Wróciłyśmy z pracy, a zaraz ja się biorę za obiadek Dziś kurczaczek z ryżem
Agapa któraś tu też ma problem z usypianiem w nocy przez cyca właśnie... Niestety mimo że odpisywałam jej, to nie pamiętam która :-( (proszę o wybaczenia) - ach ta skleroza ;-)
Ja ze swojej strony mogę polecić metodę Podnieś-Połóż T.Hogg (a najlepiej to przeczytać jej książkę "Zaklinaczka Dzieci").
Polega to na tym, że kładziesz spać, jak nie chce i płacze, to podnosisz, ale jak tylko przestanie płakać i się uspokoi to spowrotem odkładasz do łóżeczka. czasem to może potrwać nawet kilkadziesiąt razy. Ważne jest, żeby na siłę nie trzymać wyrywającego się dziecka. No i jak płacze cały czas, to nie trzymać na rękach dłużej niż 2 minuty, tylko też odłożyć, a po chwili znowu podnieść. Metoda jest praco- i czasochłonna, ale skuteczna. Sprawdziłam :-)
Znalazłam na innym forum:
"Metoda dla zainteresowanych wygląda tak - odkładam dziecko do łóżeczka , jeśłi płacze i marudzi to podnoszę , przytulam, całuję i odkładam, jeśli dalej płacze/ marudzi - znów podnosze przytulam, całuję odkładam ( podnosze na na parę sekund ) i znów znów , znów az słonko się uspokoi. Wie, że jestem przy nim, wie, że w każdej chwili go przytulę. Kiedy sie uspokaja siadam przy nim i trzymam za rączki albo kładę rękę na pupie i on zasypia."
Agapa któraś tu też ma problem z usypianiem w nocy przez cyca właśnie... Niestety mimo że odpisywałam jej, to nie pamiętam która :-( (proszę o wybaczenia) - ach ta skleroza ;-)
Ja ze swojej strony mogę polecić metodę Podnieś-Połóż T.Hogg (a najlepiej to przeczytać jej książkę "Zaklinaczka Dzieci").
Polega to na tym, że kładziesz spać, jak nie chce i płacze, to podnosisz, ale jak tylko przestanie płakać i się uspokoi to spowrotem odkładasz do łóżeczka. czasem to może potrwać nawet kilkadziesiąt razy. Ważne jest, żeby na siłę nie trzymać wyrywającego się dziecka. No i jak płacze cały czas, to nie trzymać na rękach dłużej niż 2 minuty, tylko też odłożyć, a po chwili znowu podnieść. Metoda jest praco- i czasochłonna, ale skuteczna. Sprawdziłam :-)
Znalazłam na innym forum:
"Metoda dla zainteresowanych wygląda tak - odkładam dziecko do łóżeczka , jeśłi płacze i marudzi to podnoszę , przytulam, całuję i odkładam, jeśli dalej płacze/ marudzi - znów podnosze przytulam, całuję odkładam ( podnosze na na parę sekund ) i znów znów , znów az słonko się uspokoi. Wie, że jestem przy nim, wie, że w każdej chwili go przytulę. Kiedy sie uspokaja siadam przy nim i trzymam za rączki albo kładę rękę na pupie i on zasypia."