HEj, przezylismy dzis chwile grozy!
Ola bawila sie na podlodze, w pewnym momencie moj maz wzial ja na rece i zwrocil moja uwage, ze Ola bardzo sie slini- najpierw zbagatelizowalam, wychodza jej przeciez dwa kolejne zeby (ale przy zadnym wczesniejszym sie nie slinila, wiec powinnam sie zaniepokoic), ale za chwile patrzymy, a Ola sie krztusi, probuje wymiotowac, co jej nie wychodzi, i patrze a tam cos cienkiego czarnego z buzi wystaje !
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Probowalam zlapac i wyciagnac, ale sie nie dalo, Ola coraz bardziej wymiotowala, mialam wrazenie, ze nie moze zlapac oddechu, zlapalam tylko gruby koc, owinelam ja i tak jak stalismy polecielismy do samochodu- bez ubran, bez fotelika samochodowego, nawet domu nie zamknelismy i do przychodni. Najgorsze, ze w przychodni okazalo sie ze nie ma zadnego lekarza!!! Kazali nam jechac na pogotowie, ale korki byly straszne. Na szczescie Oli zaczelo przechodzic, poczekalismy jeszcze troche w aucie, ale Ola sie uspokoila i wrocilismy do domu. Prawdopodobnie polknela jakas nitke albo galazke (tak to wygladalo), skad ja wziela nie wiem, ale od tej pory przed kazdym wypuszczeniem Oli na podloge robimy gruntowne porzadki.
Jedyny plus calej sytuacji to to ze moj maz niesamowicie sie przejal (jeszcze nigdy nie widzialam go tak zdenerwowanego) i sam zdecydowal ze bedzie sprzatal.
![Laugh2 :laugh2: :laugh2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh2.gif)
A Ola rozgadala sie bardzo i caly dzien powtarzala ma-ma, ba-ba i ta-ta
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)