no i jestem... pamięta mnie ktoś jeszcze?...
Wreszcie, po wielu bojach z firmą INEA (wrrr) mamy internet. Miałam nadrobić zaległości, ale zrobiło się tego ponad 400 stron!!!:-)
Powiem w skrócie, że mała rusza się już jak wiercipiętka, byłam na usg połówkowym i wszystko jest w porządku (tylko za dwa tyg idę na poprawkę, bo mała w ostatniej chwili zasłoniła serduszko i jest tylko do połowy zbadane. Ale doktorek powiedział, że jest chyba ok, ale on musi to widzieć wyraźnie. Staram się o tym nie myśleć...)
Poza tym mam już ubranka, ktre dostałam w spadku od rodzinki i jedna połowę wyprasowałam a drugą zostawiam na jutro. Sama przyjemność:-)
Mam nadzieję, że wszystko w porządku i Wasze brzuszki rosną zdrowo. Od dziś będę tu codziennie. Słowo skauta