kati najlepsze życzenia z okazji trzech miesiecy Patryka!
A ja dziś przeżyłam koszmar...
Byłam z moim tatą w hipermarkecie : on miał w swoim wózku Ole a ja śpiacego Maksia no i rozdzieliliśmy się na chwilę. weszłam na dział z kosmetykami, oglądałam kremy i w pewnym momencie patrze a ja mam przed sobą jakiś nie swój wózek!! Oglądam sie dookoła a mojego wózka nie ma!! wpadłam w panike, biegałam między regałami jak wariatka, nogi miałam jak z waty i roztrzęsiona całaa... znalazłam tate i dre się że nie mam dziecka, on się pyta gdzie byłam, ja że na chemi, lece tam jeszcze raz, mętlik w głowie.. pobiegłam w końcu do wyjścia i do gościa wołam ,że ktoś prawdopodobnie porwał mi dziecko ale słysze tate- stoi przy kobiecie która pcha wózek z moim synkiem........
niewiem jak to sie stało, dlaczego tak długo nie mogłam go znaleść, tata twierdzi ,że dziwne że ta kobieta tak sobie spokojnie z nim jechała..
mówię Wam to były najgorsze minuty w moim życiu chyba
już napewno wózka z rąk nie wypuszcze na zakupach.....
na dodatek mój mąż jak usłyszał to zły był na mnie okropnie i powiedział ,że jestem nieodpowiedzialna
a wychodząc na nocke do pracy rzucił mi tekstem: żebym nie zapomniała dzieci nakarmić przed snem...