Witajcie Dziewczynki :-)
Strasznie dawno mnie tu nie było...
Ale tak czasem bywa, brak czasu, wizyty rodzinki, praca...
A teraz od jakiś 2 tygodni bujamy się z okropnym przeziębieniem :-( Jak nie katar, to kaszel i chrypka. Na szczęście się pilnujemy i nie schodzi na oskrzela i płucka. Zapalenia gardła i krtani też nam się udaje uniknąć, więc nie jest tak źle ;-) Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziemy :-)
Nelka już się rozbrykała na maksa. Wszędzie jej pełno, wejdzie w każdy kątek... :-)
Staje przy czym się da, próbuje stawiać pierwsze kroczki przy meblach
Otwiera szafki, wyciąga wszystko i robi porządki ;-)
A poza tym nauczyła się pokazywać jak jest duża :-) Pytam się jej: "Jaka Nela duża?" i odpowiadam po chwili: "Taka Nela duża!!!", a ona w tym samym czasie podnosi łapeczki do góry
Super to jest
Albo podchodzi do mnie, czepia się nogawki i cmoka
Poczytałam co u Was...
Aż mnie dreszcz przeszedł jak czytałam co przytrafiło sie
Ma_mi
Ale dobrze, że wszystko się pozytywnie skończyło. Teraz już powinno być wszystko OK. Ale co się strachu najedliście, to Wasze. I nikomu tego nie życzę.
Powodzenia, żeby nie było już więcej takich "niespodzianek". Buziaki ogromne i moc uścisków dla Was :-)
Widziałam też, że rozmawiałyście o odpowiedniej temp. do spacerowania.
Ja ostatnio jak było dość ziomno, bo -12 chyba i trochę wiało, wzięłam Niuńkę na sanki, tak na 15-20 minut, żeby się tylko przewietrzyła. I chodziłyśmy też po osiedlu tylko, między domkami, żeby nie wiało za bardzo... no i skończyło się tym, że teraz przeziębienie za przeziębieniem :-( Więc postanowiłam, że jak jest poniżej -10 to nie wychodzę. I jak jest cieplej (ale nadal poniżej 0) ale wiatr, to też nie, bo wtedy odczuwalna temp. jest dużo niższa...
Wszystkim Dzieciaczkom gratuluję kolejnych ząbków i nowych umiejętności
A chorowitkom życzę dużo zdróweczka :-)