Wow Madziu GRATYLACJE !!!!!!!!!
A ja witam po przerwie , nareszcie mamy sprawny komp , to bylo straszne , praktycznie nie mielismy kontaktu ze swiatem (czytaj z Polska
) wiec mialam tylko do wyboru Teletubisie i inne bajki albo glupkowate programy w amerykanskiej tv , dobrze ze jeszcze gazety istnieja. No ale Was to mi nikt nie zastapi
.Najgorsze ze stracilismy wszystkie zdjecia i filmiki ze swiat no ale co zrobie.
W ogole to jestem "wyprana " psychicznie bo przez ten caly czas stawalam na glowie aby dostac pozyczke na kupno mieszkania a teraz jak juz (prawdopodobnie) jest szansa to my mamy klina z mezem bo nie wiemy czy sie w to pakowac . W sumie bo Witek sam pracuje a tu jeszcze dziecko w drodze i nigdy nie wiadomo co nas czeka , moze nagly wyjazd do Polski a jak bedzie pozyczka to juz nie bedzie takie proste . A z drugiej strony i tak musimy zmienic mieszkanie na wieksze i wtedy musielibysmy wynajmowac. Sory ze Was tak zanudzam ale ja juz mam tej sytuacji dosc , sam czlowiek nie wie co robic.
Poza tym przez to cale zamieszanie to nie mam czasu myslec ze w ciazy jestem , co za glupota:-( . Na szczescie sie dobrze czuje , odpukac, ale u lekarza nadal nie bylam bo nie mam ubezpieczenia jeszcze , musimy sie w przyszlym tygodniu rozliczyc z podatkow i dopiero wtedy . Troche sie niepokoje bo nawet nie wiem czy wszystko dobrze z nasza fasolka.
Marysia ma katarek juz tydzien (na poczatku mysalam ze to od zabkow, bo jej wyszedl 7 zabek i chyba dalej wychodza bo sie strasznie slini) i nie wychodze z nia w sumie wiec siedzimy w domu. Ale raczkuje wszedzie i mi nie da posiedziec na BB
. W zwiazku z tym katarkiem ma problem z zasnieciem i tak z nia walczymy az padnie. Ale za to w nocy nawet niezle spi , ale musze jej dawac butle raz albo 2 razy w nocy.
Juz Was nie zanudzam ale to chyba wszystko, poza tym ze tesknilam za Wami. Tylko czasami mam tak ze glupio mi sie zalic wiec nie pisze.
Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki