reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

reklama
Joasia ja Cie pociesze bo jestesmy w podobnym wieku.
ja urodziłam bliźniaki, ale najgorsze że po urodzeniu zdrowie mi padło,leżałam w szpitalu 4 razy, a co najgorsze nawet w domu bylam nie wstanie sie opiekowac, a do tego codzienie sie dusilam, w tej chwili mam takie zachwiania że szukam jakiegos psychologa.
I znajde wlasnie dlatego zeby sie nie dolowac.
Moja siostra tez urodzila mając 20 lat i skonczyla dziennie jedną z lepszych szkół. A teraz czekaja szczesliwi na druga dzidzie, i zyciem tez sie cieszą.:-)
 
Witajcie kochane
zalało nam tylko kotłownię, garaż i łazienkę. Melismy pompy do włózylismy do kotłowni bo prawie przez próg wlewało się do kuchni. A z łazienki to wiadrami. Walczylismy pół nocy. ale jakos się udało i nie wdarła się do dalszych pomieszczeń. A tyle co wykafelkowalismy łazienkę, kupilismy szafki- teraz jak regipsy namokły zacznie zaczną kafle pękać... ale to nic, żadne nieszczęście w obliczu np. śmierci bliskich. Tak anne napisała- trzeba się cieszyć tym co mamy:).Siadłam na chwilę bo sprzątamy od rana, wylewamy wodę z domu, a teraz będziemy odkarzać. Deszcz leje cały czas i to trochę nas martwi. Ale mam nadzieję, że juz nic nie będzie.
Dziękuję bardzo Wam za wsparcie z całego serca.
 
moze i nie jest tak zle ...
moze podchodze do wszystkiego zbyt emocjonalnie ...

dobra uszy do gory nie bede sie poddawac ...
bo teraz juz mam dla kogo walczyc o dobre zycie dla nas !


a pogoda wcale nie nastraja do dobrego humoru ..
no ale trudno trzeba wstac i ogarnac sie :-)

Joasia trzymaj sie ciepło, dziewczyny dobrze Ci piszą - jeszcze zdążysz się edukować i bawić:tak: a z M pewnie też się ułoży, w każdym związku bywają gorsze chwile przecież... najważniejsze to się nie poddawać i walczyć o swoje:tak: wypij sobie dobrą herbatkę, przytul do synka i uśmiechnij się! i nie daj się jesiennym smuteczkom, powodzenia!

Izulka nadal trzymamy mocno kciuki, żeby już nic się nie działo!!

witam i zmykam, bo właśnie Sebastianek obudził się z drzemki i domaga się towarzystwa... a on jest taki kochany jak się obudzi, jak się uśmiecha taki zaspany jeszcze... zresztą na pewno same dobrze to wiecie po swoich maluszkach :) pozdrawiam i miłego dnia życzę mimo pogody!
 
Hej...może uda mi się was nadrobić wieczorkiem....mój Filip miał 40 ztopni gorączki- ale sytuacja opanowana....tylko gardło ma nadal czerwone. Olisia nadal ma katar...ciągle sprawdzam czy coś dalej się nie rozkręci...oby nie!
No i siedze z dzieciaczkami sama....za chwilę obiad i potem czekamy na męża....
i tyle u nas....
nudy poprostu....
Pozdrawiamy was i uściski dla maluszków
 
hej dziewczynki
dawno mnie tu nie było, przyjaciółka podrzuca mi swojego 3 letniego syna bo nie ma go z kim zostawic, więc nie miałam nawet kiedy do Was zajrzec......
strasznie się za Wami stęskniłam... teraz chłopaki śpią więc mogę choc na chwilkę wejśc na forum...

Kame jak się zwiążesz to nie stój w miejscu, jak bedziesz chodzic to się Nelcia przyzwyczai, mój potrafi spać w MT a jak tylko postoje chwile to się budzi, wierci i wyrywa:p:p
A tak poza tym to jak wrażenie z pierwszego wiązania?

Pati kochana nie mam kiedy wejśc na gg więc napiszę tu: podałam Twoje gg dwóm dziewczynom mają się do Ciebie odezwac.... bo były zainteresowane

u nas po malutku... mały cwiczy na czworaka, do upadłego...... zębol już ładny.. i idzie drugi

uciekam robic chłopakom obiad... buuziaki
 
Moja Michasia je dosyc niewiele, ale rosnie prawidłowo i nie "chodzi" glodna.

Co do fotelika to pytałam mojego M i mówił mi ze to ten sam fotelik tylko wypuszczony przez inna firme na inny rynek. Bo ta sa wspólne spółki czy jakos tak. Ze ta firma co my fotelik kupilismy to na rynek niemiecki wypuściła.

My mamy dzisiaj kiepski dzien wiec wam zyczymy lepszego
 
Dziewczyny znowu trzymajcie za nas kciuki. Leje 2 doby. Gorzej niz jak zalało Bogatynię. Mam juz wodę w piwnicy około 0,5m- pompujemy. Próg obłożony workami bo sie wleje do domu. Boimy się, żeby nie podmyło domu bo to ponad 100 letni budynek. Przez podwórko pędzi rzeka. nieciekawie to wygląda... Tyle dobrego że mąż tym razem w domu.Rzeczka 200m od domu przelewa się przez mostek. Odezwę się, mam nadzieję że z lepszymi wieściami.

Wylewamy wodę z łazienki wiadrami- jest niżej i tam sie wdarła. Chwila odpoczynku.Sprawdzam wodowskazy w okolicy na internecie. Dziękuję WAM za wsparcie. Nie będziemy spać bo tylko jak na chwile przestajemy to napływa nowa.
Izulka jesteśmy z tobą.
a mój Kuba marudzi.... oh..... spac nie umie ://///
agapcia jest dzis bez internetu niestety ;(((
Tak to prawda byłam cały dzień bez internetu, ale teraz już mam:-D

Witajcie kochane
zalało nam tylko kotłownię, garaż i łazienkę. Melismy pompy do włózylismy do kotłowni bo prawie przez próg wlewało się do kuchni. A z łazienki to wiadrami. Walczylismy pół nocy. ale jakos się udało i nie wdarła się do dalszych pomieszczeń. A tyle co wykafelkowalismy łazienkę, kupilismy szafki- teraz jak regipsy namokły zacznie zaczną kafle pękać... ale to nic, żadne nieszczęście w obliczu np. śmierci bliskich. Tak anne napisała- trzeba się cieszyć tym co mamy:).Siadłam na chwilę bo sprzątamy od rana, wylewamy wodę z domu, a teraz będziemy odkarzać. Deszcz leje cały czas i to trochę nas martwi. Ale mam nadzieję, że juz nic nie będzie.
Dziękuję bardzo Wam za wsparcie z całego serca.

Trochę szkody jest ale to nic w porównaniu z życiem. Kochana mam nadzieję że gorzej już nie będzie.

Majka dziś nauczyła się sama siadać:-D:-D:-D Chodzi tyłem po całym salonie:-D:tak::-D i zatrzymuje się na szafkach.
 
reklama
wpadam tylko na chwilkę, chciałam się z Wami czymś podzielić:
Dziewczyny, uważajcie na swoje maluszki i... biedronki! Tak, biedronki! Sebastianek dzisiaj wstał z nóżkami obsypanymi krostkami, niektóre miały zaczerwienienia dookoła, nie wiedziałam o co chodzi, bo ani nic nowego nie wprowadzałam do jedzenia, ani nie zmieniałam proszku. Po południu mąż zabrał z okna obok łóżka biedronkę, mówił, że miała dziwne kropki. Przypomniało mi się o tym teraz, poszperałam w necie i wyszło, że biedronki gryzą! Co jak co, ale o tym nie wiedziałam. Dowiedziałam się także, że czasem może powstać odczyn alergiczny, co chyba miało miejsce w przypadku Sebusia. Tak więc - uważajcie.

Wrocław: inwazja biedronek ninja. Gryzą! (Zobacz) - Radio RAM

miłego wieczoru, pa!

ps.Madzia zdrówka dla dzieciaczków!
 
Do góry