reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

Magdalena, Asioczku, Aqua, Pytia trzymacie sie dzielnie - ten malenki czlowieczek jest wart wszystkich poswieceń:-)

Co do proszenia o pomoc to ja nie mam wiekszego problemu, ale jak ktos mi duzo pomaga (w ciąży przy Pauli czy w tej drugiej) mam potworne wyrzuty sumienia, że komuś robie kłopot. Moje przepraszanie,że żyję nie sprawdza sie niestety w warunkach ciążowych...:baffled:
 
reklama
Przyszłe mamusie trzymajcie się dzielnie.

Ja też bardzo nie lubię prosić o opiekę i tłumaczyć, np. dlaczego chcę zabrać Ł. do dentysty. Efekt jest taki, że np. wczoraj był ze mną w ZUSie, US po zaświadczenia do rodzinnego, zapłacić gaz. Na koniec odpoczynek przy fontannie i karmienie gołąbków. Ciężko tylko, jak jest taki okropny upał - wtedy staram się załatwiać sprawy, zakupy rano, albo popołudniu. Przeważnie oczywiście z Ł. Czasami jest mi naprawdę przykro, kiedy ktoś mi odmawia pomocy, wtedy zaciskam zęby i wędrujemy sami. Szkoda tylko, że niektórym łatwo zapomnieć, że ich dzieci też miały 2 latka i też rozrabiały. W ogóle zauważyłam, że jak jestem z nim sama, to jestem spokojniejsza, nie denerwuję się tak.
 
Pytia super bedzie komplecik :) gratulacjeMarlenka ja jestem zdania umiesz liczyc licz na siebie , wiem ze to trudne ale najwazniejsze ze jak Matiego to wiesz ze jest w dobrych maminych rekach syliwa buziczki balbinko tak bez okazji :* :* a tak w ogole to wszystkim zycze cudnego dnia :)
 
pytia: ale sie ciesze!!! :-) to cudownie ze wszystko z maluszkiem ok :tak: no i bardzo sie ciesze ze to corcia ;-) oh, jak mi sie corcia marzy....
juz mi sie nawet sni po nocach ;-) moze w przyslym tyg sie uda do lekarza wybrac i cos podejrzec ;-)
 
Ja też się cieszę, że ma być dziewuszka, choć byłam prawie pewna, że to facet. Ale tak do końca to jeszcze nie wiadomo, bo zawsze gdzieś się siusiaczek mógł schować, tym bardziej, że dzidzia nie była skora do chwalenia się tym, co tam ma :) 24 lipca mam kolejne usg, zobaczymy, czy potwierdzi płeć.
Magdalena - to trzymam w takim razie kciuki, żeby była córcia :) Jak się czujesz?
 
Dopiero teraz doczytalam....
Sylwus, tak bardzo Ci wspolczuje:-( Wiem jak bardzo jest Ci teraz ciezko... Trzymaj sie kochana i dbaj o siebie. Jak ja stracilam swoje malenstwo ktos opowiedzial mi historie o opoznionym locie. W duzym skrocie byla to historyjka o dzidziusiu ktory czekal na swoj "lot" do mamusi. Kiedy po dlugim oczekiwaniu w koncu jego numer zostal wywolany, maluch radosnie wskoczyl na siedzenie i zapial pasy. Po krotkiej chwili okazalo sie ze lot bedzie jednak opozniony i dzidzia musiala wysiasc, wrocic na lotnisko i cierpliwie poczekac az znowu zawolaja jej lot. Po pewnym czasie maluch uslyszal upragniony numer i tym razem lot byl na czas. Radosnie wskoczyl na swoje miejsce, zapial ciasno pasy i wyruszyl w dluga podroz na koncu ktorej czekala jego mamusia.....
Ja wierze, ze lot mojego maluch byl po prostu opozniony. Tym razem jest na czas i moje malenstwo jest w drodze....
Twoje musi jeszcze chwilke poczekac, ale i jego lot w koncu zawolaja:tak:

Kochane ciezarowki, ktorych maluszki przechodza drobne "turbulencje"- buziaczki i trzymamy kciuki!!!:-)
 
reklama
Ja też się cieszę, że ma być dziewuszka, choć byłam prawie pewna, że to facet. Ale tak do końca to jeszcze nie wiadomo, bo zawsze gdzieś się siusiaczek mógł schować, tym bardziej, że dzidzia nie była skora do chwalenia się tym, co tam ma :) 24 lipca mam kolejne usg, zobaczymy, czy potwierdzi płeć.
Magdalena - to trzymam w takim razie kciuki, żeby była córcia :) Jak się czujesz?


och, ja tez juz bym chciala wiedziec (chociaz na kilka procent, ale zawsze to cos ;-) )

a z samopoczuciem roznie, od 4 dni pobolewa mnie brzuch i chyba sie juz wybiore do lekarza zeby sprawdzila co sie dzieje, chociaz pewni i tak mi powie ze sie macica rozciaga ;-)
 
Do góry