Hej dziewczyny:-)
Wieczorem zaniepokoiło mnie,że u synka,kikut pepowiny jest troszkę "mokry"-zwłaszcza do spodu,nie wiem-mam nadzieję,że to nie ropka,bo nie czuć,wzięłam pałeczkę i porządnie mu to wymoczyłam spirytusem-podważyłam kikucik delikatnie,jeszcze dwa dni temu położne były u mnie i było ok.bo zaglądały małemu na pepuszek,no i ja jeszcze wczoraj po kąpieli ,jak mu moczyłam spirytusem to widziłąm,że jest ok.a dziś coś mi sie nie spodobał-mam nadzieję,że to nic takiego i,że nie wdaje sie jakieś zakażenie

Poza tym wszystko ok.karmimy sie butelką,mleczkiem "Nan",narazie synek dobrze toleruje to mleczko.
Mamo Sówko,a jakie mleczko Ty podajesz synkowi? tak sie z mężem zastanawiamy,dlaczego na butelce zostają maleńkie grudeczki mleczka-powinno sie dobrze rozpuszczać,już próbujemy w cieplekszej wodzie,w chłodniejszej i nadal są te grudeczki-takie maluteńkie.Czy któraś z was karmi dziecko mleczkiem "Nan"?