reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

bo generalnie termin mija dniu rozpoczecia 41 tygodnia (ciąża trwa 40pełnych tygodni) tak mi tłumaczył mój gin...

Ja tysz dziwnie się cuje...może coś się zacznie...
Coś Ci sie myli rudaania:tak: bo termin według naszych suwaczków nie mija w dniu rozpoczęcia 41tyg.tylko wtedy,gdy na suwaczku pojawia sie napis:"jestem w 40tym tyg.ciąży"-ponieważ w tym momencie masz ukończony 40tydzień.Z Twojego suwaczka wynika,że jesteś 5dni po terminie:sorry::eek:
Cześć dziewczyny,
jestem z kwietniówek 2010r.
Weszłam na Wasz wątek, bo pomyślałam, że sporo młodych mam siedzi w domu, nie pracuje i może chciałaby sobie tak wychowując Maluszki dorobić lub jak ja rozkręcić własny biznes:tak:
Współpracuję ze szwedzką firmą kosmetyczną Oriflame, kończę kwalifikację na Dyrektora Klubu.

Oferuję 30% marży na każdym sprzedanym produkcie, kupowanie na własne potrzeby taniej niż w katalogu, bony o wartości 50zł, kuferek z reklamy za 19,90zł (warty 180zł) i prezent za 50zł :happy:
Zainteresowane Mamy serdecznie zapraszam na Oriflame - natural swedish cosmetics

W razie pytań - piszcie lub dzwońcie!!:-)
Pozdrawiam, Elwira
Ja się już tym zajmowałam i sorry,ale dla mie-lipa,poza tym która z nas teraz znajdzie na to czas,gdy pochłonie nas baby-blues-myślę,że to najmniej odpowiedni moment na takie zajęcie-gdzie będziemy teraz szukać kilientek na kosmetyki,jak trzeba będzie z dzidzią spędzać 24/h -a na początku tylko w domciu:sorry:
Witam serdecznie,
bardzo dawno nie pisałam tutaj a jakos tak mnie wzięło. Stracilismy malucha 2 lata temu. Potem długo nie mogłam zajść w ciążę. Wynikało to ze strachu a nie z jakis przeszkód medycznych. Było mi o wiele łatwiej niż wielu bo mamy juz dwójkę dzieci. I to one tak naprawdę wyciągnęły mnie z depreji. Ale przyszedł czas spokoju i wyciszenia i pojawiło się dzieciątko. Przyszedł czas na nie. Wtedy kiedy zaczęłam godzić się z myślą, że kolejnego malucha nie będzie. Nie da się nic na siłę. A teraz czekam na urodzenie naszej kolejnej córki :) Właściwie może to nastąpić w każdej chwili :)) Jutro termin, ale moje dzieci to uparciuchy i wychodzą na świat z tygodniowym opóźnieniem. Może teraz uda się wcześniej. Wczoraj byłam na wizycie i lekarz zrobił - na moją prośbę- lekki masaż szyjki. Coś się zaczyna ale jakoś opornie. Mam plamienia ale to bardziej z tego gmerania-jak to nazwał mój gin. a po wizycie wyszedł do mojego męża i powiedział :" Trochę żonę pogmerałem, na życzenie". Wyobrażacie jak to brzmi?
Dobrze, ze mam męża z poczuciem humorem. Inaczej doktorek mógłby zarobić w niunio :))
To fajnie,że jednak kolejny maluszek będzie-zwłaszcza,że chciałaś tego_Oj,szkoda,że wczesniej nie napisałaś o tym masażu szyjki,może we wtorek poprosiłabym mojego ginka,żeby mi zrobił:tak:choć pamiętam z ostatniego porodu ten masaż-masakrycznie bolesne to było:szok:

A poza tym,to tak:byłam na spacerze dłuższym,wzięłam ciepłą kąpiel i mam lekkie skurcze-ciekawe,czy tylko znów tak postraszą,albo raczej nadziei narobią,czy może coś ruszy:eek::tak:
 
reklama
anne, masz rację, to nie jest masaż relaksacyjny;)
mój syn i córka na świat się nie pchali:) zawsze czekałam 7dni, teraz chciałabym , żeby choć ten maluszek wyskoczył szybciej, to czekanie jest takie denerwujące, prawda?
dzisiaj na kolanach szorowałam kafelki- mąż zapytał, czy uważam, że są takie brudne czy chcę juz urodzić;) do wysiłku trzeba dołozyć przytulanki z mężem i w końcu powinno zadziałać:))) już bym chciała wrócić do domu z malutką ;)) a tu trzeba ćwiczyc cierpliwość i pokorę:))
 
Coś Ci sie myli rudaania:tak: bo termin według naszych suwaczków nie mija w dniu rozpoczęcia 41tyg.tylko wtedy,gdy na suwaczku pojawia sie napis:"jestem w 40tym tyg.ciąży"-ponieważ w tym momencie masz ukończony 40tydzień.Z Twojego suwaczka wynika,że jesteś 5dni po terminie:sorry::eek:
hmmm.... no to znaczy że mój suwaczek szwankuje, bo termin pokrywa się z tym co na suwaczku. A tak jak pisałam,mi lekarz tłumaczył, że ciąża trwa 40 pełnych tygodni... ale nieważne...

Dziś z mężem zrobiliśmy sobie chwilę "relaksu" w łazience :-D:-D
Szwankował nam coś piecyk gazowy i wylatywała z niego sadza czasem... Więc wzięliśmy się za czyszczenie go :) Zgadnijcie jak wyglądała nasza łazienka i my sami :laugh2::laugh2: Potem 2 godziny ją sprzątaliśmy, włącznie z myciem ścian :tak:
W międzyczasie troszkę mnie brzunio rozbolał, ale to chyba tylko Dzidzia się przekręcała :(
Teraz już jestem ładna i pachnąca więc lecę do łóżeczka, bo mni trochę to sprzątanie zmęczyło... Dobranoc więc Dziewczynki :)
 
anne, masz rację, to nie jest masaż relaksacyjny;)
mój syn i córka na świat się nie pchali:) zawsze czekałam 7dni, teraz chciałabym , żeby choć ten maluszek wyskoczył szybciej, to czekanie jest takie denerwujące, prawda?
dzisiaj na kolanach szorowałam kafelki- mąż zapytał, czy uważam, że są takie brudne czy chcę juz urodzić;) do wysiłku trzeba dołozyć przytulanki z mężem i w końcu powinno zadziałać:))) już bym chciała wrócić do domu z malutką ;)) a tu trzeba ćwiczyc cierpliwość i pokorę:))
Dokładnie tak jak piszesz:to czekanie jest mega-denerwujące,ja już tez robię,co mogę i męża wykorzystuję-choc czasem nawet ochoty wielkiej na seks nie mam,bo zmęczenie i ocieżałośc mi dokucza,ale tak troszkę już na siłę-oczywiście mąż myśli,że mi tak temperament ostatnio bardziej podskoczył:-D:tak::sorry:.
Uciekam więc do łóżka już,bo już mi źle siedzieć przy kompie,no i trzeba męża obudzić-bo już zasnął:tak: i do roboty,do roboty-pracować nad rozwarciem i skurczami:-D
Dobrej nocy Wam życzę i rozpakowujcie się już do cholery ! :-D:-);-)
 
Dokładnie tak jak piszesz:to czekanie jest mega-denerwujące,ja już tez robię,co mogę i męża wykorzystuję-choc czasem nawet ochoty wielkiej na seks nie mam,bo zmęczenie i ocieżałośc mi dokucza,ale tak troszkę już na siłę-oczywiście mąż myśli,że mi tak temperament ostatnio bardziej podskoczył:-D:tak::sorry:.
Uciekam więc do łóżka już,bo już mi źle siedzieć przy kompie,no i trzeba męża obudzić-bo już zasnął:tak: i do roboty,do roboty-pracować nad rozwarciem i skurczami:-D
Dobrej nocy Wam życzę i rozpakowujcie się już do cholery ! :-D:-);-)

Zazdroszczę .. hyhyhy ... :-D
ale wiesz no chętnie bym się rozpakowała - może weź coś powiedz mojej małej, bo się nie słucha :eek::-D hehehe...
a tak szczerze to niby z @ mi zostało 9 dni... :-p więc mam nadzieję , że to już niedługo , bo żadnych objawów nie mam :confused2:

dobrej nocki!
 
No witam Was po dłuuugiej przerwie :-)
Nie było nas trochę, bo urodziliśmy się 12 lutego:-) ale niestety, wody płodowe były zielone i padło podejrzenie jakiejś infekcji, więc podali Faustynce antybiotyk "osłonowo". Od wczoraj jesteśmy w domciu :-D
W wolnej chwili muszę nadrobić zaległości - co - kto - kiedy - jak ;-)
Napiszę Wam jeszcze że mój poród był ekspresowy - zwłaszcza końcówka - mała wyskoczyła w całości tuż po pierwszym skurczu partym, kiedy położna powiedziała: "Pani Kasiu teraz nie przeć" a "Pani Kasia" stwierdziła "nie dam rady nie przeć" i wyparła dzidzię w całości... Nie zdążyli naciąć krocza, więc pękłam troszkę, ale już wszystko jest ok :-)
Pozdrawiam cała szczęśliwa :-D
 
Hej kochaniutkie
Witam się z Wami w dwupaku, i lecę podczytac co tam od wczoraj napisałyście.
Dzielę się tylko info że nasza MISIA pojechała o 6 rano rodzic, wody jej odeszły. Smski od Misi w odpowiednim wątku....
Trzymajmy za nią kciuki
 
Witajcie dziewczynki:-)
Nocka minęła normalnie-jesli można to tak nazwać:sorry:Najgorsze,że brzuszek boli i boli-albo raczej ćmi i przy wstawaniu w nocy na ssiusiu pachwiny bardzo mocno ciągną i bolą,ale nic konkretnego się nie dzieje.

.....Uciekam więc do łóżka już,bo już mi źle siedzieć przy kompie,no i trzeba męża obudzić-bo już zasnął:tak: i do roboty,do roboty-pracować nad rozwarciem i skurczami:-D
Dobrej nocy Wam życzę i rozpakowujcie się już do cholery ! :-D:-);-)
Cytuję sama siebie,bo chciałam dziś powiedzieć,że nic ta nasz praca nad rozwarciem i skurczami nie dała-nic sie nie dzieje:sorry:
Ale za to Misia M posłuchała mojej propozycji:-D i poszła się w końcu "do cholery":-D rozpakować-czekamy na dobre wieści od niej:tak:Misia jestem z Tobą !
Zazdroszczę .. hyhyhy ... :-D
ale wiesz no chętnie bym się rozpakowała - może weź coś powiedz mojej małej, bo się nie słucha :eek::-D hehehe...
a tak szczerze to niby z @ mi zostało 9 dni... :-p więc mam nadzieję , że to już niedługo , bo żadnych objawów nie mam :confused2:

dobrej nocki!
To mówię też Twojej małej-wyłaź wreszcie Skarbeńku z mamusi brzuszka:tak:
No witam Was po dłuuugiej przerwie :-)
Nie było nas trochę, bo urodziliśmy się 12 lutego:-) ale niestety, wody płodowe były zielone i padło podejrzenie jakiejś infekcji, więc podali Faustynce antybiotyk "osłonowo". Od wczoraj jesteśmy w domciu :-D
W wolnej chwili muszę nadrobić zaległości - co - kto - kiedy - jak ;-)
Napiszę Wam jeszcze że mój poród był ekspresowy - zwłaszcza końcówka - mała wyskoczyła w całości tuż po pierwszym skurczu partym, kiedy położna powiedziała: "Pani Kasiu teraz nie przeć" a "Pani Kasia" stwierdziła "nie dam rady nie przeć" i wyparła dzidzię w całości... Nie zdążyli naciąć krocza, więc pękłam troszkę, ale już wszystko jest ok :-)
Pozdrawiam cała szczęśliwa :-D
Gratulacje :tak: i powiem Ci,że śliczne imię dałas córeczce-Faustynk-tez mi się podoba,znam jedną śliczną dziewczynkę o tym imieniu.Napisz nam w wolnej chwili na wątku o porodach ,o swoim porodzie co i jak było.
Hej kochaniutkie
Witam się z Wami w dwupaku, i lecę podczytac co tam od wczoraj napisałyście.
Dzielę się tylko info że nasza MISIA pojechała o 6 rano rodzic, wody jej odeszły. Smski od Misi w odpowiednim wątku....
Trzymajmy za nią kciuki
Przynajmniej Misia poszła -jeszcze bardziej mi żal,że czemu jeszcze nie ja:sorry::crazy::confused2:

Dziś będę robiła pierogi,rano mąż obrał ziemniaki i pojechał załatwiac jakies swoje sprawy,a ja wstałam z ambitnym planem,że je ugotuję szybciej ,żeby szybciej zrobić tych pierożków i wogóle duzo narobic,żeby część zamrozić.No i nastawiłam na gotowanie te ziemniaczki i poszłam jeszcze się położyć i...zasnęłam.Obudził mnie dziwny "zapach":szok:-woda w ziemniakach się wygotowała całkiem i juz zaczęły się smażyć!-tak sięc na dzień dobry przypaliłam ziemniaki:szok::-D,musiałam sama znów obrać,bo mąż jeszcze nie wrócił z Rzeszowa,a tamte wyrzucić,bo te z wierzchu nieprzypalone,tez przeszły tym swądem od tych z pod spodu-ee tam-ciężarnej może się zdarzyć:-D
 
Przynajmniej Misia poszła -jeszcze bardziej mi żal,że czemu jeszcze nie ja:sorry::crazy::confused2:

Dziś będę robiła pierogi,rano mąż obrał ziemniaki i pojechał załatwiac jakies swoje sprawy,a ja wstałam z ambitnym planem,że je ugotuję szybciej ,żeby szybciej zrobić tych pierożków i wogóle duzo narobic,żeby część zamrozić.No i nastawiłam na gotowanie te ziemniaczki i poszłam jeszcze się położyć i...zasnęłam.Obudził mnie dziwny "zapach":szok:-woda w ziemniakach się wygotowała całkiem i juz zaczęły się smażyć!-tak sięc na dzień dobry przypaliłam ziemniaki:szok::-D,musiałam sama znów obrać,bo mąż jeszcze nie wrócił z Rzeszowa,a tamte wyrzucić,bo te z wierzchu nieprzypalone,tez przeszły tym swądem od tych z pod spodu-ee tam-ciężarnej może się zdarzyć:-D
heheheeheheh
no trzymamy kciuki za Misię....
Wczoraj mnie Misia nakręciła na zebre i robiłam zebrę tak jak ona.. tylko widac u niej zebra zdziałała cuda... u mnie nic.... ja nadal czekam.....
czy prócz mnie została nam jeszcze jakaś przeterminowana mamusia???
 
reklama
Hej dziewczynki :) Daaawno mnie nie było na głównym... Aż mi głupio pisać... :sorry:
Jak tam akcja rozpakowywania? Mi czasem trudno uwierzyć, że już tyle z nas ma swoje maluszki po tej stronie brzuszka :happy::tak::happy::tak:
Ja właśnie nakarmiłam mojego małego bączka. Śpi sobie na moich kolanach i stroi przez sen śmieszne minki :-D:rofl2::-D:rofl2:
A co u Was? Kompletnie nie jestem w temacie. Buziaki
 
Do góry