katiNJ
Fanka BB :)
Ara ja tez mam niezlego szefa. No moze poza dzwiganiem. jedna dziewczyna u mnie w pracy zalatwila sobie ze wychodzi 1,5 h przed koncem pracy ( zarobki jej sie nie zmienily). Normalnie pracujemy od 8:30 do 5 w jednym z naszych biur zaczynaja o 9 rano i tez nie widze zeby z tego powodu mieli jakos pensje pobnizane. Ja cholera dojezdzam ponad godzine do pracy, czesto stoje w korku i jak grzecznie zpytalam czy moglabym tez na 9 to mi odpalil ze musialabym zostawac dluzej. I gdzie tu sprawiedliwosc. Ale co sie dziwic na wiadomosc omojej ciazy uslyszlam "zacznij szukac nowej pracy". Najbardziej mnie wkurza ze nie moge pojsc na zwolnienie bo takowe tutaj nieplatne. Musze sie do polowy lutego meczyc i denerwowoac. O kims kto by mnie zstapil tez szefuncio nie mysli... zreszta to juz nie moje zmartwienie.