reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Witam Was:)
Dzisiaj bylismy u lekarza na kontroli i jest ok Bartus osłuchowo czysty nic nie słychac ale antybiotyk dokonczyc trzeba.
Pozdrawiam i obiecuje ze bede sie czesciej udzielała,bo jeszcze Nas zapomnicie:)
Dzieciaczkom i Wam zdrówka zycze!!!
 
reklama
Edytko też sie ciesze że z końcem stycznia egzaminy sie skończą.... potem maj czerwiec beda nas meczyc :):)
Madziu fajnie że jest lepiej :):)
Mnie dziś wena na pieczenie wzieła i zrobiłam chłopakom ciasto czekoladowe :) Czuje sie lepiej gardło już tak mocno nie daje w kość po wypiciu hektolitrów herbaty z cytryną nawet zaczełam mówić haha
Tygrynko co u Ciebie??
Monia jak zdrówko??
 
Witam dziewczynki i bardzo dziękuję wam za kciuki, pamięć i troskę.
Przepraszam że tyle czasu się nie odzywałam tutaj. Fakt że na grudniówkach pisałam, ale to z powodu tego że tam się bardzo wspieramy i jak miałam chwilkę to tam skrobnęłam.
Poród miałam dość ciężki. Skurcze zaczęły się 12-go grudnia ok. 17-ej. do szpitala pojechaliśmy ok. 23-ej, bo musieliśmy najpierw uspać Majkę, o 00.15 weszłam na IP. Na ktg skurczy brak, mimo że były dość mocne i już bolesne, bo na korytarzu nie mogłam wysiedzieć. Rozwarcie na 2 palce i dziecko b. wysoko. Pow. że nie wracam do domu bo muszę już urodzić. Przyjęli mnie na porodówkę i tam leżałam pod ktg. Skurcze miałam ale ktg słabo pokazywało. Nad ranem akcja ucichła a w tym czasie na świat przyszło 4 dzieci. Byłam już dość wymęczona i załamana. ok. 9.00 mąż stwierdził że wraca do domu a ja czekałam na lekarza żeby podjął decyzję co dalej zemną. Byliśmy pewni że cofną mnie na patologię. Przed 10.00 przyszłą p. dr. i pyta czy chcę dziś urodzić, ja że tak, to czy wyrazam zgodę na oxy, musiałam wyrazić jak chciałam urodzić. No i się zaczęło. Dzwonię do m. że dają mi oxy a on do mnie że stoi w takim korku że daleko nie ujechał i zaraz do mnie zawróci. Skurcze coraz mocniejsze, o 13.00 przebili mi wody i wtedy się zaczęła jazda na maxa. Nie wyrabiałam z bólu. Spędzili mnie z łóżka żeby ćwiczyć bo rozwarcie na 4cm, a dziecko wysoko. I tak do ok. 14.30 zaczęłam czuć delikatne parte, które z każdym skurczem się nasilały. ok 15.15 mówię że mam b. silne parte, no to położna pow. że mnie zbada. Podeszła a tam widać główkę i tylko pow. dopchaj, dopchaj. I tak zaczął się poród na jeszcze nie przygotowanym łóżku.Pani dr. zajęła się porodem a położne rozkłądaniem łóżka. Potem jeszcze tylko 3 kaszlnęłam, kilka razy poparłam i maleństwo ze mną. Najgorsze jednak się nie skończyło. Okazało się że dostałam krwotoku. Pani dr. wystraszona, ja jeszcze bardziej. Podali oxy i jakieś czopki. Pobyt na porodówce się przedłużył. I czekanie na decyzję czy idę na stół czy nie. Jednak udało się jakoś zapobiec zabiegowi. Straciłam b. dużo krwi. W tej chwili walczę z anemią, ale mam nadzieję żę wszystko się dobrze skończy.
 
Agapa dobrze, ze juz jestescie w domku. Teraz wszystko pojdzie z gorki:tak: Bedzie dobrze. Zinwestuj w pylek kwiatowy jest wysmienity na anemie juz lyzka pozwoli Ci sie uwolnic z anemii - wiem co mowie. Buziaki
Pati aaa ja znow walcze z migrena...
madzia nikt Cie niezapomnmi:tak:
 
Ostatnia edycja:
Madzia kochaniutka my tu o Was napewno nie zapomnimy ;-)no ale nie zaszkodzi jak bedziesz bywac czesciej :-)

Pati sliczny avatarek,fajna babeczka z Ciebie :tak:


Agapko bardzo mi przykro ze musialas przez to przejsc a na anemie najlepsze sa buraczki a wiem co pisze bo sama mialam krwotok przy porodzie i dzieki buraczkom szybko doszlam do siebie ;-)
 
Agatko no ciężko miałaś..... teraz tylko zwalczyć anemię i bedzie ok :):):)
Monia współczuje migreny :(:(
Edytko dziekuję :):):):)
Wczoraj ubieraliśmy choinkę.... Kuba okazał sie tak nia zainteresowany że chciał ją zaciagnąć do siebie do łózka a że nie mógł całej wziąć to bombki zwinął :-D
 
Edytko co sie stało?? Dlaczego nie bedziesz miała scanu????


Pati nie mialam scanu bo pani ktora go wyonuje rozchorowala sie i teraz jeszcze nie wiadomo na kiedy dostane nowy termin,a bardzo prawdopodobne ze dopiero po Nowym Roku i troszke mi smutno bo w niedlugim czasie chcialam zaczac staranka o maluszka a w tym wypadku musze jeszcze poczekac :zawstydzona/y:
 
reklama
Agapko będzie dobrze. Jeśli nie masz leków na anemie idź do lekarza koniecznie. Musi Ci dać preparat zelaza i witaminowy do tego. A do tego dieta też działa- buraczki, mięsko, do tego jedzone z warzywami najlepiej surowymi. Ja miałam anemie lekką po Kini i mi dał mój gin żelazo w płynie a do tego kazał zażywać folik i multiwitaminę dla karmiących. 4 miesiące trwało zanim mi sie wyniki krwi poprawiły.
Będzie super :) masz przy sobie maluszka :)) na pewno jest cudny :))

A mój Kubuś już skończył 3 miesiące i 2 tygodnie :) wow ale leci. Kochany jest. rośnie jak na drożdzach. Juz mierzy prawie 70 cm i waży troszkę ponad 7 kg. Kochany jest.
Z Kinią mamy troszkę problem bo zaczęła nam kuleć jakiś tydzień temu i od tego czasu latamy po lekarzach. Wyszło w USG trochę płynu w stawie biodrowym. Bez cech zapalnych w morfologii. na razie dajemy ibum i po nowym roku na kolejne usg. Mam nadzieje ze będzie dobrze.
Edytko szkoda ze nie zrobią badania :(. Mozna sie wnerwić szczególnie jak sie człek nastawi. No to będę czekać na info - będę po raz kolejny mamą ;)
Ale mam dziś luzik- Kubuś śpi, Kinia sie bawi klockami a ja leniu****ę :)) ale zaraz zabieram sie za pieczenie bułeczek na slodko. Pycha. A jutro robie zakupy świąteczne bo w piątek wieczorem jedziemy do mojej mamy na swięta.

ps- fajnie ze forum żyje. Na wrześniówkach 2011 zdechło już dawno
 
Do góry