A ja zdecydowałam się na dzieciaki po 30 roku życia - tzn. pierwsze urodziłam mając 30 lat, a teraz drugie będzie w wieku 34 lat (mam tylko nadzieję że dożyję wnuków). Nie zrobilismy żadnych karier z mężem - nawet nie startowaliśmy w wyścigu szczurów. Ślub wzięlismy kilka lat przed urodzeniem synka.
reklama
Ja w sumie też od dawna marzyłam o dzieciaczku - ale mój mąż chciał wszystko "po kolei", myślę że trochę bał się swojej kosnerwatywnej mamy
A poskładało się tak że niunia zmajstrowaliśmy w "noc poślubną" znaczy w niedziele albo poniedziałek po slubie więc bardzo szczęśliwie...
Ale nie uniknęłam też tekstów typu " myśleliśmy że jeszcze sobie pożyjecie, a wy od razu dziecko" - jak od razu??? jestśmy razem 4,5 roku i od 2 mieszkamy ze sobą więc, jak widać wspólne życie dla niektórych zaczyna się dopiero po ślubie.
Więc nie ma co się innymi przejmować - My najlepiej wiemy co chcemy, co kochamy, jakie są nasze marzenia i jak wygląda naszza rzeczywistość i dobrze nam z tym!
A poskładało się tak że niunia zmajstrowaliśmy w "noc poślubną" znaczy w niedziele albo poniedziałek po slubie więc bardzo szczęśliwie...
Ale nie uniknęłam też tekstów typu " myśleliśmy że jeszcze sobie pożyjecie, a wy od razu dziecko" - jak od razu??? jestśmy razem 4,5 roku i od 2 mieszkamy ze sobą więc, jak widać wspólne życie dla niektórych zaczyna się dopiero po ślubie.
Więc nie ma co się innymi przejmować - My najlepiej wiemy co chcemy, co kochamy, jakie są nasze marzenia i jak wygląda naszza rzeczywistość i dobrze nam z tym!
Gosiaczku, Ty się nie martw wnuków, to na pewno się doczekasz! Jeszcze będziesz wspominać, jaka to cisza była jak jeszcze wnuków nie było
A ja z nudów zrobiłam naleśniki, wtarłam w ciasto jabłka i trochę słodkie wyszły ale co tam. Nawet posprzątałam, jeszcze mi podłoga została ale nie wiem, czy się za nią wezmę, bo zauważyłam, że jak się schylam, to nudności powracają.
Kurcze lada moment będzie padać, chmury i wiatr straszny, szok.
A ja z nudów zrobiłam naleśniki, wtarłam w ciasto jabłka i trochę słodkie wyszły ale co tam. Nawet posprzątałam, jeszcze mi podłoga została ale nie wiem, czy się za nią wezmę, bo zauważyłam, że jak się schylam, to nudności powracają.
Kurcze lada moment będzie padać, chmury i wiatr straszny, szok.
marga82
Lutóweczka2010
Kejt masz 100% racji! J a myslałam tylko ze moim rodzice sie bardziej uciesza z wnuczka lbo wnuczki :-) A ciotki jak sie dowiedziały o ciazy to tez nie bylo milo" juz w ciązy amieli naqjpierw dom pobudowac a pozniej miec dziecko" Jak narazie nie jest zle dziecko w drodze a w poniedziałek przychodza murarze i domek bedzie rósł do góry!! ;-)
Ja narazie uciekam do siostry na ploteczki i pobwic sie troszke z chrzesniakiem! Zajrze później! Wielkie buziaki :-) :-)
Ja narazie uciekam do siostry na ploteczki i pobwic sie troszke z chrzesniakiem! Zajrze później! Wielkie buziaki :-) :-)
A u mnie było tak...ślub był 2 lata temu cywilny po roku znajomości, wzieliśmy go tak tylko dla siebie bez zbednych szopek, byli rodzice i rodzeństwo którzy dowiedzieli się 5 dni przed ślubem że sie pobieramy hehe ale mieli miny. Po roku zrobilismy koscielny z pompą i powiem Wam że ten cywilny to wieksze przeżycie było żadnych ciotek klotek i komentatorów zbędnych :-) Oczywiście wszysycy się zastanawiali po co bralismy ten cywilny ale nie wdawałam się w tłumaczenie. No i bardzo chcielismy miec dzidziusia, i w 3 cyklu starań się udało. Ja mialam najgorszy problem z tesciową która od roku nam gadala a kiedy a kiedy!!!! masakra jakaś myslałam że sie przez takie gadanie zablokuje i się nie uda ale jak wrzuciłam na luz to zaszłam :-) Aha i działałam z testami owulacyjnym
Nie było mnie raptem 2 godziny a tu tyle naskrobane
No powiem Wam dziewczyny, że jak tak was czytam, to widzę, że jak się w końcu spotkamy to nie będzie nam się nudziło :-) Mamy tyle wspólnego, podobnie myślimy, żartujemy sobie i w ogóle jesteście cudowne. Szkoda, że nie mieszkamy wszystkie bliżej siebie to byśmy chyba całe dnie spędzały ze sobą. A mężowi to by nas z chałup wygnali
No powiem Wam dziewczyny, że jak tak was czytam, to widzę, że jak się w końcu spotkamy to nie będzie nam się nudziło :-) Mamy tyle wspólnego, podobnie myślimy, żartujemy sobie i w ogóle jesteście cudowne. Szkoda, że nie mieszkamy wszystkie bliżej siebie to byśmy chyba całe dnie spędzały ze sobą. A mężowi to by nas z chałup wygnali
reklama
Czarodziejka
Fanka BB :)
Najeli ja płacę standardowo 130 zł za wizytę a jak mam robione USG genetyczne to koszt takiej wizyty 200zł ale tojest wrocław a zawsze w dużych miastach jest drożej
najeli -Zgadzam sie!!!
Niestety w Warszawie te badania i prywatne wizyty swoje kosztują!!!!
Ja za wizyte plus usg u mojej ginki place 300zL
Bylam wczoraj ale powiedzialam jej ze chce isc na 4D (ona takiego sprzetu nie ma) wiec zebysmy nie robily usg . Myslalam ze sie wkurzy ale ona podeszla do tego bardzo "ludzko". Powiedziala mi wrecz ze sama czasem zacheca pacjentki zeby gdzies poza jej gabinetem wykonaly usg u innego specjalisty!!!
takze jutro 4D za ktore 200zł pęknie////Ehh drogie te nasze ciąze.....te nasze maluszki ))))
Gucha- moze nie powinnam sie wtrącac bo nie pisze na tym forum tak duzo jak niektore dziewczyny ale zgadzam sie co do tego zebys zastanowila sie nad slubem jesli mialby on byc z powodu dziecka.
Czasem warto zaczekac z tak wazną decyzją a dziecko przeciez i tak bedziemialo tatę. Tak swoja droga to wspolczuje takich rozsterek w ciązy..i zycze zeby sie wszystko ulozylo jak pragniesz.
Pozdrawiam
Siuniab- mialam napisac ze tu to tasmowa producja postów ))))
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 739 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 168 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: