytanie:
-czy bedziecie kupowaly chodziki dla swoich maluszkow???
-kolezanka chce sprzedac po swoim Szymku za mniej niz polowe ceny i sie zastanawiam czy wziasc.
 
ja chodzika kupowac nie mam zamiaru wiec ze jest cholernie niedrowy...ale sama przez tydzien uzytkowalam pozyczony - Hubcio dzieki tygodniowej jezdzie zaczal sam chodzic szybciej.... spodobalo mu sie chodzenie w pionie a nie tylko raczkowanie wiec jak dla mnie i tym razem jesli chodzik to na tydzien max - czyli znowu pozycze :-)
 
n wlasnie wiem ze nie zdrowy tylko ze ona nie chce pozyczyc a sprzedac,a pozyczyc nie mam od kogo:baffled:.
nowy kosztuje jakies 70 czy 80euro a ona chce 30euro i sie zastanawiam.
 
Ja przy Michale używałam czasem chodzika, mam też takie "coś"- do pchania z Ficher Price, dziecko stoi z tyłu i pcha takiego pieska na kółkach- kurde ale wytłumaczyłam..:eek: mam nadzieję, że wiesz o co chodzi:-)
 
Ja przy Michale używałam czasem chodzika, mam też takie "coś"- do pchania z Ficher Price, dziecko stoi z tyłu i pcha takiego pieska na kółkach- kurde ale wytłumaczyłam..:eek: mam nadzieję, że wiesz o co chodzi:-)
Wiem o co Ci chodzi z tym do pchania podobno to lepsze:-)chyba raczej wezme ten chodzik ja go czasem wrzuce to mu chyba nic nie bedzie co???
 
Misiek śmigał w chodziku wiadomo- nie całymi dniami i nic mu nie jest. Jak już trzymał w miarę równowagę to sam wybierał właśnie to "coś do pchania", bo nie był ograniczony odległością od różnych rzeczy- czyt. szafek, półek i mógł wszędzi dojść:-)
 
Mój też synek uwielbiał chodzik smigał jak szalony w nim ,trzeba tylko pilnować zeby nie chodził na palcach bo zostanie mu taki nawyk a po co :tak:jak na razie jest zdrów jak ryba i nie widze aby mu ten chodzik zaszkodził,wszyscy mi mówili że się rozleniwi i późno będzie chodzi a on miał 10 miesięcy i 6 dni więc mysle że to szybko :-)
 
reklama
Do góry