reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Jedno i drugie ma swoje wady i zalety.Ja osobiscie używam nosidelka ale tylko dlatego ze dostalam je od kolezanki po jej dzieciach.A nie zamieżalam kupowac takich wynalazkow bo poprostu mnie nie stac.Chociaz bym sie bala uzywac chusty po tym ostatnim przypadku w USA gdzie dziecko poprostu sie zadusilo.
Ale uwazam że kobiety afrykanskie wiedzo co robia i napewno ze szkoda dla dziecka nie wychodzą jezsli chodzi o chuste.Tak samo jak jest zalecana pozycja do porodu(na kucki) kobiet afrykanskich bo natura tak to wszystko stworzyla by z prawem grawitacji latwiej bylo dziecko rodzic.I tam w afryce z racji ze zyja w zgodzie z natura to wiedza doskonale co robią.Zreszto nie tylko w afryce taka chusta jest uzywana.

Joasia gratulacje i badz szczesliwa.Piekna suknia.
Meganne tak mi przykro,trzymaj sie cieplutko.I pamietaj ze czas leczy rany.
 
reklama
Przez 9 miesiecy nosiłąś swoje dziecko w brzuchu. Lezało sobie ścisniete opatulone narzadmi wewnętrznymi z kręgosłupem wygiętym w literkę "c". Po tym jak sie rodzi jego kręgosłup jest w tej samej pozycji. I jest to dla dziecka naturalna pozycja. Pierwsza krzywizna tworzy się w momencie gdy dziecko w pozycji na brzuszku unosi główkę i wygina ją w tył. Kolejna gdy dziecko samdzielnie siedzi. Kręgosłup w naturalne dla człowieka s wygina sie w całości dopiero w momencie gdy samodzielnie staje na nogi i chodzi.
Na siłę prostowanie tego kręgosłupa powoduje póżniejsze wady postawy.
W nosidełku chłopiec siedzi na jajeczkach i nie wpoisz mi ze jest inaczej. Ponieważ wkładasz dziecko w pozycji prostej do nosidła i ono zatrzymuje sie na kroczu.
Zawiazanie chusty zajmuje mi około 1,5 minuty wraz z włożeniem dziecka. Noszenie nie obciaża mojego kręgosłupa.
Tylko i wyłącznie nieprawidłowe wiązanie lub nieprawidłowe umieszczenie maluszka w chuście moze powodować moim zdaniem niezadowolenie.
U nas we Wrocławiu prawdziwe tkane skośne chusty mają wielkie wziecie i poparcie. Rodzice noszacy swoje dzieci sa zachwyceni. Młodsze dzieci noszą z przodu. Starsze dzieci z tyłu z główką na poziomie ponad ramionami. Można w ten sposób dziecku pokazać wszystko co widzi się samemu.
Określenie "biedna Afryka" jest w tym momencie nie na miejscu. Bo kobiety tam noszace dzieci w chustach nie mają problemów z kregosłupem mają wielką wieź ze swoimi dziecmi i uwazam ze trzeba je nasladowac.
Obracam sie w środowisku chustomam bardzo szeroko i nie spotkałam sie jeszcze ze sprzeciwami. Gdy mamy maja wątpliwości czy problemy zawsze sa osoby które pomogą i wytłumaczą.
Joasia Paluchiewicz, która jest doradcą chustonoszenia bardzo chetnie pomaga i tłumaczy, przedstawia wszelkie kozysci z noszenia dzieci w chustach. Jej nick tu na forum to L4dY-bIrd

dziecko w brzuchu to było "otulone' przede wszystkim wodami płodowymi,które chroniły je ,a to,że w brzuszku jego kręgosłup był wygięty w "c" to nie znaczy,że po urodzeniu nadal nalezy go w ten sposób wyginać,ale nikt nie powiedział,że w nosidełku dziecko ma na siłę prostowany ,czy tez usztywniony kręgosłup-wcale tak nie jest,nie wiem jakie Ty nosidełka widziałaś,skoro jesteś zwolenniczką chust,to nie znaczy,że wszyscy muszą być,bo próbujesz to wmówić na siłę-że tylko noszenie w chuście jest prawidłowe i najlepsze-a wcale tak nie jest. Poza tym skąd możesz wiedziec na czym siedzi chłopiec w nosidełku,skoro masz dziewczynkę? ja mam chłopca i wiem,że nie siedzi na jajeczkach,jest tymi jejeczkami przytulony do mnie,a siedzi na pupie.
Podsumowując,Ty jesteś zwolenniczką noszenia w chuście,a ja nie i mam do tego prawo,również wielu lekarzy ma wątpliwości do tej nowej mody,która do nas przyszła-za jakiś czas pewnie się okaże ,że jednak to nie jest dobre.Dla mnie to wogóle nawet nie jest to wygodne,no ale każdy lubi ,co mu pasuje.Ja nigdy bym nie "motała"siebie jakąś chustą ani mojego dziecka,wszystkie swoje dzieci nosiłam w nosidełkach-nie cały czas,tylko na zakupy np.,bo na spacery to w wózeczku i wszystkie mają proste kręgosłupy,nie wyobrażam sobie,że przyjeżdżam do miasta,wysiadam z auta i zaczynam się "motać" w jakąś chustę z dzieckiem,potem wracam ze sklepu i "motam" się ,żeby się "odmotać"-co to za wygoda?
 
Jedno i drugie ma swoje wady i zalety.Ja osobiscie używam nosidelka ale tylko dlatego ze dostalam je od kolezanki po jej dzieciach.A nie zamieżalam kupowac takich wynalazkow bo poprostu mnie nie stac.Chociaz bym sie bala uzywac chusty po tym ostatnim przypadku w USA gdzie dziecko poprostu sie zadusilo.
Ale uwazam że kobiety afrykanskie wiedzo co robia i napewno ze szkoda dla dziecka nie wychodzą jezsli chodzi o chuste.Tak samo jak jest zalecana pozycja do porodu(na kucki) kobiet afrykanskich bo natura tak to wszystko stworzyla by z prawem grawitacji latwiej bylo dziecko rodzic.I tam w afryce z racji ze zyja w zgodzie z natura to wiedza doskonale co robią.Zreszto nie tylko w afryce taka chusta jest uzywana.

Joasia gratulacje i badz szczesliwa.Piekna suknia.
Meganne tak mi przykro,trzymaj sie cieplutko.I pamietaj ze czas leczy rany.

A w co te kobiety afrykańskie mają te dzieci zawinąć? czy one moga sobie pójść do sklepu i kupić nosidełko ,albo wózek?-ludzie,przecież to z biedy muszą nosić swoje dzieci w szmacie i tyle
 
Kasia nie :))

my sie witamy ..

u nas sytuacja nie ciekawa ... boimy sie o wisle ... zeby nie zalalo ...
moj m wrocil wiec mam go juz przy sobie ...na cale szczescie ...

a jak tam u was ? :*

dziewczyny trzymajcie sie tam dzielnie :*
 
Ale sie rozpisałyście... Nie mam teraz czasu zeby Was nadrobić ale na pewno to zrobię później.... Moje dzieci przeziębione :((( A ja też ledwo sie na nogach trzymam ..... oh...wszystko naraz.. ://
 
No tak jestem biedna, niedorozwinieta i wogle sie nie znam.
A jak próbuje komus wytłumaczyc prawde to przecierz ja mam córke to sie nie znam.
No ale cóż, są ludzie ślepo zapatrzeni we własne racje.

Byłysmy dzisiaj z Misia w miescie ;)
I motałysmy sie bez problemu i to dwa razy bo musiałyśmy przejechać w miedzy czasie w inne miejsce miasta.

Mam juz fotki z chrztu Misiaka mojego to zaraz kilka wam pokarze :)
Moniu nareszcie zobaczysz moja fryzurke :)

U nas dzisiaj ładnie, na wiosce jest festyn i zawody strazackie to po obiadku idziemy tam na spacerek ;)
 
reklama
Do góry