reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

witam

mały ma sie dobrze jak sie urodził zaintubowlai go bo miał problem przez chcwile z oddychaniema a potem już własciwie sam odychał miła na nosku wspomagacz CPAP dawał sobie rade to po kilku dniach1.12 miał probe samodzielnego oddychania dał rade ale na nastepny dzien znowu podłączyli mu CPAP zeby odciązyc płucka i niestety na kolejny dzien3.12 podłączyli do respiratora bo mały się juz zmęczył i miła problem z oddychaniem ale oddychał powietrzem atmosferycznym w sobote jak poszłam do niego to znowu miał CPAP odłączyli go od respiratora :D a wczoraj zrobił prezen mikołajkowy i samodzilnie oddychał :D.
daja mi go do kangurowania za pierwszym razem to się rozpłakałam bo on taki malutki, wczoraj pierwszy raz zmieniłam mu pieluche naszczęście nie było kupki hehe.
Jak byłam u niego z tatusiem i mały otwierał oczka i tak jakby sie usmiechał to tak się wzruszył że pociekły mu łzy super widok ;) karmią go moim mlekiem dostawał po 1ml zwiękaszli czestotliwośc a teraz dawke od wczoraj dostaje 2 ml malutko ale zawsze cos:)
z dnia na dziń jest lepiej i mamy nadziej że tak zostanie
 
reklama
Witam ja miałam termin na luty ale mój smyk sie spieszył i urodził sie 26 listopada
też chciałam miec dziecko z poczatku roku a tu psikus ;-)
urodziłam w 27tyg i 6 dniu ciąży mały lezy w szpitalu w inkubatorze ale ma sie dobrze :laugh2:

http://tickers.smyki.pl/s/28917/299...i.pl" title="Suwaczki dla rodzicow - smyki.pl

gratuluję kochana syneczka:-):-) życzę wam obojgu dużo zdrówka i zebyś go szybko zabrała do domku;-) najważniejsze, że mały dobrze się czuje, po powrocie do domu napisz do nas kilka słów, co u was słychać...buziaczkiiiii

a pozostałym lutóweczkom mówię dzień dobry chociaż za oknem wstrętna pogoda:confused2::confused2: jeszcze latam w piżamie, w kuchni straszy stos naczyń i ogólnie trzeba ogarnąć siebie i mieszkanie........ehhhh miłego dnia wam życzę;-)
 
angela gratuluję syneczka:-) Na pewno wszystko będzie dobrze i niedługo będziesz mogła sie nim cieszyć w domku.
A tak wogóle to dzień dobry. Chociaż dla mnie nie za bardzo dobry. Od nocy bolą mnie więzadła:no: I to naprawdę bardzo. Niewyspana jestem strasznie.
Mam dziś wizytę u gina i cholernie się stresuje, czy wszystko będzie dobrze. Mam okropne przeczucia że będzie chciał mnie zamknąć w szpitalu:no: I te bóle zaczynaja mnie porządnie niepokoić. Więc proszę was wszystkie o trzymanie kciuków
 
witam

mały ma sie dobrze jak sie urodził zaintubowlai go bo miał problem przez chcwile z oddychaniema a potem już własciwie sam odychał miła na nosku wspomagacz CPAP dawał sobie rade to po kilku dniach1.12 miał probe samodzielnego oddychania dał rade ale na nastepny dzien znowu podłączyli mu CPAP zeby odciązyc płucka i niestety na kolejny dzien3.12 podłączyli do respiratora bo mały się juz zmęczył i miła problem z oddychaniem ale oddychał powietrzem atmosferycznym w sobote jak poszłam do niego to znowu miał CPAP odłączyli go od respiratora :D a wczoraj zrobił prezen mikołajkowy i samodzilnie oddychał :D.
daja mi go do kangurowania za pierwszym razem to się rozpłakałam bo on taki malutki, wczoraj pierwszy raz zmieniłam mu pieluche naszczęście nie było kupki hehe.
Jak byłam u niego z tatusiem i mały otwierał oczka i tak jakby sie usmiechał to tak się wzruszył że pociekły mu łzy super widok ;) karmią go moim mlekiem dostawał po 1ml zwiękaszli czestotliwośc a teraz dawke od wczoraj dostaje 2 ml malutko ale zawsze cos:)
z dnia na dziń jest lepiej i mamy nadziej że tak zostanie

Więc i ja GRATULUJE! Popłakałam się...chyba ze szczęścia! Mały jest słodki i taki dzielny! Już na święta będziecie razem...Jedna wielka kochająca się rodzina!
Aż po części Ci zazdroszczę, gdyż też bym już chciała tulić swojego synka, ale nie będę go pospieszać.
No nie mogę uwierzyć...Niby lutówka, a jednak listopadówka :-) Ale zostań z nami! My będziemy po kolei do Ciebie dołączać!

A jak Ty się czujesz? To było CC, wracasz już do siebie? Jak długo byłaś w szpitalu?
 
do szpital trafiłam 20 listopada i juz miałam rozwarcie i skurcze podawali mi leki i kroplówki starali się zablokowac lekarze walczyli ale nie udało się mały był uparty i postawił na swoim ;)
lezałam z podłączoną kroplówką a maiłam skurcze co 3-5 minut :( a jak wzieli mnie na badanie to juz rozwarcie było na 4 cm i szybka decyzja że na sale porodową i miałam cc bo mały był ułozony główka w dól juz wczesniej kombinowała ;) ale potem sie przekręcił i ułozył sie posladkowo; 29 wypisali mnie ze szpitala.
po cc juz lepiej czasmi cos tam zaboli najgorzej było wstawac i kłaśc sie do łózka
po cc na nastepny dzien kazali mi wstac to nawet dobrze dawałm sobie rade nawet pod prysznic poszłam, kryzys był kolejnego dnia chyba przedobrzyłam poprzedniego ;) ale juz nastepne dni coraz lepiej :D
jak wolałam rodzic naturalnie no ale nie było o tym mowy
 
do szpital trafiłam 20 listopada i juz miałam rozwarcie i skurcze podawali mi leki i kroplówki starali się zablokowac lekarze walczyli ale nie udało się mały był uparty i postawił na swoim ;)
lezałam z podłączoną kroplówką a maiłam skurcze co 3-5 minut :( a jak wzieli mnie na badanie to juz rozwarcie było na 4 cm i szybka decyzja że na sale porodową i miałam cc bo mały był ułozony główka w dól juz wczesniej kombinowała ;) ale potem sie przekręcił i ułozył sie posladkowo; 29 wypisali mnie ze szpitala.
po cc juz lepiej czasmi cos tam zaboli najgorzej było wstawac i kłaśc sie do łózka
po cc na nastepny dzien kazali mi wstac to nawet dobrze dawałm sobie rade nawet pod prysznic poszłam, kryzys był kolejnego dnia chyba przedobrzyłam poprzedniego ;) ale juz nastepne dni coraz lepiej :D
jak wolałam rodzic naturalnie no ale nie było o tym mowy

Wiesz, każda z nas ma "plany" co do porodu, a i tak pewnych sytuacji nie da się przewidzieć...
A z tego co widzę, to mały na siłę chciał być już na tym świecie! Nie wiem czemu się tak spieszył (bo ten świat jest dziwny-każą mu oddychać, jeść, jest zimno i jasno- a w brzuszku?! pępowinka i od mamusi jeść dostaje, cieplutko, morkutko, i kołysania czuł, nie musiał się męczyć...) Eh, te dzieci...nigdy nie słuchają starszych!

A kiedy małego będziesz miała już w domku? Są jakieś plany? Co mówią lekarze?
 
reklama
Nawet się nie przywitałam :)
Dzieńdobry Lutóweczki :)
ja już sobie w pracy siedzę...
Miałam plan nie kupować rzeczy zbędnych do których również zaliczyłam firankę do pokoju Dzidzi, ale w sobotę byłam z siostrą na zakupach i nie mogłam siępowstrzymać :) Kupiłam śliczną firankę z Kubusiem Puchatkiem :) Teraz tylko muszę zanieść ją do krawcowej żeby taśmę wszyła :)
Moja mama już się wczuwa w rolę Babci, w weekend poprała i poprasowała wszystko dla Dzidzi co u niej leżało :)
 
Do góry