reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Zima..ja już 26stycznia na wizycie mi powiedział,że mam rozwarcie na jeden palec..pipka boli ale nic sie do dzisiaj szczególnego nie dzieje..a może to cisza przed burzą:D:-)kurde jak ja już bym chciala..i co codziennie sprzątam,wczoraj dłuższy spacer,małe co nie co przewd snem i nic..widocznie małej za dobrze:sorry2:i nie chce jej sie wychodzic:tak:
 
reklama
Cześć Laseczki :-)

No, widzę, że prawie każda ma już jakieś objawy porodowe - bóle, skurcze...
A u mnie nadal nic :dry: Nelce sie chyba nie spieszy.

To ja będę 3mać mocno kciuki, żeby u którejś w końcu coś się zaczęło i żebyśmy się nie musiały długo męczyć ;-)
Powodzenia na wizytach...

Zmykam na śniadanko, bo znowu na głodnego siadłam do kompa ;-)
 
Cześć Laseczki :-)

No, widzę, że prawie każda ma już jakieś objawy porodowe - bóle, skurcze...
A u mnie nadal nic :dry: Nelce sie chyba nie spieszy.

To ja będę 3mać mocno kciuki, żeby u którejś w końcu coś się zaczęło i żebyśmy się nie musiały długo męczyć ;-)
Powodzenia na wizytach...

Zmykam na śniadanko, bo znowu na głodnego siadłam do kompa ;-)
na każdą z nas przyjdzie czas..ale jak wiadomo mogłoby juz sie zaczac;-)
Smacznego;-);-):tak:
ja też właśnie się objadam..zjadłam budyń waniliowy,a teraz rogalik z dżemem truskawkowym<mniam,>:-p;-):-)
 
Witajcie Śnieżynki.
Widzę że nie tylko ja nie mogę się doczekać porodu.

Czesc dziewczynki przyszlam sie przywitac i powiedziec ze nie spalam w nocy mialam skurcze wiec dobrze ze to dzisiaj beda mnie ciac,bo i tak bym urodzila nawet gdyby nie bylo na dzisiaj zaplanowanego ciecia.


Trzymajcie sie,musze sie z wami narazie porzegnac,dam znac jak bedzie po wszystkim:-) buziaki;-)
Edytko, trzymam kciuki i życzę powodzenia. Czekamy na relacje.

witam się porannie,wczoraj przespałam pół dnia,a dziś nieprzespałam pół nocy,ale cóż...już mamy rano.Martwię się troszeczkę,bo zjadłam śniadanko ,a dzidzia ani jednego ruchu nie wykonała,poczekamy jeszcze troszeczkę.Miłego dnia dziwczyny,no i gratulacje dla Mamusi
U mnie jak się nie rusza to potrząsam (z wyczuciem oczywiście) brzuszkiem i wtedy dzidzia daje znak życia, sprubój. Dziecku nie zaszkodzisz.

Kobietki u mnie nocka kiepska tak mnie pitka bolała nie umialam sie ruszyc zeby nie czuc tego bolu zadna pozycja do spania nie pasowała. Jeszcze te skurcze łydek nrmalnie koszmarrrr..:cool: W sumie to spałam moze ze dwie godzinki i jestem strasznie niewyspana dzis moze cos nadrobie po poludniu zobaczymy...

Jak fajnie ze coraz wiecej sie Lutówek rozpakowuje jak tez bym juz chciała no ale musze jeszcze poczekac. Jutro wizyta to dowiem sie czy cos sie ruszyło .... oby....
U mnie też nocka ciężka, jak do tej pory to chyba najgorsza. Też spałam w sumie może ze 3 godz.

Wczoraj wkurzył mnie mój M i się do niego nie odzywam. Po południu wzięłam się za odśnieżanie i po tej rozrywce bolał mnie brzuch. O 20.00 wskoczyłam do wanny, myślałam że mi przejdzie, ale na myślach się skończyło. Położyłam się zaraz do łóżka i tak k/o 21.30 zasnęłam. Niestety o 24.00 obudził mnie ból brzucha i jazda się zaczęła. Nie spałam do 3.30 a może do 4.00. W międzyczasie wzięłam 2 no-spy, ale na długo nie pomogło bo ok. 5.00 już nie spałam-znowu ból brzucha i skurcze. Nie wiem o której zasnęłam ale od 7.00 już nie śpie. Miałam nadzieję że te skurcze to te właściwe, ale nadzieja nadzieją a rzeczywistość rzeczywistością. Dziś mam wizytę i ktg, zobaczymy co z tego wyjdzie:-p
Tak wogóle to dziś jestem jakaś bez humoru i mam doła. Chyba nie będę nigdzie wychodzić żeby innym chumoru nie popsuć, najwyżej wam trochę pomarudzę jak mnie najdzie.:wściekła/y:
 
Cześć Laseczki :-)

No, widzę, że prawie każda ma już jakieś objawy porodowe - bóle, skurcze...
A u mnie nadal nic :dry: Nelce sie chyba nie spieszy.

To ja będę 3mać mocno kciuki, żeby u którejś w końcu coś się zaczęło i żebyśmy się nie musiały długo męczyć ;-)
Powodzenia na wizytach...

Zmykam na śniadanko, bo znowu na głodnego siadłam do kompa ;-)

kochaniutka u Ciebie jak u mnie ( i prawie ten sam termin jak widzę) nic się nie dzieje... heheh Mateuszkowi też się nie spieszy.... dziś w nocy coprawda obudziły mnie dwa razy skurcze.... ale ranopo skurczach ani śladu i generalnie jak zwykle nic się nie dzieje...

A tak btw to dzień dobry kochane:-D
 
Witajcie dziewczynki:tak:
Widzę po niektórych postach, że nie tylko mnie nerwy ponoszą :-)
Normalnie chodzę jak bomba zegarowa z natychmiastowym zapłonem :wściekła/y:
Wystarczy jedno słowo, które mi nie spasuje - a wytaczam całą armatę...
Oczywiście za chwilę tego żałuję, mam nadzieję, że moi kochani bliscy nie czują się bardzo urażeni moimi humorami i tłumaczę sobie wszystko tą całą grą hormonów...
 
kasiula1412 bo tak jest hormony szaleją, my już zniecierpliwione, zmęczone..... to i nerwy czasem puszczają.. przeważnie bez większego sensu:-D no ale cuż..... trzeba jakoś przeżyc ten czas... jeszcze troszkę nam tylko zostało
 
Witajcie Śnieżynki.
Widzę że nie tylko ja nie mogę się doczekać porodu.

Tak wogóle to dziś jestem jakaś bez humoru i mam doła. Chyba nie będę nigdzie wychodzić żeby innym chumoru nie popsuć, najwyżej wam trochę pomarudzę jak mnie najdzie.:wściekła/y:

A marudź sobie ;-)
Od tego nas masz, żeby się wygadać :-D
A my Cię zawsze wysłuchamy :-)

Witajcie dziewczynki:tak:
Widzę po niektórych postach, że nie tylko mnie nerwy ponoszą :-)
Normalnie chodzę jak bomba zegarowa z natychmiastowym zapłonem :wściekła/y:
Wystarczy jedno słowo, które mi nie spasuje - a wytaczam całą armatę...
Oczywiście za chwilę tego żałuję, mam nadzieję, że moi kochani bliscy nie czują się bardzo urażeni moimi humorami i tłumaczę sobie wszystko tą całą grą hormonów...

Nie Ty jedna masz takie humory i nastroje.
W końcu końcówka się już zbliża, my nie możemy sę doczekać.... :tak:
Ale jakoś damy radę :-) Tak myślę
 
reklama
Witajcie Śnieżynki. Dziś mam wizytę i ktg, zobaczymy co z tego wyjdzie:-p
Tak wogóle to dziś jestem jakaś bez humoru i mam doła. Chyba nie będę nigdzie wychodzić żeby innym chumoru nie popsuć, najwyżej wam trochę pomarudzę jak mnie najdzie.:wściekła/y:
Trzymam kciuki za wizyte... Ja tez ostatnio w ogole humoru nie mam ale ponoc tak na koncu jest kobieta nie moze sie doczekac rozwiązania i wszystko mnie denerwuje mam tylko nadzieje ze po porodzie to minie. Z moim tez mam spiecia ale on mowi ze to wszystko te hormony i ta przeogromna chec urodzenia. Wie ze coraz cieżej wszystko mi sie robi ze z niektorymi rzeczami mam problemy przez duuuzy brzuch i dlatego stara sie pomoc jak moze a jak widzi ze nie mam humoru i ze chetnie bym kogos rozszarpała to przytula mnie i mowi " Juz niedługo urodzisz i wtedy znow bedziesz moja kochana spokojna i wyluzowana kobietką a ja do tego czasu na kazde Twoje złośliwości bede tak reagował" Troche mi go szkoda bo czasami jestem dla niego okropna ale ciesze sie ze nie bierze tego do siebie i ze sie nie obraża...:tak:
 
Do góry