cześć Kochane.
Nie mam ostatnio czasu żeby tu zaglądać
Młody zrezygnował z popołudniowej drzemki już 3 dzień pod rząd i obawiam się, że niestety zrezygnował na stałe.
Że był w szpitalu to wogóle po nim tego nie widać
fika, tańczy i nas naśladuje, szczególnie tatę, robi dokładnie te same gesty co on
I przez zupełny przypadek odkryliśmy, że pokazuje sam gdzie ma brzuszek, nózie i rączki, no i je już sam, tyle że nie chce jeść swoimi sztućcami tylko naszymi. I wymyślił nową technikę jedzenia widelcem...rączką najpierw nabija kawałki jedzenia, a potem do buźki, dumny jest przy tym niesamowicie haha.
Dziś nas czekają odwiedziny, rano wpada do nas taka ciociobabcia (szczerze mówiąc mocno mi na nerwy działa ale cóż zrobić), a po południu moi rodzice, więc Młodego będę miała z głowy
No i jeszcze musimy przeprowadzić rozmowę z sąsiadami...ich dzieciaki strasznie trzaskają drzwiami i wrzeszczą na klatce schodowej, szczególnie rano i wieczorem kiedy Kuba śpi. Ja jestem tolerancyjna i wiem, że dzieciaki muszą się wyszaleć i wybiegać itd. ale to co tamte wyprawiają przechodzi wszelkie pojęcie.
Zabieram się za ogarnięcie domku, niestety wczoraj niebardzo znalazłam czas na porządki.
Buźka!