reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Cześć kobitki
Ale miałam ciężki dzień i koszmarną noc dziewczyny. Mój trzyletni synek wymiotował w nocy chyba z 5 razy, zażygał swoje łóżeczko - pościel + poduszkę a potem u mnie pościel, 2 poduszki i 2 kołdry. Poszłam więc z nim rano do przychodni - spędziłam ponad 1,5 godz. zanim nas przyjęła pediatra, a ona dała nam skierowanie do szpitala że niby może mieć wyrostek ( ja jej mówię że mnie nie pasuje jechać że jestem w ciąży i że to pewnie wirus, że znajomi chorowali i i że dzieci w przedszkolu chorują, ale ona nieugięta - że jest odwodniony i musimy do szpitala, w dodatku pytała czy mamy samochód - chyba chciała nas karetką zawozić). Nie przepisała mi nic i nic nie poradziła, bo powiedziała że mi wszystko powiedzą w szpitalu.
W szpitalu też poczekaliśmy z 1, 5 godz zanim nas przyjęli i na wstępie opieprzyl mnie lekarz że mały je a ma wpisane że wymiotuje ( jadł takie pieczywo ryżowe i to była 14 godzina, a wymiotował tylko w nocy), potem zbadał go chirurg i powiedział że jest wszystko ok, ale ż mały ma przepuklinę okołopępkową (że to można operować, ale nie doradza, ze to by dziewczynce przeszkadzło - bo zachodzi w ciążę, a u chłopca to żeby nic z tym nie robić, przy okazji zajrzał mu w jąderka i siusiaka. W szpitaku nic nie przepisali czyli jestem w punkcie wyjścia ( na drugi raz to wcale nie pójdę albo wezwę prywatnie pediatrę do domu).
Potem powrót do domu i pranie za praniem, a mój mężulek oczywiście jak zwykle w delegacji - i wszystko na mojej głowie. W dosdatku miałam w torebce kartę ciąży i ostatnie badania i na to wszystko wylało się picie mojego synka.
Synuś teraz odsypia, a ja się Wam, żalę.
 
reklama
Cześć kobitki
Ale miałam ciężki dzień i koszmarną noc dziewczyny. Mój trzyletni synek wymiotował w nocy chyba z 5 razy, zażygał swoje łóżeczko - pościel + poduszkę a potem u mnie pościel, 2 poduszki i 2 kołdry. Poszłam więc z nim rano do przychodni - spędziłam ponad 1,5 godz. zanim nas przyjęła pediatra, a ona dała nam skierowanie do szpitala że niby może mieć wyrostek ( ja jej mówię że mnie nie pasuje jechać że jestem w ciąży i że to pewnie wirus, że znajomi chorowali i i że dzieci w przedszkolu chorują, ale ona nieugięta - że jest odwodniony i musimy do szpitala, w dodatku pytała czy mamy samochód - chyba chciała nas karetką zawozić). Nie przepisała mi nic i nic nie poradziła, bo powiedziała że mi wszystko powiedzą w szpitalu.
W szpitalu też poczekaliśmy z 1, 5 godz zanim nas przyjęli i na wstępie opieprzyl mnie lekarz że mały je a ma wpisane że wymiotuje ( jadł takie pieczywo ryżowe i to była 14 godzina, a wymiotował tylko w nocy), potem zbadał go chirurg i powiedział że jest wszystko ok, ale ż mały ma przepuklinę okołopępkową (że to można operować, ale nie doradza, ze to by dziewczynce przeszkadzło - bo zachodzi w ciążę, a u chłopca to żeby nic z tym nie robić, przy okazji zajrzał mu w jąderka i siusiaka. W szpitaku nic nie przepisali czyli jestem w punkcie wyjścia ( na drugi raz to wcale nie pójdę albo wezwę prywatnie pediatrę do domu).
Potem powrót do domu i pranie za praniem, a mój mężulek oczywiście jak zwykle w delegacji - i wszystko na mojej głowie. W dosdatku miałam w torebce kartę ciąży i ostatnie badania i na to wszystko wylało się picie mojego synka.
Synuś teraz odsypia, a ja się Wam, żalę.

bidnaaaa nie martw się na pewno bedzie dobrze a na wymity mi lekarze kazali zawsze kubek kislu bez cukru i sucharki powinno pomóc...no wiesz drastycznie to szklanka coca coli tez pomaga
 
ggosia Słonko, ale Ci współczuję bidulko. Szkoda, że męża nie było bo by Ci na pewno pomógł. Mój niestety też często w delegacji, przynajmniej dwa razy w m-cu :-( Nie chcę nawet myśleć co by było gdyby odpukać coś mi się stało. Ale ja mam pod opieką tylko nasze dwa pieski, a Ty synka. Podziwiam Cię bardzo jesteś dzielna :tak:
 
bidnaaaa nie martw się na pewno bedzie dobrze a na wymity mi lekarze kazali zawsze kubek kislu bez cukru i sucharki powinno pomóc...no wiesz drastycznie to szklanka coca coli tez pomaga

Dzięki za podpowiedź, tak w ogóle to muszę to dziecko co jest w brzuszku zaszczepić przeciwko rotawirusom - tą szczepionkę należy podać przed 24 tyg. życia.

siuniab - tak bardzo nie jestem obciążona, bo jestem od 12 lipca na zwolnieniu, mały zaczął od września chodzić do przedszkola, więc mogę troszkę odpocząć - tak to się nazywa - mam kilka godz. dla siebie podczas których co prawda robię sprzątanie, pranie itd., na szczęście teraz jak mały jest w przedszkolu a mąż w delegacji to przynajmniej nie gotuję.
 
Ostatnia edycja:
ggosia- współczuję przezyc i siedzenia w poczekalni...
Jesli chodzi o przepuklinę pępkową to takze slyszalam ze jest ona niebezpieczna bardziej u dziewczynek natomiast u chlopcow groźniejsza pachwinowa bo moze uwięznoć. Trzymam kciuki zeby wszystko u Was bylo ok..
Mi dziś znowu głowa pęka.....ledwie na oczy widze..
 
Gosiu słonko strasznie mi przykro. No to miałaś bardzo cięzką noc.
Jak mój podopieczny Bati wymiotował to na drugi dzien jadł tylko sucharki takie ryżowe i zjadł gotowany kleik ryzowy. Tyle ze Bati miał jakies zatrucie żołądkowe. Wiem co nieco co czujesz bo wtedy zostałyśmy z Alą na noc same (tzn z mamą Bartka) ale nas było dwie i na zmianę żeśmy siedziały przy Bartku.
Teraz musisz odpocząc i dbać tez o to drugie maleństwo.

Ja musiałam sie przespac bo mnie głowa tak bolała ze ledwo widziałam na oczy. po 17 przyjechał mąz zjeśc cos ciepłego i pojechał jeszcze do pracy. Ja musze poodkurzać, umyć podłogi, podłogi , odrobine posprzątać. Jutro robotnicy przychodzą tynkować wkoło okien wiec będzie znów sajgon. A ja chciałam jutro isc na zakupy na rynek kupic warzywa i owoce:-(. A że u mnie o 13 juz za bardzo nic nie kupi to pewnie nie kupie tego co bym chciała
Teraz bym zjadła jogurt owocowy albo i zwykły ale nie mam w lodówce. A najbardziej bym zjadła ogórka kiszonego, moje jeszcze nie ukisiły sie. No i mam zachcianki. Zjem co będzie w lodówce. na kolacje cos musze sobie wymyslic bo na razie lece na kanapkach, rybie z puszki i zjadłam kubek barszczu błyskawicznego. Na kolacje zjadłabym cos na ciepło. Moze jakies pomysły?
 
reklama
Do góry