reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek zakupowy + wózki + wyprawka i torba

Ja też wietrzyłam materac, śmierdział mi jakimś octem czy czymś takim, sama nie chciałabym na nim spać, a co dopiero taki maluszek:crazy:
 
reklama
Ola to trafiłaś do dziwnego szpitala:baffled:
Ja jak leżałam w listopadzie w szpitalu, to powiem Wam, ze w codzień jedzenie było ok, ale w niedziele....fuj, okropne było, ale podobno dlatego, ze w kuchni mniej osób pracowało, a po drugie wiedzieli, ze rodziny zadbaja o pacjentów.... A na sniadanie na ginekologii tez były zupy mleczne, ale też bułki paryskie i wędlina...raz na kolację była galaretka z kurczka innym razem sałatka jarzynowa, ogólnie nie można było narzekać...a najlepszy to był barszczyk czerwony....mniam, naprawdę był smaczny:-D A jak ktoś miał ścisłą dietę to dostawał kleiki, sucharki itp. Naprawdę jezeli chodzi o diety to naprawdę dbali.
 
Mirka, może dlatego że ja rodziłam w sobotę a wychodziłam do domu w niedzielę... też pewnie mieli okrojoną obsadę w kuchni...
 
Eh co do wietrzenia materaca. Moje wszystkie zakupy przychodzą na mój "rodzinny" adres i jak przyszedł materac poprosiłam babcie, żeby go rozpakowała i wywietrzyła. No i babcia owszem materac rozpakowała i wywietrzyła, ale zamiast go później czymś przykryć to go położyła ot tak .... no i co się okazało, że się materac mojej kocicy spodobał, i jest brudny (ślady łapek) i pozaciągany od jej pazurków. No i zła jestem, bo nowy materac, a już "uszkodzony" :-(
 
Eh co do wietrzenia materaca. Moje wszystkie zakupy przychodzą na mój "rodzinny" adres i jak przyszedł materac poprosiłam babcie, żeby go rozpakowała i wywietrzyła. No i babcia owszem materac rozpakowała i wywietrzyła, ale zamiast go później czymś przykryć to go położyła ot tak .... no i co się okazało, że się materac mojej kocicy spodobał, i jest brudny (ślady łapek) i pozaciągany od jej pazurków. No i zła jestem, bo nowy materac, a już "uszkodzony" :-(

bo to tak jest jak sama czegoś nie zrobisz to inni mogą nie pomyśleć a nam nawet do głowy by nie przyszło że ktoś "czegoś" nie zrobi....
ja teraz czekam na komode dla małej ubranka już dawno poprane i wyprasowane poukładałam je na suszarce i zapomniałam meżowi powiedzieć "NIE DOTYKAJ" finał jest taki ze sobie je zaczął ogladać przekładać i mam znowu wszystko rozkopane..i robota od nowa a ja bym nawet nie wpadła na to żeby rozgrzebywać ładnie poukładane ciuszki:(
 
mam pytanko:-)
czy ktoras z was bedzie brala do szpitala laktator??
bo ja sie zastanawiam czy jezeli dzidzia nie bedzie dawala sobie sama rady to moze jej pomoge:-D
tylko nie wiem czy mnie z nim nie pogonia
bo pamietam jak 7 lat temu moja siostra rodzila i wziela do szpitala smoczek ( nie wiedziala ze nie mozna ) to polozna kazala jej go schowac..:-D
 
no i zaczynamy dziewczyny- ja sama wszystko lepiej zrobię- uwaga żeby nie wpaść w pułapkę idealnej mamy, żony i kochanki- wiem co mówię- przerabiałam przy pierwszym dzieciątku...:-):-):-)
 
No wiesz Laila ja jak zobaczyłam ten brudny materac to się tak wkur*****, no ale mam się z babcią kłócić, czy jej wypominać? W końcu ona ma już 81 lat. W sumie mogłam, sama do nich przyjść, i dopilnować spraw z materacem, ale akurat tego dnia była taka ładna pogoda, idealna, żeby wystawić materac na dwór, więc zadzwoniłam do babci, bo już mi się nie chciało iść .....No trudno pokrowiec będę musiała uprać, śladu łapek się pozbędę, tylko zadrapań nie, no ale pod prześcieradłem nie będzie widać .....
 
reklama
no i zaczynamy dziewczyny- ja sama wszystko lepiej zrobię- uwaga żeby nie wpaść w pułapkę idealnej mamy, żony i kochanki- wiem co mówię- przerabiałam przy pierwszym dzieciątku...:-):-):-)

Kama nie chodzi o to, że ja jestem idealna a inni nie, inni po prostu nie zwracają uwagi na ważne rzeczy, i trzeba ich napominać, przypominać i sprawdzać ......
 
Do góry