reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
witam dziewczyny

kolejne info ze szpitala od moich ksiezniczek:

mala jakos dzisiaj caly dzien nie spokojna, to pewnie przez te wszystkie badania. Pobierali jej krew z glowki sprawdzali sluch i przeplyw w serduszku. Wszystko jest oki. Mala jest juz po kapieli dostala porcyjke jedzenia z piersi i poszla spac.

slodka ta nasza coreczka.

oto fotka zaraz po przebraniu pieluszki

ebff872fdd.jpeg
 
Jakieś ciężkie humory mamy chyba... Doły przedporodowe ;) i te telefony, smsy -czy już...? Ale trzeba z tego cieszyć, ze tyle ludzi jest nam życzliwymi, choć czasami... mam ochotę brzydko się odezwać...a przecież oni są Bogu-ducha winni. Trzeba się wziąć w garść, kiedyś wreszcie i my urodzimy zdrowe dzieciątka i zapomnimy o tym uciążliwym czekaniu.
Dobrej nocy Wszystkim :))
 
izulka moja zona kilka dni przed porodem tez miala takie mega zawirowania humoru a jak jej wody odeszly gdy stala w progu sypialni to takiego szalu szczescia dostala jak by co najmniej mala byla z nami juz w domu a nie jeszcze w jej brzuchu. az sie dziwilem ze cos sie jej stalo no bo przeciez to tylko wody odeszly a do porodu jeszcze troszke czasu. ( mam troszke doswiadczenia odnosnie porodu i przebywania z takim maluszkiem jak siostra rodzila ) teraz cale to doswiadczenie moge przekazac na nasza mala kruszynke :) czy ja jestem jedynym ojcem ktory pisze tutaj u was na forum??
 
Z nami to trudno wytrzymać na codzień a co dopiero kiedy jesteśmy w ciąży :))) nie da się przewidzieć ba zrozumieć naszych reakcji:)) na pocieszenie- my tez czasami mamy z tym trudności :)) pozdrawiam
 
Witajcie:-)

Byłam dziś na ściągnięciu szwów i nawet już nie było tak tragicznie, bo już tak nie bolało:tak::tak::tak: ale ściągnęła mi tylko te na wierzchu, bo ponoć reszta jest rozpuszczalna:-D:-D:-D więc dziś było pierwsze rozstanie z Bartusiem na 3h -> hihi cały czas myślałam co z Maleństwem:eek::eek::eek:



Heheh no fanie się rymuje:-):-):-) wiesz na początku w szpitalu karmiłam go piersią, ale tam i tak musieli mi go 2 razy dokarmić, bo był głodny:sorry::sorry::sorry: w domu okazało się, że poczuł, że z butli lepiej i szybciej leci, więc cycka nie umiał albo mu się nie chciało ciągnąć i mega płakał:-:)-:)-( więc i tak musiałam dokarmiać go butelką i odciągniętym mlekiem:tak::tak::tak: dziś dałam mu moje mleko i już nie chciał -> strasznie pluł nim i się ksztusił:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: więc zrezygnowałam z cyca i karmię butelką i może niebawem dodam też herbatkę:-):-):-) przynajmniej ani ja ani Bartuś się nie męczymy:-D:-D:-D wiem, że sztuczne mleko to nie to samo co cyc, ale trudno:sorry::sorry::sorry:

P.S. Mężuś dziś dzwonił do schroniska i niestety jelonek został uśpiony, bo miał złamane łapki i wylew do mózgu:-:)-:)-( prawdopodobnie potrąciło go auto:-:)-:)-(
Tobie to dobrze,szwy już ściągnięte i w domku z synkiem sobie jesteś:tak:A z cycem-trudno,troszkę szkoda,że nie mogłas choć troszkę pokarmić,ale czasem tak bywa i tak wiem,że z Mamusią Sówką malutkiemu Sóweczkowi krzywda się nie dzieje:tak:
a jelonka żal:-(-przynajmniej się nie męczy
ejjj dziewczyny a co tu dzisiaj tak pusto ???? wiekszośc z nas już po porodzie to nie ma czasu, ale gdzie jest reszta?? wszystkie poszłyście rodzic ???? heheheh
Ja miałam gościa,sąsiadka była ,jak tylko poszła to musiałam jednak zwymiotować,bo od rana mnie tak męczyło:sorry: teraz już mi troszkę lepiej
Jakieś ciężkie humory mamy chyba... Doły przedporodowe ;) i te telefony, smsy -czy już...? Ale trzeba z tego cieszyć, ze tyle ludzi jest nam życzliwymi, choć czasami... mam ochotę brzydko się odezwać...a przecież oni są Bogu-ducha winni. Trzeba się wziąć w garść, kiedyś wreszcie i my urodzimy zdrowe dzieciątka i zapomnimy o tym uciążliwym czekaniu.
Dobrej nocy Wszystkim :))
Oj,mam to samo,telefony i smsy-jakby cały świat stanął w miejscu i czekał na moją godzinę "0":sorry::eek:
izulka moja zona kilka dni przed porodem tez miala takie mega zawirowania humoru a jak jej wody odeszly gdy stala w progu sypialni to takiego szalu szczescia dostala jak by co najmniej mala byla z nami juz w domu a nie jeszcze w jej brzuchu. az sie dziwilem ze cos sie jej stalo no bo przeciez to tylko wody odeszly a do porodu jeszcze troszke czasu. ( mam troszke doswiadczenia odnosnie porodu i przebywania z takim maluszkiem jak siostra rodzila ) teraz cale to doswiadczenie moge przekazac na nasza mala kruszynke :) czy ja jestem jedynym ojcem ktory pisze tutaj u was na forum??
Też bym tak oszalała ze szczęścia gdyby mi te wody odeszły:tak:
A pewnie jesteś jedyny rozynek wśród nas-przynajmniej w lutówkach:tak:,ale bardzo nam miło z tego powodu,mój pewnie jakby miał tu coś napisać,to najpierw musiałby szukać literek na klawiaturze:-D,bo rzadko pisze na kompie i czasem się dziwi,że mi tak szybko idzie:tak:
Ciekawe czy któraś z tych zniecierpliwionych się dziś rozpakuje?-może ja ?:sorry::rofl2::-p:happy:
 
na parę dni Was zostawić i nowe dziewuszki się uaktywniają - fajnie:tak:

mała nam sie urodziła 17.02 w dzień naszej szóstej rocznicy:tak::-)niezłą niespodziankę nam zrobiła:-)jest sliczna a ja przeszczesliwa;-)

Olenka serdeczne gratulacje!! :*

Mężuś dziś dzwonił do schroniska i niestety jelonek został uśpiony, bo miał złamane łapki i wylew do mózgu:-:)-:)-( prawdopodobnie potrąciło go auto:-:)-:)-(

uu ale szkoda:-( sliczny był:-(

czy ja jestem jedynym ojcem ktory pisze tutaj u was na forum??

pozdrowienia i gratulacje dla Misi:tak: no i oczywiście dla Ciebie:-D
mój mąż tu nie pisze bo... go nie dopuszczam:-D sama mam za dużo do pisania;-)

nasz maluszek nadal gra aniołka.. dzisiaj już nawet przesadził - po kąpieli o 19 pociągnął raz dwa z piersi i do tej pory spi:eek: a my zdążyliśmy obejrzeć film ("Dla niej wszystko" - polecam:tak:), zjeść kolację, poczytać... teraz mąż mi zasnął na kanapie, zaraz go obudzę, potem obudzimy Sebę, mąż go przewinie, ja na karmię i miejmy nadzieje zgodnie wszyscy pójdziemy spać:-D
a Wy dwupaczki może się dzisiaj rozpakujecie??:sorry: powodzenia!!:tak:
 
izulka moja zona kilka dni przed porodem tez miala takie mega zawirowania humoru a jak jej wody odeszly gdy stala w progu sypialni to takiego szalu szczescia dostala jak by co najmniej mala byla z nami juz w domu a nie jeszcze w jej brzuchu. az sie dziwilem ze cos sie jej stalo no bo przeciez to tylko wody odeszly a do porodu jeszcze troszke czasu. ( mam troszke doswiadczenia odnosnie porodu i przebywania z takim maluszkiem jak siostra rodzila ) teraz cale to doswiadczenie moge przekazac na nasza mala kruszynke :) czy ja jestem jedynym ojcem ktory pisze tutaj u was na forum??
nooo chyba tak... mialiśmy jednego tatusia na forum, ale chyba się nas wystraszył heheh napisał jednego posta i uciekł:-D

Anne jak u Ciebie???
Izulka15 ja też mam takie humorki, ale to już od kilku tygodni..... no i generalnie jak słysze to : jeszcze nie urodziłas??!! to mam ochote oczy wydrapac, zabic i zakopac hehehehe

ja oczywiście nadal w dwupaku..... dziś o 15 wizyta.... i pewnie wróce do domu czekac dalej :crazy:
 
hej hej :-D i my sie witamy :-D

co tu tak cicho ?? :-D

wogole co mam dylemat ... moj M dostał awans i robote w wawie ... ech .. i co ja mam zrobic ? ch ech ech :sorry:
kurcze chyba przeprowadzka mi sie szykuje :sorry:
 
reklama
Dzień Doberek Śnieżynki!
Wczoraj miałam bardzo zajęty dzień i tylko wieczorkiem was poczytałam ale nie miałam już czasu pisać. Byłam z Majką na wizycie kontrolnej u pediatry i wszystko jest ok. Pani doktor była zaskoczona że 2 tygodniowe dziecko tak ładnie (długo i wysoko) trzyma główkę i wodzi oczkami:-). Waży już 3600 (ur. 3430).
Dziś była pierwsza nocka jak mała zasnęła bez butelki. Wystarczyły moje cycochy:-D, a dwa dni temu je klęłam że takie wielkie balony a w nich pustki:angry::angry::angry:. No ale mam nadzieję że to dobry początek. Ja jeszcze dziś na antybiotyku, ale chyba zabieg mnie ominie bo sporo tych odchodów z macicy ze mnie zeszło to może tam nic nie zostanie, ale okaże się na wizycie w czwartek.
7.03 chrzcimy naszą kruszynkę:-D.
Aha, pani doktor pozwoliła wychodzić na spacerki zaczynając od 15 min. Tyle tylko żeby nie chodzić w skupiska ludzi żeby nie złapała jakiegoś dziadostwa.
Anne poproszę o nr. tel. bo czuję że niedługo urodzisz (już czas na ciebie) i chciałabym ci pogratulować chociaż sms-kiem.

izulka moja zona kilka dni przed porodem tez miala takie mega zawirowania humoru a jak jej wody odeszly gdy stala w progu sypialni to takiego szalu szczescia dostala jak by co najmniej mala byla z nami juz w domu a nie jeszcze w jej brzuchu. az sie dziwilem ze cos sie jej stalo no bo przeciez to tylko wody odeszly a do porodu jeszcze troszke czasu. ( mam troszke doswiadczenia odnosnie porodu i przebywania z takim maluszkiem jak siostra rodzila ) teraz cale to doswiadczenie moge przekazac na nasza mala kruszynke :) czy ja jestem jedynym ojcem ktory pisze tutaj u was na forum??
Chyba jesteś jedyny, ale to fajnie. Mojego takie rzeczy nie pociągają. Pozdrów MisięM ode mnie, myślami cały czas z nią jestem i byłam. Czekamy na nią.

AHA jeszcze ogłoszenie parafialne:-D:
Kalemeon jest w szpitalu, przyjęli ją na oddział i na razie jest pod obserwacją. Skurczy nadal nie ma, ani żadnej innej akcji..... czeka na to co powiedzą lekarze wieczorem, bądź jutro. Pozdrawia Was wszystkie.
Trzymajmy za nią kciuki żeby w końcu urodzila..... ( bo przeterminka chyba większa niż ja hehehe )
Także Kalemeonku trzymaj się dzielnie i obyś szybciutko miała ze sobą swoje maleństwo
Pozdrowienia ode mnie dla niej. Trzymamy za nią kciuki i życzymy bardzo szybkiego a przynajmniej mało bolesnego porodu. Czekamy na wieści.

Przy tamtej dwójce też tak było, ale łudziliśmy się, że ciąża inna , to i poród będzie szybciej:wściekła/y:W środę mam lekarza.
A próbowałście z olejem rycynowym? Chyba się skuszę choć jest wstrętny:szok:
Moja ta ciąża też była całkiem inna niż dwie poprzednie. Myśleliśmy że to znak że będzie syn. Jednak mamy cudowną córeczkę ale za to poród był może nie krótki bo 11,5 godz. ale za to nie taki bolesny. Skurcze szybko mijały i były w miarę do wytrzymania, więc może u ciebie też będzie lżej-tego ci życzę:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry