reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
Dzień dobry Śnieżynki:-)

Dzięki kochane za kciuki o zdrowie Filipka...:tak:
My nie wiedzieliśmy ze mały urodzi się z wadą serca...dopiero 2 godziny po porodzie zrobił się siny...przestał oddychać...zaraz respirator i przewozili go do kliniki. zaraz na drugi dzień jeden zabieg...potem operacja na otwartym sercu..No ale najgorsze za nami-mam nadzieje!!! Teraz nie widać wcale po nim tych przejść...na szczęście:-)

Kochana ja wierzę, że już najgorsze za Wami, a teraz to już będzie tylko lepiej:-D

Przepraszam ze nie pisalam ale koncowka roku u mnie nie byla za fajna w skrocie....to moj maz mila powazny wypadek...najadlam sie strachu o niego..jeszcze troszke a bylam wdowa z 2 dzieci..:-:)-(

Kochana no nie za ciekawie Ci się ten Nowy Rok zaczął, ale mam nadzieję, że teraz już jest wszystko w porządku:confused::tak:

Dzień dobry Lutóweczki :)
dobry, dobry...;-)

Dzień dobry Dziewczyny:-) jak tam samopoczucie???:confused:

Mężuś wczoraj złożył komodę, którą kupiliśmy:-) dziś po pracy pojedzie zawieźć pralkę do naprawy (jak nie będzie dało jej się naprawić albo naprawa będzie droga to musimy wziąć jak najszybciej jakąś na raty
baffled5wh.gif
) i od razu kupi drzwi do szafy i materac do łóżeczka (wyszukałam na allegro wymiar 120x60x9cm gryka-pianka-kokos za 54zł -> nie wiem czy to drogo czy tanio:confused: w Rybniku, czyli można odebrać osobiście, ale muszę tam jeszcze jutro zadzwonić jak to dokładnie wygląda):-D


Czujemy się nawet dobrze, tzn. noc przespana jako tako, więc się cieszę:-) za oknem piękna pogoda, bo leży śnieg i świeci słoneczko:-)

Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty:-D


kalina82 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:-) zdrówka, spełnienia marzeń i oczywiście szybkiego i lekkiego porodu:-D
 
Dzieńdoberek śnieżynki :-)
U nas święta, święta i po świętach.... sylwester oczywiście w domku. Ale nie żałuje bo było bardzo sympatycznie.:-)
Skurcze mnie coraz częściej dopadają. Czasami są nawet regularne: co 5 minut, i bolesne, ale skoro przechodzą to chyba nic złego się nie dzieje. Od jakiegoś czasu mam też wrażenie że czop śluzowy troche przepuszcza, jak mnie malutka poboksuje w krocze :tak::tak::tak:
12 stycznia wizyta, ciekawe co nowego się dowiemy :-D
Pozdrowionka i buziaki, trzymajta się ciepło dziewczynki :sorry2:
 
Witajcie Laseczki Brzuchate :-D

Dzięki kochane za kciuki o zdrowie Filipka...:tak:
My nie wiedzieliśmy ze mały urodzi się z wadą serca...dopiero 2 godziny po porodzie zrobił się siny...przestał oddychać...zaraz respirator i przewozili go do kliniki. zaraz na drugi dzień jeden zabieg...potem operacja na otwartym sercu..No ale najgorsze za nami-mam nadzieje!!! Teraz nie widać wcale po nim tych przejść...na szczęście:-)

Ja niestety znowu leżę...wczoraj miałam skurcze jak mąż był w pracy więc wzięłam nospę...uspokoiło sie po godzinie..więc juz nie jechałam do szpitala....
Ale skurcze regularne co 5 minut :zawstydzona/y: Dziś dzwonie do pracy ze już nie przyjdę i biorę urlop macierzyński...
Mówię do małej że ma siedzieć jeszcze z 3-4 tygodnie w brzuszku bo za mała jest a ona tylko się wierci i kopie....co za niepokorne dziecko :confused: hihihi
buziaki

witajcie
chcialam wam zlozyc zyczenia na 2010 roku....szybkich porodow.... i pociechy z malcow...

Przepraszam ze nie pisalam ale koncowka roku u mnie nie byla za fajna w skrocie....to moj maz mila powazny wypadek...najadlam sie strachu o niego..jeszcze troszke a bylam wdowa z 2 dzieci..:-:)-(
a przez to tez i ja podupadlma an zdrowiu...i musze lezec zeby Emilianek sie za wczesnie nie urodzil....a do tego mala lobuzje...nio i tyle chyba...w skrucie...

pozdraiwam i sciskam MOCNO was...
1_cmok.gif

Madzia mam nadzieje, że z Filipkiem juz będzie wszystko OK. Oby to badanie, które ma mieć okazało się niepotrzebne. :-)

Kampoolka przyznaję, że miałaś nieciekawe zakończenie roku :-( Mam nadzieję, że w sumie nic powaźnego się nie stało i że mąż szybko wróci do zdrowia :-)

A tak w ogóle Dziewczyny, to dbajcie o siebie, odpoczywajcie i nie przemęczajcie się za bardzo. Nie zostało nam już dużo, więc jakoś do planowanych terminów porodów wypadałoby nam dotrwać :-D


Dzień dobry Śnieżynki:-)

Mężuś wczoraj złożył komodę, którą kupiliśmy:-) dziś po pracy pojedzie zawieźć pralkę do naprawy (jak nie będzie dało jej się naprawić albo naprawa będzie droga to musimy wziąć jak najszybciej jakąś na raty
baffled5wh.gif
) i od razu kupi drzwi do szafy i materac do łóżeczka (wyszukałam na allegro wymiar 120x60x9cm gryka-pianka-kokos za 54zł -> nie wiem czy to drogo czy tanio:confused: w Rybniku, czyli można odebrać osobiście, ale muszę tam jeszcze jutro zadzwonić jak to dokładnie wygląda):-D

No, powiem Tobie, że udało Ci się w miarę tanio znaleźć ten materacyk (szczególnie, że nie musisz płacić za przesyłkę). Ja w hurtowni za taki sam zapłaciłam 74zł - więc ten Twój jest naprawdę po okazyjnej cenie :-D


A nam weekend minął jako tako.
W sobotę zmieniałam z Moim komputer na nowy - było trochę zabawy z przenoszeniem plików, bo sporo tego wszystkiego :-) A na samym końcu okazało się, że modem od neo nie działa przy najnowszym windowsie :dry::eek: Więc telefon do TP, i okazało się, że muszę udać sie do punktu i wymienić modem na nowszy z odpowiednimi sterownikami)|. Co robić, w niedzielę pojechałam (całe szczęście, że mają swoje punkty w galeriach handlowych i w niedzielę też coś można u nich załatwić), odebrałam nowy sprzęt, a potem w domu się pałowałam jak zwykle przez pół dnia, żeby to cholerstwo zainstalować :baffled: Ale jak widać w końcu się udało i JESTEM :-D ta-dam :-D

Trochę mnie przez to całe zamieszanie ominęło, ale już udało mi się nadrobić :-)
Mocno trzymam kciuki za wizyty :-)
 
Witam wszystkie śnieżynki.
Ja od wczoraj jestem w lekkim stresie, bo dziś rano byłam na badaniach, a obawiam się wyników morfologii. Robię ją co drugą wizytę i za każdym razem jest coraz słabsza, ale do tej pory była jeszcze w granicach normy. Nie biorę witamin bo nie toleruję żelaza,a z jedzeniem to też u mnie nie wesoło (kanapka na śniadanie i mała porcja obiadu, którą wmuszam w siebie).A ogólnie nie należe do osób które mało jedzą,wręcz przeciwnie. Wczoraj przy obiedzie to aż się popłakałam. Wizytę mam w czwartek więc kilka dni niepewności przede mną, ale postaram się o tym nie myśleć do tego czasu.:-(
witajcie

chcialam wam zlozyc zyczenia na 2010 roku....szybkich porodow.... i pociechy z malcow...

Przepraszam ze nie pisalam ale koncowka roku u mnie nie byla za fajna w skrocie....to moj maz mila powazny wypadek...najadlam sie strachu o niego..jeszcze troszke a bylam wdowa z 2 dzieci..:-:)-(

a przez to tez i ja podupadlma an zdrowiu...i musze lezec zeby Emilianek sie za wczesnie nie urodzil....a do tego mala lobuzje...nio i tyle chyba...w skrucie...

pozdraiwam i sciskam MOCNO was...
1_cmok.gif
No to rzeczywiście nie miałaś wesoło. Ale mam nadzieję, że sytuacja zdrowotna męża jest opanowana i nie ma żadnego zagrożenia? W każdym bądź razie staraj się tak nie denerwować chociaż wiem że to dość trudne, ale trzymam kciuki. Mi czasem pomaga myśl że muszę np. uspokoić się dla dobra dziecka które noszę pod sercem.;-)
 
Dokładnie posrodku- Sulejówek!
Podobno teraz jest tam blok poporodowy wyremontowany ale mnie to i tak nie przekonuje! Ale sa i zwolennicy tego szpitala dokłasdnie dwa tygodnie temu rodzila tam moja kuzynka drugie dziecko i nie wyobraza sobie porodu w innym szpitalu!
Co do mińskiego szpitala to pewnie jak w każdym są zwolennicy i przeciwnicy, ale mnie chyba nic i nikt do niego nie przekona.Skorzystam z niego tylko wtedy kiedy wyjadę i w samochodzie zacznę dosłownie rodzić-nie będę wtedy miała wyjścia.
Jeśli chodzi o Sulejówek to przed ciążą często tam bywałam, bo spiewam (teraz mam "urlop") w tamtejszym chórze międzyparafialnym Ichthis. Może jak wrócę tam po porodzie (nie od razu ale kiedyś mam zamiar) to może wejdziemy na siebie na ulicy:-D.
Ja muszę poszukać jakiegoś "awaryjnego" szpitala, bo mój mąż pow. że tym razem jak mu powiem jedziemy to on się nie będzie stresował, bo potem siedzi nade mną 10 godz. albo śpi w samochodzie pół nocy. :-pSama też bym wolała siedzieć jak najdłużej w domu, ale z drugiej str. każdy poród jest inny i boję się że jak za długo zabaluję w domu to potem nie zdążę dojechać:nerd:
Kurczę ale dziś się rozpisałam. Kilka dni nie pisałam tylko czytałam, a teraz zanudzam, ale to chyba zaczyna się stres przed porodem i to dlatego, więc się przygotujcie że mogę was tak częściej męczyć:shocked2::shocked2::shocked2:
 
Witam Was popołudniową porą:-)
Ja mam za sobą nieprzespaną noc,bo nie mogłam znaleźć sobie miejsca i wygodnej pozycji do spania,jak się położyłam na lewy bok,to brzuch mi bardzo twardniał i bolał,jak na prawy,to było po chwili to samo,a na wznak to wogóle nie ma mowy:-(,ja nie wiem jak ja dotrwam do lutego:szok:,musiałam wziąć nospę i wogóle zauwazyłam ,że własnie w nocy mi ten brzuch dokucza najbardziej-znaczy skurcze,a w ciągu dnia tak tego nie odczuwam:baffled:,a wydawałoby się,że jak się juz położę spokojnie i odpoczywam,to powinnam się rozluźnić i brzuszek powinien być miękki?Tak więc,dzień od rana jest dla mnie fatalny,bo wstałam "lewą nogą" po nieprzespanej nocy,byłam niemiła od rana dla męża-choć co on tu zawinił...na szczęście się nie obraził i widzę,ze rozumie doskonale moje humory,cierpliwy jest,nakrzyczałam na niego z samego rana bez powodu:sorry2:,a on nic ,tylko potem zapytał,czy może mnie zawieźć na jakieś zakupy do miasta:tak:.
Do tej pory byłam bardzo cierpliwa i bardzo szczęsliwa,a ostatnio coraz częściej czuję sie przygnębiona,albo zastanawiam się jak to będzie i boję się,ze nie dam rady,albo ,że wydarzy się coś złego i wogóle coraz więcej czarnych mysli,czy myslicie ,ze to hormony ciązowe tak teraz na mnie działają?a u Was jak humorki?
 
Witam Was popołudniową porą:-)
Ja mam za sobą nieprzespaną noc,bo nie mogłam znaleźć sobie miejsca i wygodnej pozycji do spania,jak się położyłam na lewy bok,to brzuch mi bardzo twardniał i bolał,jak na prawy,to było po chwili to samo,a na wznak to wogóle nie ma mowy:-(,ja nie wiem jak ja dotrwam do lutego:szok:,musiałam wziąć nospę i wogóle zauwazyłam ,że własnie w nocy mi ten brzuch dokucza najbardziej-znaczy skurcze,a w ciągu dnia tak tego nie odczuwam:baffled:,a wydawałoby się,że jak się juz położę spokojnie i odpoczywam,to powinnam się rozluźnić i brzuszek powinien być miękki?

Ja też ostatnio niezbyt dobrze sypiam :-(
Przewracam się z boku na bok, nie mogąc znaleźć dla siebie wygodnej pozycji :no: Brzuch mi na szczęście nie dokucza, ale za to plecy...:baffled::dry: Co pięć minut muszę się przekręcić, bo albo krzyże, albo łopatki, albo kręgosłup... :-(
Już nie wiem co mam robić :dry:
A w ogóle, to budzę się koło 4-5 rano i nie mogę już zasnąć:baffled: Udaje mi się dopiero jak Mój pójdzie do pracy:tak:

A tak poza tym, to miałam wczoraj małą sesję foto :tak: - Mój zrobił mi niespodziankę, przygotował na tych naszych 40m plan fotograficzny i natrzaskał mi i Neli tyle fotek, że ho-ho :-D Nie wszystkie nadają się do opublikowania, ale jak już ocenzuruję, to kilka wrzucę na odpowiedni wątek :-D
 
witajcie kochane!!!

ja zacznę od wyżalenia się bo miałam okropny dzień:-:)-( najpierw zadzwonił mój szef że mam do pracy przyjechać bo o sie nie orientuje w labie i musze mu wszystko pokazać i wyzanzcyć osoby na zastępstwo (jak chciałam to zrobic w grudniu to on nie mialł czasu a teraz nagle mu sie przypomniało)więc pjechałam... oczekałam sie na niego, porozmaialiśmy ok 15 min, można to było przez telefon załatwić ale nie trza ciężarną przegnać w taki mróz.

ale to jeszcze nie wszystko...:tak:
pojechałam jeszcze do poradni przyszpialnej żeby zarejestrować się do kardiologa bo coś i tam trochę serducho niedomaga, oczywiście sie nie zarejestrowałam bo skierowanie miałam z prywatnego gabinetu a takich nie przyjmują, tak się zdenerwowałam że myślałam że zaczne w tej poradni rodzić:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

teraz leże i dpoczywam...


Mamo Sówko ja tez kupiłam taki materacyk a allegro, nawet z przesyłką był tańszy niz w sklepie:tak:

kalemeon1 ja też mam taką przerwę w spaniu tak koło 4-5, ale czasem udaje mi sie zasnąć to sobie leże do 9:)
 
reklama
Do góry