reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Co do alkoholu to spytałam się przed wakacjami mojego gina czy piwo bezalkoholowe na urlopie moge wypić, a on mi na to "Nawet alkoholowe sobie możesz wypić". Kazał tylko nie przesadzać i powiedział, że raz na jakiś czas piwo czy lampka wina nie zaszkodzą, a czerwone wino będzie mi nawet krew poprawiało. Powiedział tylko, żebym litra nalewki z malwy nie piła bo skurczów macicy dostanę. Narkotyki to zdecydowanie nie, ale znam mnóstwo dziewczyn, które raz na jakiś czas (na przykładraz na 2-3 tyg wypiły małe piwo albo lampkę wina i dzidzi nic nie jest). Chyba generalnie chodzi o to, żeby nie szaleć i nie balować, bo wtedy to jasne, ze coś się może stać.

A ja wszędzie czytałam i słyszałam, że nawet odrobina alkoholu może wywołać FAS. Nie zbadano tego dokładnie. Na pewno są "matki", które leją w siebie litrami wódę i rodzą zdrowe dzieci ale może się zdarzyć, że ta, która pozwoliła sobie na tą lampkę wina urodzi chore. Chyba nie warto próbować.

A na krążenie są lepsze sposoby niż wino. Jak ktoś mi mówi takie rzeczy, to pytam, czy jak urodzę dziecko, to też mam mu dawać wino na krążenie. I się mordki zamykają.

Przepraszam za może trochę ostry ton, ale uważam, że alkohol nie jest dla dzieci. Sama nieraz miałam niedawno ochotę na piwo, ale powąchałam sobie :-) i wystarczyło:-);-);-);-)
 
reklama
Słusznie, mam identyczne zdanie na temat alkoholu w ciąży. Ja nie wypiłam ani grama i nie mam zamiaru się złamać. Tym bardziej, że nawet przed ciążą to raczej okazjonalnie piłam :) Nawet z papierosów zrezygnowałam, choć paliłam ok 4 lat. Niestety pierwsze 4 tyg. ciąży paliłam, bo dopiero po tym czasie zrobiłam test i dowiedziałam się, że będę mamą. Ale i tak paliłam mniej bo mi jakoś nie smakowały fajki. Jak zobaczyłam dwie kreseczki na teście już wiedziałam, dlaczego tak mnie od fajek odrzucało. I do dziś nie spaliłam ani jednej, w ogóle mnie nie ciągnie. Strasznie się cieszę bo wiem, że teraz już do palenia nie wrócę. Nie raz próbowałam rzucić, ale nie miałam motywacji, no ale teraz :)
 
Ostatnia edycja:
A ja wszędzie czytałam i słyszałam, że nawet odrobina alkoholu może wywołać FAS. Nie zbadano tego dokładnie. Na pewno są "matki", które leją w siebie litrami wódę i rodzą zdrowe dzieci ale może się zdarzyć, że ta, która pozwoliła sobie na tą lampkę wina urodzi chore. Chyba nie warto próbować.

A na krążenie są lepsze sposoby niż wino. Jak ktoś mi mówi takie rzeczy, to pytam, czy jak urodzę dziecko, to też mam mu dawać wino na krążenie. I się mordki zamykają.

Przepraszam za może trochę ostry ton, ale uważam, że alkohol nie jest dla dzieci. Sama nieraz miałam niedawno ochotę na piwo, ale powąchałam sobie :-) i wystarczyło:-);-);-);-)
Spoko, po to forum, żeby każdy mógł wyrazić swoje zdanie:-) Odrobina alkoholu na pewno FAS nie wywoła, swiadczy o tym chociaż fakt, że wiele kobiet nie wie że jest w ciązy na początku i zdarzają im się imieninki i inne imprezy. FAS wywołuje właśnie to regularne i spore picie (FAS jest cięższy niż FAE).Chodzi o to, że jak się kobietom powie, że na przykład trochę alkoholu może (bo faktycznie pewności nigdy nie ma)nie zaszkodzi to niektóre uznają, że hulaj dusza piekła nie ma i będą po prostu pić tak jak wcześniej.
Żeby teraz nie było, że ja sobie pozwalam:-), bo już też smaku alkoholu nie pamiętam:-) Ale jak urodzę i dojdę do siebie to odciągnę mleko i trochę sobie przypomnę.
 
Słusznie, mam identyczne zdanie na temat alkoholu w ciąży. Ja nie wypiłam ani grama i nie mam zamiaru się złamać. Tym bardziej, że nawet przed ciążą to raczej okazjonalnie piłam :) Nawet z papierosów zrezygnowałam, choć paliłam ok 4 lat. Niestety pierwsze 4 tyg. ciąży paliłam, bo dopiero po tym czasie zrobiłam test i dowiedziałam się, że będę mamą. Ale i tak paliłam mniej bo mi jakoś nie smakowały fajki. Jak zobaczyłam dwie kreseczki na teście już wiedziałam, dlaczego tak mnie od fajek odrzucało. I do dziś nie spaliłam ani jednej, w ogóle mnie nie ciągnie. Strasznie się cieszę bo wiem, że teraz już do palenia nie wrócę. Nie raz próbowałam rzucić, ale nie miałam motywacji, no ale teraz :)

Gratuluję rzucenia papierosków:-) Trzeba mieć bardzo silną wolę, to chyba jeden z najgorszych nałogów. Ja próbuję mojego M namówić do rzucenia, ale mi nie idzie. Ale przy mnie chociaż od kilku lat wogóle nie pali:-) Na razie ze sobą nie mieszkamy, ale jak się tylko wprowadzi to wie, że zakaz palenia w domu:wściekła/y: Dziecka truć nie będę:wściekła/y:
 
Gratuluję rzucenia papierosków:-) Trzeba mieć bardzo silną wolę, to chyba jeden z najgorszych nałogów. Ja próbuję mojego M namówić do rzucenia, ale mi nie idzie. Ale przy mnie chociaż od kilku lat wogóle nie pali:-) Na razie ze sobą nie mieszkamy, ale jak się tylko wprowadzi to wie, że zakaz palenia w domu:wściekła/y: Dziecka truć nie będę:wściekła/y:


Zanim zaszłam w ciążę strasznie się bałam, że mi tej silnej woli zabraknie. Moja mama jak była w ciąży ze mną to paliła do samego porodu :( No, ale ja miałam to szczęście, że fajki po prostu przestały mi "smakować" i mam zamiar to wykorzystać by do nałogu nie wrócić, szkoda byłoby przecież to zmarnować :) A jak zamieszkacie razem to będzie miał motywację zobaczysz, ja będę za niego trzymać kciuki, w końcu jest cel wyższy-dzidzia :)
 
wiem, dlatego przyjadę do Gniezna i Cię naciagnę na pizzę z tej miłości:tak::-D


A, że słynna jest moja dobra dusza i serce miłościwe to z chęcią dam się naciągnąć ;) Tylko tey, zara, zara, poczekaj no ino, w sumie, kawa, pizza i co jeszcze? Widzę, że stosujesz zasadę małych kroczków... Sprytna bestia, ale ciocia Kasia jest bystra i zawstydzi TurboDymoMarcioszkę swą przenikliwością :p Hhehe
 
Ostatnia edycja:
reklama
Spoko, po to forum, żeby każdy mógł wyrazić swoje zdanie:-) Odrobina alkoholu na pewno FAS nie wywoła, swiadczy o tym chociaż fakt, że wiele kobiet nie wie że jest w ciązy na początku i zdarzają im się imieninki i inne imprezy. FAS wywołuje właśnie to regularne i spore picie (FAS jest cięższy niż FAE).Chodzi o to, że jak się kobietom powie, że na przykład trochę alkoholu może (bo faktycznie pewności nigdy nie ma)nie zaszkodzi to niektóre uznają, że hulaj dusza piekła nie ma i będą po prostu pić tak jak wcześniej.
Żeby teraz nie było, że ja sobie pozwalam:-), bo już też smaku alkoholu nie pamiętam:-) Ale jak urodzę i dojdę do siebie to odciągnę mleko i trochę sobie przypomnę.

wiesz co, nie do końca tak, kiedyś o tym tutaj pisałyśmy, chodzi o to, że na początku ciąży dziecko jest "bardziej" chronione niż potem, jakoś tak natura sprytnie urządziła, że więcej zaszkodzi alkohol w kolejnych trymestrach, kiedy najczęściej matka już wie, że jest w ciąży, nie pamiętam szczegółów, bo wiedziałam, że mnie to nie dotyczy:tak: wiem tylko że moja koleżanka wypiła parę redsów w ciąży i mała jest teraz trochę "do tyłu" niż dzieci w jej wieku, nie wiem czy od tego czy nie, ale wyraźnie odstaje od początku z chodzeniem, mówieniem, koncetracją itp
 
Do góry