reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

przede wszystkim weź kartę ciąży i ubezpieczenie...... jeśli masz blisko do szpitala torby możesz nie brac, bo mogą cię odesłac do domku, a jak masz daleko to na wszelki wypadek weź.... coby np dwie godziny nie wracac się do domu po torbę
Kartę ciąży i ubezp noszę już ze sobą z miesiąc jak nie lepiej :) O Matko, ale stres... Te ostatnie dwa tygodnie są chyba najgorsze :(
 
reklama
Dziewczyny, napisałam wcześniej parę słów o sobie. Ale Wy jesteście ze sobą na forum juz długo. Ja dołączyłam teraz i mam nadzieję, że się do Was "wkręcę":)) wcześniej byłam ( 2 lata temu) na stronie poronień bo niestety stracilismy wyczekane maleństwo. Zawsze chcielismy conajmniej;) trójkę dzieci. Po sdtracie długo ze strachu nie mogłam zajść w ciążę. Trochę na siłę chciałam. A to musiał przyjść opdowiedni czas-jak na wszystko. tylko jeszcze stresował mnie trochę mój wiek-teraz mam skończone 36 lat.
Ale jak widać kolejne dziecko zostało nam dane :)) Teraz czekamy na poród. Od środy mam rozwarcie 2 cm, ale przy kolejnych porodach to norma. Mam nieregularne skurcze i plamienie. Moje dzieciątka poprzednie też się opierały przed narodzinami. Nauczona poprzednimi od razu chwyciłam się męża, dosłownie i w przenośni. Seksik z mężem zawsze pomagał. Mam nadzieję, że i tym razem zadziała :))
Co jeszcze Wam powiedzieć, żebyście miały ogólny ogląd na mnie :) Jestem geografem. Pracuję w średniej szkole. Uwielbiam z moją rodzinką śmigać po górach. dzieci od najmłodszych lat były tam właśnie zabierane. Syn 2,5 miesiąca był z nami pod namiotem w Karkonoszach. A córcia była lepsza :)) miała 9 dni jak zapakowalismy i pojechalismy w G. Izerskie. Mamy blisko więc spędzamy tam wolny czas, kiedy się da. Ale Tatry dzieci tez juz znają od 3 lat depczą także tam. Mieszkamy w starym ponad 100-letnim domu na wsi, który remontujemy od 10 lat sami:) to prawdziwe wyzwanie. Mam świetnego męża :))elektroenergetyka i poetę w jednym. Dobra, dość już chwalenia. Serdecznie Was pozdrawiam
 
Dziewczyny, napisałam wcześniej parę słów o sobie. Ale Wy jesteście ze sobą na forum juz długo. Ja dołączyłam teraz i mam nadzieję, że się do Was "wkręcę":)) wcześniej byłam ( 2 lata temu) na stronie poronień bo niestety stracilismy wyczekane maleństwo. Zawsze chcielismy conajmniej;) trójkę dzieci. Po sdtracie długo ze strachu nie mogłam zajść w ciążę. Trochę na siłę chciałam. A to musiał przyjść opdowiedni czas-jak na wszystko. tylko jeszcze stresował mnie trochę mój wiek-teraz mam skończone 36 lat.
Ale jak widać kolejne dziecko zostało nam dane :)) Teraz czekamy na poród. Od środy mam rozwarcie 2 cm, ale przy kolejnych porodach to norma. Mam nieregularne skurcze i plamienie. Moje dzieciątka poprzednie też się opierały przed narodzinami. Nauczona poprzednimi od razu chwyciłam się męża, dosłownie i w przenośni. Seksik z mężem zawsze pomagał. Mam nadzieję, że i tym razem zadziała :))
Co jeszcze Wam powiedzieć, żebyście miały ogólny ogląd na mnie :) Jestem geografem. Pracuję w średniej szkole. Uwielbiam z moją rodzinką śmigać po górach. dzieci od najmłodszych lat były tam właśnie zabierane. Syn 2,5 miesiąca był z nami pod namiotem w Karkonoszach. A córcia była lepsza :)) miała 9 dni jak zapakowalismy i pojechalismy w G. Izerskie. Mamy blisko więc spędzamy tam wolny czas, kiedy się da. Ale Tatry dzieci tez juz znają od 3 lat depczą także tam. Mieszkamy w starym ponad 100-letnim domu na wsi, który remontujemy od 10 lat sami:) to prawdziwe wyzwanie. Mam świetnego męża :))elektroenergetyka i poetę w jednym. Dobra, dość już chwalenia. Serdecznie Was pozdrawiam
Izulka my jesteśmy otwarte na Nowe Dziewczyny więc się nie martw :) Powiem Ci, że ja bardzo długo tylko czytałam posty Dziewczyn, bo jakoś tak czułam się poza.... Nie ma się co przejmować :) :-)
 
Kartę ciąży i ubezp noszę już ze sobą z miesiąc jak nie lepiej :) O Matko, ale stres... Te ostatnie dwa tygodnie są chyba najgorsze :(
hehe mnie stres nie łapie tylko że brzydko się wyraże kurwica strzela że to już po terminie i nadal nic..... a w moim szpitalu robią KTG i do domu czekac..... we wtorek mam dopiero kontrolną wizytę i pewnie też do mnie nie zajrzą ( ze tak powiem) hehehe tylko zrobią kolejne KTG i do domu.... boże.....

Dziewczyny, napisałam wcześniej parę słów o sobie. Ale Wy jesteście ze sobą na forum juz długo. Ja dołączyłam teraz i mam nadzieję, że się do Was "wkręcę":)) wcześniej byłam ( 2 lata temu) na stronie poronień bo niestety stracilismy wyczekane maleństwo. Zawsze chcielismy conajmniej;) trójkę dzieci. Po sdtracie długo ze strachu nie mogłam zajść w ciążę. Trochę na siłę chciałam. A to musiał przyjść opdowiedni czas-jak na wszystko. tylko jeszcze stresował mnie trochę mój wiek-teraz mam skończone 36 lat.
Ale jak widać kolejne dziecko zostało nam dane :)) Teraz czekamy na poród. Od środy mam rozwarcie 2 cm, ale przy kolejnych porodach to norma. Mam nieregularne skurcze i plamienie. Moje dzieciątka poprzednie też się opierały przed narodzinami. Nauczona poprzednimi od razu chwyciłam się męża, dosłownie i w przenośni. Seksik z mężem zawsze pomagał. Mam nadzieję, że i tym razem zadziała :))
Co jeszcze Wam powiedzieć, żebyście miały ogólny ogląd na mnie :) Jestem geografem. Pracuję w średniej szkole. Uwielbiam z moją rodzinką śmigać po górach. dzieci od najmłodszych lat były tam właśnie zabierane. Syn 2,5 miesiąca był z nami pod namiotem w Karkonoszach. A córcia była lepsza :)) miała 9 dni jak zapakowalismy i pojechalismy w G. Izerskie. Mamy blisko więc spędzamy tam wolny czas, kiedy się da. Ale Tatry dzieci tez juz znają od 3 lat depczą także tam. Mieszkamy w starym ponad 100-letnim domu na wsi, który remontujemy od 10 lat sami:) to prawdziwe wyzwanie. Mam świetnego męża :))elektroenergetyka i poetę w jednym. Dobra, dość już chwalenia. Serdecznie Was pozdrawiam
Witaj IZULKA
Chyba gdzieś w między czasie przegapiłam Twój poprzedni post....:zawstydzona/y:
Cieszę się że do nas dołączyłaś..... szkoda że tak późno, ale zawsze.... więc Witaj w lodóweczkach kochana....
na mnie sexik nie działa.. niestety.... a próbujemy codziennie.... ehhhh
100 letni dom na wsi... brzmi jak bajka... uwielbiam stare domy, szczególnie w stulu dworkowym... ohh co ja bym dała za taki....

no a tak ogólnie to witam Cię raz jeszcze i życzę miłego oczekiwania z nami na poród....
 
Dziękuję dziewczyny za...dobre słowo:)) Ja rano dostałam ultimatum od moich dzieci :) moja Zuzia wychodząc do szkoły powiedziała, że mam czas do ich powrotu, do 15 na urodzenie siostrzyczki. Jak wróciła i mnie zobaczyła, przywitała z wisielczym entuzjazmem-Jeszcze jesteś w domu:(((. Nie ma jak ciepłe powitanie...:)
 
Dziękuję dziewczyny za...dobre słowo:)) Ja rano dostałam ultimatum od moich dzieci :) moja Zuzia wychodząc do szkoły powiedziała, że mam czas do ich powrotu, do 15 na urodzenie siostrzyczki. Jak wróciła i mnie zobaczyła, przywitała z wisielczym entuzjazmem-Jeszcze jesteś w domu:(((. Nie ma jak ciepłe powitanie...:)
Nie ma to jak szczerość dzieci :)
 
Dziękuję dziewczyny za...dobre słowo:)) Ja rano dostałam ultimatum od moich dzieci :) moja Zuzia wychodząc do szkoły powiedziała, że mam czas do ich powrotu, do 15 na urodzenie siostrzyczki. Jak wróciła i mnie zobaczyła, przywitała z wisielczym entuzjazmem-Jeszcze jesteś w domu:(((. Nie ma jak ciepłe powitanie...:)
hahahahah urocze.....
no od razu się lepiej robi na sercu co?? hehehe
mnie tak codziennie od jakiegos czasu teściu wita w drzwiach...


a tak w ogóle to nie wiem jak wy, ale ja już na pytanie: jeszcze nie urodziłaś? reaguje już agresorem... i mam ochote pytającemu wydrapac oczy... zupełnie jakbym to ja nie chciała urodzic... a to moje słoneczko malutkie uparte nie chce wyjsc...... już po terminie a ten się leni... w tatę taki leniuch jak nic:-)
 
a mój mały właśnie śpi z babcia :-D hah :-D a ja mam czas na nadrobienie was :-D ale pewnie zaraz sie obudzi na cyca :-D bo to mały obżartuch :tak: :-D kochany chłopak ... :-D
 
Dziewczyny mam pytanie... Jutro chciałabym iść na ktg... tylko że mój gin nie pracuje już w tym szpitalu w którym chcę rodzić i nie wiem jak mam to załatwić... Normalnie iśc na IP i co powiedzieć? Z góry dziękuję za odp :)

Hmmmm, w moim szpitalu powiedziałam, że jestem po terminie, niby akcji jeszcze nie ma, ale mam skurcze i wolałabym to sprawdzić - bez słowa położne zrobiły badanie. (założyły też już od razu kartę)
Nic się nie działo i puściły do domu. Kazały się zgłosić za parę dni na kolejne kontrolne KTG.
Torby nie musisz brać, no chyba że coś u Ciebie faktycznie się dzieje i KTG wykaże jakąś "akcję"... :-)
 
reklama
Hmmmm, w moim szpitalu powiedziałam, że jestem po terminie, niby akcji jeszcze nie ma, ale mam skurcze i wolałabym to sprawdzić - bez słowa położne zrobiły badanie. (założyły też już od razu kartę)
Nic się nie działo i puściły do domu. Kazały się zgłosić za parę dni na kolejne kontrolne KTG.
Torby nie musisz brać, no chyba że coś u Ciebie faktycznie się dzieje i KTG wykaże jakąś "akcję"... :-)
Mieszkam 35 km od szpitala w którym chcę rodzić, niby nie daleko, ale... Mam nadzieję że mnie nie odeślą... Mam szpital bliżej (15km) ale wolałabym rodzić w tym dalej.... Bo to szpital ginekologiczno-położniczy, czyli bardziej specjalistyczny, a że z natury panikara jestem...

A co do pytania: "jeszcze nie urodziłaś" to mnie tysz to pytanie już OKROPNIE wkurza!!! Jakbyśmy to my przetrzymywały nasze Maluszki i nie pozwalały im wyjść...
 
Do góry