Witajcie!!!
Tygrynko - bądź dobrej myśli, poradzicie sobie z dzidziusiem - ja wierze w to. Słuchaj - ja krwawiłam prawie przez 2 miesiące w pierwszej ciąży i wszystko siekończyło ok. Krwawiłam od 7 tygodnia, także ciąża była jeszcze mała, a w Twoim przypadku musisz tylko leżeć i mało wstawać aż do zakończenia całej sprawy (moja doktorka mówi że przy krwawieniach zawsze albo coś się nie może przykleić, albo coś się odkleja - np. kosmówka, a w Twoim przypadku łozysko). Przy tych krwawieniach zazwyczaj powstają krwiaki i lekarze potrafią je zobaczyć na usg. W tej ciąży ja miałam np. kilkumilimetrowego krwiaczka, a plamienia mialam przez kilka tygodni.
Dostałaś duphaston albo luteinę??? bo przy krwawieniach zazwyczaj lekarze przepisują to właśnie - to sa żeńskei hormony, które walczą o utrzymanie ciąży.
Pozdrawiam Was gorąco.
GGosia strasznie mnie pocieszają Twoje wpisy, dają nadzieję, że skończy się dobrze!!:*:*:* Biore 3 razy dziennie Duphaston, tak sobie po cichu myślę, że od tego też może boleć mnie brzuch, w końcu to leki i w dodatku hormony prawda? A pisząc że muszę leżeć do zakończenia sprawy to miałaś na myśli koniec krwawienia czy koniec ciąży??Nadal mam nadzieję, że się wszystko wyrówna i będę normalnie funkcjonować, ale jak będzie trzeba to będę leżeć do końca.. Jakoś dam radę, w końcu mam Was
Tygrynko bedzie dobrze, 3maj sie i mysl tylko pozytywnie wszystkie tutaj jestesmy z Toba. A kolezankami sie nei przejmuj. Tak to juz niestety w zyciu jest. Ja mam taka jedna kumpele juz od liceum ktora uwaza sie za moja przyjaciolke a do tej pory nie widziala mojej Córci, a Oliwia skonczyla juz 3 lata Teraz poznaje caly czas inne fajne kobitki, ktore maja dzieci i dobrze w wielu sprawach sie rozumiemy. A teraz usmiech na buzinke i odpoczywaj dalej :-)
Widze ze temat facetow na tapecie. JA przyznam sie, ze jestem w szoku, ze pozwalacie sie tak traktowac. Nie jestem w szoku ze oni sie tak zachowuja, bo niektorzy to niestety maja bezmozgowie, ale dlaczego Wy siebie nie szanujecie, nie dabcie o siebie o swoja godnosc. Moze powiecie ze odbrze mi sie gada, bo mam naprawde super malzenstwo i fantastycznego meza. Tak-mam super meza i jestem z tego dumna. Choc jego tez trzeba czasami trzymac krrotko. Ale wychowywalam sie przez pare lat w domu gdzie byl alkohol, zero szacunku i pomocy ze strony ojca. I do konca zycia bede wdzieczna mojej mamie za to, ze gdy tylko zaczela sie taka sytuacja (bo nie bylo tak od poczatku) to walczyla o nas jak lwica i zrobila ze wszystkim porzadek. Bo dziecko jest szczesliwsze majac tylko jednego rodzica ale zadowolonego a nie wiecznie walczacego z problemami. Uwierzcie. Potrzasnijcie tymi swoimi menami i albo niech sie opamietaja albo do widzenia. Walczcie o siebie i swoje dzieci!!!
Przepraszam za taki wywód, ale jestem cholernie cieta na takich dupków
Luczynka ja też np wolę czasami z Wami pogadać się wyżalić, zwłaszcza na tematy ciążowe, bo wiem że Wy zrozumiecie jak nikt, w końcu jesteśmy "takie same" lodówki, a inne to pralki, które nie kumają
ja z chęcią zobaczyłabym Oliwię, uwielbiam małe dzieci, nie wytrzymałabym nie widząc dzidzi koleżanki!!mogę się pochwalić że jestem najlpszą ciocią na świecie
zawsze z prezencikami z okazji czy bez, porywam dzieci znajomych na festyny i place zabaw, bawię się i fikam z nimi na podłodze..ostatnio 3 letnia córeczka znajomej nie mogła zrozumieć dlaczego ciocia się z nią nie bawi tak jak kiedyś i chodziła za mną ze smutną minką, bo zabraniali mi ja podnosić, a my zawsze samolociki, łaskotki, podrzucanki, itp
Wracając do Luczynki (bo jak zwykle zeszłam z tematu, chyba wracam do siebie
) gratuluję dzielnej mamy!!I masz rację co do facetów-niech będą w porządku i z Wami, albo nadal tacy sami i...sami!
dziewczynki po raz kolejny-dziękuję Wam bardzo!!!zazwyczaj nie użalam sie nad sobą, bo nie lubię jak się nade mną pochylają, ale w tym przypadku słowa otuchy bardzo się przydają!!pozwalają odgonić złe myśli i chociaż przez chwilę pomyśleć: no przecież będzie dobrze!!jesteście kochane :*:*:*