reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Cześć dziewczynki,
widzę, że trochę ruszył wątek :) Co prawda jeszcze powoli, ospale, ale może pójdzie dalej? :D
Edytka zaciekawiło mnie co napisałaś o swoim średnim synku, że zaczął mówić jak miał 3,5 roku. Nie denerwowaliście się czy wszystko gra? Sprawdzaliście to jakoś (logopeda, laryngolog)? Pytam, bo u nas jest podobnie. Logopeda alarmuje, każe wycinać trzeci migdał, robić badanie słuchu, ale ja jakoś mam wewnętrzny spokój, że młody zacznie mówić, kiedy będzie gotowy, a pokazać lub powiedzieć pół słówkami potrafi. Np. nie powie że "chcę pić" ale woła "pić", śpiewa po swojemu, wymawia wszystkie sylaby (o ile ma dobry nastrój jak go o to proszę :D) w łazience sam się obsługuje (tylko o myciu rąk trzeba przypominać), więc za bardzo problemu z tym jego niemówieniem nie ma, no ale jednak wolałabym żeby już gadał :D
Poza tym u nas wszystko gra, z tym, że ja nadal szukam pracy :) Ale na razie bez stresu, w styczniu zacznę panikować ;)
Młody od 3 miesięcy chodzi do klubu malucha, najpierw 2 razy w tygodniu, teraz 4.. Nie było problemu z chorobami ani zaaklimatyzowaniem się, chodził chętnie i nie chciał wracać :D No, ale żeby nie było nam za dobrze: w tym tygodniu coś się popsuło i muszę stać w drzwiach 15/20min zanim pozwoli mi wyjść. Nie wiem dlaczego, czyżby mu się tam znudziło?
Zmykam spać, bo intensywny weekend nas czeka, zresztą jak cały tydzień :D
Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się ciepło :)
 
reklama
Tygrynko oczywiscie ze bylam z Kuba u lekarza ale sprawdzil wedzidelko i powiedzial ze jest ok wiec powiedzial ze mam czekac az sam zechce mowic wiec czekalam i sie doczekalam :-D ale powiem Ci ze teraz jak chodzimy cala rodzina do stomatologa co pol roku i on odkryl ze wlasnie Kuba ma przerosniete wedzidelko i dlatego zle wymawia niektore slowa :szok: teraz juz wiem ze to moglo byc przyczyna tego ze pozno zaczal mowic...ale powiem Ci ze ja sama mu sprawdzalam i moim zdaniem wedzidelko bylo ok ...takze sama nie wiem jak to sie stalo ze teraz musi je miec przyciete,a jak byl maly to bylo normalne :zawstydzona/y: i badz tu czlowieku madry ...

Rosi pewnie ze pamietamy pisz czesciej ;-)
 
Cześć.
ROSI pamiętamy, pamiętamy:-)
U mnie nie jest dobrze. Popadam w depresję co chwila. Nie rozumiem swojego zachowania. To tak jakby ktoś we mnie siedział i mną rządził. Nie jestem wtedy sobą:-( Nie potrafię tego zwalczyć mimo że bardzo chcę.

Wy o wędzidełku, a ja właśnie czekam na podcięcię u Mikołaja. Mamy się zgłosić w czwartek (Mikołaja urodziny), ale chyba nic z tego nie będzie bo Miki w sumie od 3m-cy jest przeziębiony, a do zabiegu musi być całkowicie zdrowy. Teraz też jest na antybiotyku. My mamy do podcięcia dolne, ale prawdopodobnie będzie i górne bo nachodzi na ząbki:-( Musimy to zrobić w szpitalu, bo Mikołaj zanosi się z płaczu, kaszlu itp i potrafi by na wydechu nawet ok 15-20sek. W czasie zabiegu może się zanieść i stracić przytomność i potrzebna będzie natychmiastowa pomoc.
 
Agapa dobrze ze bedzie to robione w szpitalu,daj znac czy w zdecydowali sie na zabieg ;-) trzymam ksiukasy aby wszystko poszlo dobrze...

Agapko martwia mnie te twoje wachania nastroju,moim zdaniem powinnas zglosic sie do lekarza,psychologa a nawet psychiatry,moze ten ostatni lekarz kojarzy sie niektorym nie fajnie ale tak naprawde to swietni specjalisci...w moim bliskim otoczeniu ktos mial podobnie ale najblizsze otoczenie bagatelizowalo te objawy i to byl blad...moim zdnaiem powinnas jak najszybciej porozmawiac z lekarzem,wiem ze Ciebie to wszystko przytlacza,bo czworka dzieci to nie lada wyzwanie,klotnie starszakow,mala pomoc ze strony innych i zamkniecie w domu :-( kochana prosze Cie idz do lekarza ,buzka
 
Agapko mocno trzymam kciuki!! za Mikołajka oby wszystko szybko dobrze poszło, oraz mocno za Ciebie, dużo siły życzę :*

ja padam na buźkę, tyle się dzieje że doba za krótka, ja już chcę święta i odpoczynku! ale przynajmniej mamy za sobą cudowny weekend u przyjaciół, a dzisiaj zjeżdżaliśmy z mężem i synkiem z górek przez godzinę, normalnie zabawa dla całej trójki jak dla równych sobie dzieciaków :D nie pamiętam kiedy ostatnio wróciłam do domu taka umorusana śniegiem :D
 
reklama
No i zabieg przełożony na styczeń, termin będę ustalać po świętach. Ja póki co dobrze, ale boję się że wszystko znowu powróci:-(

Dziewczyny czy jest wśród nas ktoś, kto ma dziecko w jakiejś fundacji? Jeśli tak to dajcie mi znać.
 
Do góry