reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Ech ... pożarłam sie z Kocurem moim ... jeśli dalej ma zamiar sie zachowywac tak jak teraz , to nie za bardzo widze dla nas przyszłość ... Jestem w ciąży , mam prawo mieć czasem swoje humory ... dzisiaj sie wkurwiłam o to że naokoło całego stołu w salone walają sie kable od laptoa i mało ze sie o nie nie wygrzmociłam , zapierniczając przy tym biodrem w szafke , to jeszcze to wszytsko ze stołu zaczęło spadać ... łącznie ze szklanakmi i laptopem itp ... I sie wkurzyłam i go owrzeszczałam . Po czym wielmożny pan sie obraził i poszedl spac i sama musiałam iśc na zakupy i targać 6 litrów napojow , plus produkty na obiad kolacje i ciasto ... wróciłam ze sklepu a mój kochany kocurek dalej siedzi przy laptopie ze sluchawkami an uszach ... nic nie zrobione , anwet garków ze zmywarki nie wyciągnął ... i potem jeszcze sie upomina że w sumie to ja go powinnam przeprosić za to że na niego nakrzyczałam rano ! I że mam sobie uważac na zachowanie bo będe czesciej chodziła do sklepu piechotą ! No mało mnie **** nie strzelił ...
Kochana to powiedz mu coś w stylu"ale ten nasz młody sąsiad jest wporzo..nie dojż,że poszedł ze mna na zakupy to jeszcze mi je wtargał na górę":D:-D hehe może poczuje jak serduszko ukuło i sie opamięta:-p
a i dodaj ,że mała się nieźle ruszała jak głaskał brzuszek haha;-):-)
 
reklama
a ja się troszkę wyspałam, posprzątałam w papierach i wzięłam się za pieczenie szarlotki. Tak mnie jakoś natchnęło:-) A za godzinkę zacznę się szykować na wizytę do ginka:tak::tak::tak:
 
Kochana to powiedz mu coś w stylu"ale ten nasz młody sąsiad jest wporzo..nie dojż,że poszedł ze mna na zakupy to jeszcze mi je wtargał na górę":D:-D hehe może poczuje jak serduszko ukuło i sie opamięta:-p
a i dodaj ,że mała się nieźle ruszała jak głaskał brzuszek haha;-):-)

łłłeeeee, ja tak bym swojemu powiedziała, to rozwód murowany:-D
 
Kochana to powiedz mu coś w stylu"ale ten nasz młody sąsiad jest wporzo..nie dojż,że poszedł ze mna na zakupy to jeszcze mi je wtargał na górę":D:-D hehe może poczuje jak serduszko ukuło i sie opamięta:-p
a i dodaj ,że mała się nieźle ruszała jak głaskał brzuszek haha;-):-)

O matko Olenka swietny pomysł! Chciałam poradzić coś podobnego;-) Ale z zakupami przesadził moim zdaniem i to grubo:wściekła/y: Przecież tu nie o zwykłe fochy chodzi a o zdrowie i dobre samopoczucie. Mam nadzieję, że jemu kolacji nie zrobisz!
 
Nie mam młodych sąsiadów ... mieszkam w domku jednorodzinnym na osiedlu nie ma już oprócz mnie żadnych młodych ... ale miałam ochote mu wkręcić że robotnicy który robią ulice pomogli mi tachać te zakupy ... Ale wolałam się do niego wcale nie odzywać ...
 
reklama
Ech ... pożarłam sie z Kocurem moim ... jeśli dalej ma zamiar sie zachowywac tak jak teraz , to nie za bardzo widze dla nas przyszłość ... Jestem w ciąży , mam prawo mieć czasem swoje humory ... dzisiaj sie wkurwiłam o to że naokoło całego stołu w salone walają sie kable od laptoa i mało ze sie o nie nie wygrzmociłam , zapierniczając przy tym biodrem w szafke , to jeszcze to wszytsko ze stołu zaczęło spadać ... łącznie ze szklanakmi i laptopem itp ... I sie wkurzyłam i go owrzeszczałam . Po czym wielmożny pan sie obraził i poszedl spac i sama musiałam iśc na zakupy i targać 6 litrów napojow , plus produkty na obiad kolacje i ciasto ... wróciłam ze sklepu a mój kochany kocurek dalej siedzi przy laptopie ze sluchawkami an uszach ... nic nie zrobione , anwet garków ze zmywarki nie wyciągnął ... i potem jeszcze sie upomina że w sumie to ja go powinnam przeprosić za to że na niego nakrzyczałam rano ! I że mam sobie uważac na zachowanie bo będe czesciej chodziła do sklepu piechotą ! No mało mnie **** nie strzelił ...

Ani go nie przepraszaj ! Ja to samo wywaliłabym się wczoraj na kablu od laptopa i krzyk również był, ale wczoraj pokłóciliśmy się o co innego (żaliłam się wczoraj :-p) i nie wyprasowałam mu ani jednej koszuli ! Zorientował się po 7 rano, że nie ma wyprasowanej, a ja na bezczelnego włączyłam tv żeby pokazać mu, że nie śpię i wcale nie mam zamiaru mu tego prasować... wyprasował sobie samą górę przy krawacie i kołnierzyk :-D:-D:-D a resztę zamaskował zapiętą marynarką... ciapa jedna, ale teraz będzie "taki malusi" i dobrze :-p
Znachorko nie dźwigaj, nie poświęcaj się, pokaż, że to on ma Cię przeprosić....
 
Do góry