AniaForever
Polinezja i Jamajka
No bo przecież oczywiście że w ciążę nie zachodzi się po to żeby mieć dziecko, tylko żeby wymuszać pierwszeństwo w kolejce, zajmować miejsce w tramwaju, siedzieć na zwolnieniu i nic nie robić a w dodatku do tego wszystkiego dostać jeszcze becikowe. Aaa no a później jak już Ci się ten produkt uboczny ciąży czyli dziecko urodzi, to też zamiast w domu z nim siedzieć i nie denerwować jakże wrażliwego otoczenia chodzisz na zakupy i w inne takie miejsca i jeszcze Ci przez myśl przechodzi żeby z kasy dla uprzywilejowanych skorzystać i nie wiadomo co jest bardziej wkurzające, to że mały delikwent wrzeszczy ;-) wniebogłosy bo się niecierpliwi, czy to że znowu się w tą kolejkę wpychasz. Nie ma łatwego życia z nami babami