Anne nie zgadzam sie z tym co napisałas
noidełka obciążają dziecku krocze, bo dzieko w nich wisi u chłopców czesto moze to prowadzić do późniejszej niepłodności.
W chuscie dziecko "siedzi na pupie" nóżki w pozycji żabki daja duzo miejsca panewkom stawowym do formowania sie.
Jesli chodzi o karmienie to wydaje mi sie to ostatecznością. Choc i tak uwazam ze jak sie ma wyjsc z maluszkiem z domu bez wzgledu na to czy w chuscie czy inaczej dziecko powiino byc najedzone by ponownie jadło po powrocie do domu.
Noszenie w chuscie zbliża dziecko z mama, dzieki chuscie moja Misia wyleczyła sie z mimowolnych bezdechów. Poprzez przytulanie sie do mojego ciała normuje swój proces oddychania z moim i "niezapomina" oddychać.
Dziecie do 1 roku zycia podczas noszenia powinny byc skierowane buzia do osoby noszacej. Ze wzgledu na poczucie bezpieczenstwa. Dziecko noszone "przodem do swiata" ma nienaturalnie wyprostowany kregosłup i jest narazone na bodzcce całego swiata( wiatr, słońce, hałas) , nie ma zadnej mozliwosci schronienia sie czy wtulenia w osobe noszaca.
Dziecko w chuscie zawiazane w splot kieszonki z podparciem ( dla dzieci nie trzymających główki samodzienie) pozwala na rozglądanie sie i poznawanie świata, a gdy maluch sie zmenczy moze swobodnie wtulic sie w noszacego i zasnąć.
Uploaded with
ImageShack.us zdjecie moze kiepsie i nie ten watek, ale widac na nim ze Misia ma podtrzymaną główkę specjalnie ułozona bazą ( pielucha tetrową) i swobodnie moze sie rozglądać.
Pewnie mnie zaraz co niektóre pogonią i powiedza ze sie wymądrzam ale ja od poczatku popieram chustowanie. Nawet wczoraj miałam okazje uczestniczyc w swietnych warsztatach na ten temat, któe jeszcze bardziej mnie do noszenia przekonały.
U nas róznie w niedziele był chrzest. Misia była bardzo dzielna. Zaczeła płakać przy polewaniu główki dopiero przy " i Ducha Świetego".
Goscie sie spisali. Na nasza proźbę przywieźli chodzik, kojec, wysokie krzesełko rozkłądane na krzesełko i stolik i mate edukacyjna.
Z duchowych pamiatek Msia dostała piekna duza biblie dla dzieci. co uwazam za najlepszy prezent poniewaz juz teraz moge jej ja czytac.
Od reszty gosci dostala pieniazki to kupilismy pralke. Nasza strasznie pluła rdzą i bałam sie w niej juz prać rzeczy Michalinki.
Zdjęcia bedziemy miec pod konic tyg to dodamy w odpowiednim miejscu.
Niemiałam kiedy wam pisać, ale zaczełam prace. W maju musze odwiedzic wszystkich klientów i ładnie sie im przedstawić a od czerwca bede juz pracowac całkiem w domku tylko komp i telefon
U nas zaczyna sie walka z ząbkami. Wczoraj byla masakra. Musiałam Misi dac czopek przeciwbólowy.
Czytam was na bierzaco tylko z pisaniem gorzej
Ale cały czas mysle o was ciepło