reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
witamy sie :*

noc ok :-)

we wtorek jedziemy do wawy :-D mieszkanko looknac :-D podobno M zrobil dla malego pokoj :-D

a tak poza tym to zdrowych wesolych i pelnych milosci swiat wielkiej nocy :*



Bywa czasem, ze ogarnia nas bezgraniczne uczucie smutku, którego nie potrafimy opanować. Spostrzegamy, że magiczna chwila tego dnia dawno już minęła, a my jej wcale nie wykorzystaliśmy. A wtedy życie jakby ukrywa przed nami cały swój kunszt, cały urok.
Powinniśmy słuchać małego dziecka, którym niegdyś byliśmy i które wciąż jeszcze w sobie nosimy. Ono dobrze wie, co to są magiczne chwile. I choć często udaje nam się zagłuszyć jego płacz, to jednak nigdy nie zdołamy stłumić jego głosu.
 
pati to dobrze że juz lepiej. mój malutki ma od 2 tygodni jakoś kolki.. i to codzienni w tych samych godzinach ale na szczeście mam już pare sprawdzonych sposobów i wkońcu zasypia..
 
Witajcie Kochane :)
Przepraszam,że nie odzywałam sie ostatnio i nie złożyłam nawet Wam życzen świątecznych,ale miałam zajętą głowe przygotowaniami do chrztu naszego Michałka ,poza tym cały dom gości,ktorzy przyjechali na kilka dni.Jestem już po wszystkim,w Niedziele Wielkanocną ochrzciliśmy naszego synka,nadaliśmy mu imiona:MICHAŁ FRANCISZEK-"Michał"-po pradziadku męża i żeby patronem jego był Michał Archanioł-największy spośród aniołów,a "Franciszek"-po dziadku męża,no i ja fascynowałam się zawsze Św.Franciszkiem z Asyżu.Michaś byl bardzo grzeczny na chrzcie,cały czas spał,choc jeszcze w domu podczas ubierania bardzo płakał i na początku mszy troszkę się wiercił,bardzo się denerwowałam,ale potem już spał słodko-nawet gdy ksiądz obficie polewał wodą jego główkę-byłam zdziwiona nawet ,że aż prawie całą główkę mu zmoczył-ale woda była podgrzana.Na samiutki koniec ,gdy już ksiądz udzielał końcowego błogosławieństwa-na koniec mszy,zapłakał głośno-ale tylko raz-jakby chciał sobie po prostu zaśpiewać :).Tak więc chrzest się udał,była piękna świąteczna liturgia,śpiewała moja schola.Potem goscina w domu,a Michaś jak zaspał po południu około 16tej ,tak spał cały czas do 21szej-i to by dalej spał,ale go obudziłam sama,żeby go choć troszkę obmyć-nie kąpałam go w tym dniu i nakarmić i dalej spał-wiadomo,ochrzczony,namaszczony olejami świętymi to musiało mu się udzielić na dobre.
Dziś odpoczyweam po świętach,goscie właśnie wyjechali,moja mama też już w drodze do swojego domu.Za oknami dziś deszczowo,dobrze,że w święta było pięknie.Dziś chyba nie pójdę na spacerek,może wezmę Michałka do auta i pojedziemy na jakieś zakupy.Postaram się Was potem nadrobić,poczytać o czym pisałyście w ostatnich dniach.
Miłego dnia :)
 
anne -noto szybciukto go ochrzciłaś fajnie tak na świeta :) my robimy w maju chrzciny :)
a pozatym jak po świętach pojedzone pare kilo do przodu??
 
anne -noto szybciukto go ochrzciłaś fajnie tak na świeta :) my robimy w maju chrzciny :)
a pozatym jak po świętach pojedzone pare kilo do przodu??

no szybciutko,bo w niedzielę to miał dopiero 5tygodni i ze dwa dni :),ale nie chciałam długo zwlekac zwłaszcza,że mąż może już w ten weekend wyjedzie do Niemiec i wróci gdzieś za około dwa miesiące.Bałam się ,czy nie zmarznie w kościele na rękach,bo nie chrzciliśmy go w beciku,tylko normalnie w ubranku,ale ubranko było cieplejsze z takiego miłego polarku,pod ubrankiem miał rajtuzki,śpioszki,body z długim rękawkiem,kaftanik,sweterek,skarpeteczki i buciczki i dwie czapeczki-cienka i ta od kompletu do chrztu-z polarku ciepłego-było mu cieplutenko-a w tym dniu rano nie było ogólnie za ciepło,msza o 9.30 i kościół dość chłodny.
Widzę,że dużo do nadrabiania nie miałam,bo ostatnio mało Was tu było,wszystkie świętowały.Ja pojadłam dużo,dużo słodkiego,dużo jajek-karmię butelką,więc jadłam wszystko.Waga na szczęście w miejscu stoi,ale do tej pory regularnie spadała,bo jadłam mniej i spacerowałam-a w święta nie byłam na spacerze,[przed świętami też nie,tylko moj syn najstarszy z nim spacerował,a ja w kuchni przygotowywałam wszystko i w domu.Dziś pada,to też nie pospaceruję.Mam do zrzucenia około 10kg,wszyscy mówią,że i tak jestem chudsza niż przed ciążą i ,że fajnie wyglądam,ale waga mówi co innego :(. Poza tym powiedzcie jak to jest z miesiączką po porodzie,bo już nie pamiętam jak to było przy tamtych dzieciaczkach,ja jestem 5tygodni po porodzie,nie karmię piersią i w czwartek dostałam jakby miesiączkę,no bo co innego-krawawienie jak przy mies. i trwa to do dziś,nic mnie nie boli
 
reklama
hej dziewczyny,ja dziś umówiłam się na wizytę do ginekooga prywatnie.Muszę cytologię po ciąży zrobić,bo nie wiem czy pamiętacie,ale jak bylam w ciąży i zrobiłam cytologię,to wyszło mi ,ze mam wirusa hp.Tak się martwię co teraz wyjdzie
 
Do góry