anne -noto szybciukto go ochrzciłaś fajnie tak na świeta my robimy w maju chrzciny
a pozatym jak po świętach pojedzone pare kilo do przodu??
no szybciutko,bo w niedzielę to miał dopiero 5tygodni i ze dwa dni
,ale nie chciałam długo zwlekac zwłaszcza,że mąż może już w ten weekend wyjedzie do Niemiec i wróci gdzieś za około dwa miesiące.Bałam się ,czy nie zmarznie w kościele na rękach,bo nie chrzciliśmy go w beciku,tylko normalnie w ubranku,ale ubranko było cieplejsze z takiego miłego polarku,pod ubrankiem miał rajtuzki,śpioszki,body z długim rękawkiem,kaftanik,sweterek,skarpeteczki i buciczki i dwie czapeczki-cienka i ta od kompletu do chrztu-z polarku ciepłego-było mu cieplutenko-a w tym dniu rano nie było ogólnie za ciepło,msza o 9.30 i kościół dość chłodny.
Widzę,że dużo do nadrabiania nie miałam,bo ostatnio mało Was tu było,wszystkie świętowały.Ja pojadłam dużo,dużo słodkiego,dużo jajek-karmię butelką,więc jadłam wszystko.Waga na szczęście w miejscu stoi,ale do tej pory regularnie spadała,bo jadłam mniej i spacerowałam-a w święta nie byłam na spacerze,[przed świętami też nie,tylko moj syn najstarszy z nim spacerował,a ja w kuchni przygotowywałam wszystko i w domu.Dziś pada,to też nie pospaceruję.Mam do zrzucenia około 10kg,wszyscy mówią,że i tak jestem chudsza niż przed ciążą i ,że fajnie wyglądam,ale waga mówi co innego
. Poza tym powiedzcie jak to jest z miesiączką po porodzie,bo już nie pamiętam jak to było przy tamtych dzieciaczkach,ja jestem 5tygodni po porodzie,nie karmię piersią i w czwartek dostałam jakby miesiączkę,no bo co innego-krawawienie jak przy mies. i trwa to do dziś,nic mnie nie boli