reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

Jeśli chodzi o rozmowy z moim tatą to się odbywało ich pełno ... i mój A. też mu tłumaczył sytuację... zawsze wszystko OK wychodziło wszyscy na spokojnie rozmawialiśmy, ale jak przychodził wieczór byłam z moim A. u znajomych gdzieś albo u rodziny A. to pisał już mój tata smsa , żebyśmy zostali gdzieś tam na noc ... no i kółko się zamyka.. tak jak pisałam wcześniej... ja już nie mam sił łazić po ludziach, bo na prawdę pomyślą, że ja bezdomna czy coś... albo się rozchoruję a jestem w ciąży do cholery... masakryczna sytuacja, która mnie przerasta !! :wściekła/y::-(
Hmmm a co to znaczy że on się nie zgdadza zeb twój A. nocował u Was.... masz swój pokój, swoje życie i jesteś dorosła - postaw się. Chyba go nie wyprosi... a jak sprobuje to ty zrób to samo z jego kobietą, albo zapytaj się czy było by mu miło... Zawsze używaj argumentu że to jest OJECIEC JEGO WNUKA!!!!! Niech się z tym oswoi...
Ja też się zdenerwowałam i to jak!!!!!!!!!!!!!!!:no: Ale że ty nudna? A chcesz jeszcze ty mnie dobić?:sorry2:
Yyyyy nie....

Czekaj myślę....

Jeszcze...


...


...


Nie... zdecydowanie nie chcę cię dobijać!!!!!!!!!!!!!:no::no::no::no::no::no:
 
reklama
Niestety nie pracuje , ale od miesiąca i chce wyjechać w grudniu do Holandii ( z kuzynem i jego dziewczyną, od razu będzie miał prace i zakwaterowanie na miejscu) albo teraz jakoś do Norwegii do rodziców... albo może co innego wymyślimy, ciężko jest cholernie i ryczeć mi się chce jak pomyślę o tej całej sytuacji, jeszcze szczęście, że dziecka jeszcze na świecie nie ma :-(
Ale Ty to widzę, że też przechodzisz niezły sajgon... kur** mać.. :wściekła/y:
A jakbyś wyjechała razem z nim?!
No przechodzę!:-D
 
  1. jesteś zameldowana - może Ci na "pukiel skoczyć" bo w ciąży jesteś i chroni Cię prawo (nawet jeśli ciężarna wynajmuje tylko mieszkanie, to wypowiedzieć jej go nie można)
  2. 3 pokoje to zajebiste warunki - niech się zamkną w pokoju
  3. skoro jesteś mamą to znaczy że już się seksiłaś (chyba, że ktoś zna jakieś metafizyczne dziewicze sposoby), więc spałaś ze swoim A. i nie widzę problemu w tym, żeby on spał u Ciebie. A jak wyglądają stosunki A i taty?


Dobre są stosunki, i nie raz tak było, że ja z moim A. mieszkaliśmy u mnie wraz z moim tatą, lecz jak już weekend przychodził to już ojciec chciał zostać sam na sam ze swoją kobietą i trochę na rękę mu poszliśmy i "przyzwyczailiśmy" do tego wszystkiego... niepotrzebnie :no::wściekła/y: a dzisiaj chciał mój tata chyba się popisać przed swoją kobietą i po prostu nie pozwolił na zostanie mojego A. w mieszkaniu ...
 
JO MOŻE OD RAZU LAWINY?!:wściekła/y:
Przestańta mnie denerwować:-(

kurde aguś ale u mnie faktycznie nie jest ciekawie z wagą!! całe życie miałam niedowagę, byłam chudzielcem, 5 lat temu (19lat) ważyłam 48 kg, wciągu 3 lat przytyłam do 58 kg, dwa lata później czyli teraz, przed samą ciążą było 63 a teraz jest 73!!! aż się boję co będzie dalej:no::wściekła/y: co prawda zawsze jakoś wygladałam, bo wszystko się równo rozkładało (duży tyłek, ale i większy biust, do tego cienka talia i zachowane proporcje), ale teraz jak leżę to zaczynam się robić górą sadła co mnie najzwyczajniej w świecie przeraża!!!

Witam laski
KEJT - mam nadzieje ze moje zdjecia na NK tez ogladalas bo ja do lasek nie naleze , spokojnie , spokojnie mnie tez do setki coraz blizej . I wcale nie powiem ile mi brakuje bo sie wstydze ... wczoraj probowalam sie golic w intymnym miejscu i co i g...no bo juz jej od dawna nie widze - chyba ze w lusterku , ale szczerze to mam to w d...pie bo moja dzidzia najwazniejsza , ale po rozwiazaniu bierzemy sie za siebie . KEJT ja wczoraj sama do siebie posty pisalam , czasami tak jest nie przejmuj sie . Mam wrazenie ze Lutowki maja jakas mala depreche

ja już intymne sprawy od wczoraj zostawiam mężowi.... wczoraj był na to plus obcinanie paznokci u stóp ostatni raz... umęczyłam się jak dzika świnia, a potem krew mi się z nosa lała jak zarzynanemu prosiakowi (co ja mam z tymi wieprzowymi skojarzeniami??:szok:)
też mam wrażenie że się wkrada deprecha, może ta pogoda tak na nas działa??

Tygrynka!! No co ty... ty tu jesteś w ogóle w czołówce napędzaczy lodówek - wszystko kochana wiesz, wszyscy cie uwielbiają i martwią się jak znikasz chociażby na jeden dzień...

kochana bo ja się wpycham nawet tam gdzie mnie nie chcą, a jak trzeba to na siłę się upomnę... a wiem wszystko bo "Was" od pierwszej strony, zawsze nadrabiam każdy post, bo po prostu jesteście dla mnie jak przyjaciółki:tak::zawstydzona/y: nawet w życiu codziennym często o Was wspominam i mój mąż i moja mama wiedzą, że jak mówię "dziewczyny" to chodzi mi o forumowiczki:tak: odkąd mam zagrożoną ciążę i leżę to mogę liczyć tylko na Was i rodzinę:-( nie wiem, może wpływ na to ma fakt, że skończyły się studia, ludzie zaczęli lub szukają pracy, niektórzy wrócili do swoich miast, moje rodzinne miasto jest 400km stąd, ja nigdy nie pracowałam, w tym mieszkaniu mieszkamy niecały rok i praktycznie nie znamy sąsiadów, więc ogólnie jakoś sama jestem:-( w dodatku zawsze lepiej się dogadywałam z facetami, ale oprócz jednego kumpla to nikt mi nie pozostał, bo całej reszcie dziewczyny mają za złe kontakt ze mną:-( poza kilkoma bliskimi osobami na gg i jedną przyjaciółką w Poznaniu z którą się widuje raz na tydzień, dwa, to siedzę sama, na nk ponad 400 znajomych, z czego 200 to były naprawdę bliskie mi osoby, w tel i na gg też mnóstwo ludzi i co??i cisza :(
jeżu kolczasty ale się wyżaliłam:szok:
a lutóweczki zauważają że znikam bo pewnie się boją że coś może pójśc nie tak, nawet jak miałam wizytę to dostałam smski żebym napisała co i jak:tak: kochane jesteście niezmiernie!!! a mąż ma przykazane że w razie jakby co to ma Wam meldować:tak:
 
Hmmm a co to znaczy że on się nie zgdadza zeb twój A. nocował u Was.... masz swój pokój, swoje życie i jesteś dorosła - postaw się. Chyba go nie wyprosi... a jak sprobuje to ty zrób to samo z jego kobietą, albo zapytaj się czy było by mu miło... Zawsze używaj argumentu że to jest OJECIEC JEGO WNUKA!!!!! Niech się z tym oswoi...

Yyyyy nie....

Czekaj myślę....

Jeszcze...


...


...


Nie... zdecydowanie nie chcę cię dobijać!!!!!!!!!!!!!:no::no::no::no::no::no:


Mój ojciec ma prawo wyrzucić mojego A. bo nie jest zameldowany , ale już mój A. poszedł na noc do swojej siostry ( bo do siebie do domu to on nie ma co iść prądu nie ma i zimno w cholerę) ... i mój A. poszedł, żeby już wieczornych jazd nie robić... znaczy by nic nie powiedział , bardziej ja bym jazdę zrobiła i ojca kobietę wyrzuciła, ale z rana sobie ja już pogadam z ojcem !!!!!!!! :wściekła/y: wkur**wił mnie na total !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Już piszę ... chora sytuacja... :wściekła/y: więc tak : "mieszkam" z tatą , niedawno z jego kobietą pogadałam na gg i mnie troszkę wkurzyła ( miałyśmy dobre relacje ) i napisałam jak to się mówi "o jedno słowo za dużo" , ale to nie znaczy, że ona ma się na mnie obrażać... ile ona ma lat ... z resztą to ona przychodzi do mojego i taty mieszkania, a nie ja do niej i to nie ja powinnam się "starać o względy" tylko ona... tak zazwyczaj jest :confused: chyba,że ja coś nie teges... ale ludzie , którzy słyszą o tej sytuacji załamują ręce... .
Jest tak, że na początku szłam na rękę, bo tata mówił, że chce z nią pobyć sam na sam itp. więc "usuwałam" im się z widoku i mieli chatę wolną... ale ile można? ja nie będę chodzić po ludziach i nocować jak jestem w ciąży i mam swój dom i nie jestem bezdomna prawda... i miarka się przebrała po prostu i wróciłam do domu dzisiaj , choć prosił mnie, żebym ostatni raz "poszła mu na rękę" (ale tych "ostatnich razów" już dużo było... :dry: ) po prostu wiedziałam, że muszę na swoim postawić i postawiłam... . Weszłam do domu i on ze swoją kobietą siedzi ( a mój partner mój A. mnie odprowadził do domu ... bo tata przez tel . nie zgodził się na mojego A. żeby u Nas nocował... ) szczerze Wam powiem, że mam 18 lat i ma g*wno do gadania kto u mnie nocuje, jak on zaprasza swoją kobietę, ale myślę, że to przez nią i ona nim kieruje... i to mnie wk*rwia :wściekła/y: że taka manówa może popier*olić wszystko... teraz widzę, że nie znam mojego taty do końca i go nie poznam, zmienił się strasznie... kiedyś stał za mną murem, a teraz tylko ,żeby jej słuchać i "wykonywać" tak jak ona sądzi ... ja tak myślę , że tak jest ... po prostu jestem załamana jak nie wiem!!!!!!!!!!!!!!
:-:)-:)-:)angry::no2::sad:
No musze ci powiedzieć że ja mam trochu inne podejście do tego niż reszta dziewczyn ... Ja sama mam 19 lat , mieszkam u mamy . Ale to moje mieszkanie musi się szybko skonczyć bo podobnie jak ty , co chwila się o coś kłócimy . Niestety , ale prawda jest taka że ciążą przesądziłaś o swojej "dorosłości" więc teoretycznie powinnaś sama o siebie zadbać , czy też ojciec twojego dziecka . Twój tata wcale nie musi się zgadzać na nocowanie twojego chłopaka bo to niestety jego dom , ty jesteś na jego utrzymaniu jak dobrze zrozumiałam . Wydaje mi sie ze twój chłopak tez powinien pomysleć o was a co za tym idzie o jakiejś pracy , a nie liczyć na rodziców którzy jak widać nie bardzo interesują się jego warunkami mieszkalnymi , więc chyba wnuka też nie zamierzają utrzymywać . Możesz powiedzieć że łatwo mi mówić , ale ja sama zdecydowałam że w wieku 18 zacznę pracować żeby uniezależnić się od matki .Mój Kocur co chwila rozgląda się za lepiej płatną pracą , w wakacje trzeba było wytrzymać rozstanie i wyjazd za granice za pieniędzmi . A i tak jest cholernie trudno . Ale przyznam racje że prośba o ulatnianie sie z domu jest nieco nie na miejscu . Ja odczuwam pełne prawo do decydowania o tym co się w domu dzieje , ale tylko dlatego że dokładam połowę na jego utrzymanie . Inaczej ? Szczerze , nie mialabym odwagi powiedzieć że może u mnie spać kto chce , bo jestem dorosła . Przynajmniej u nas jest taka zasada : Utrzymujesz - Decydujesz .
 
No musze ci powiedzieć że ja mam trochu inne podejście do tego niż reszta dziewczyn ... Ja sama mam 19 lat , mieszkam u mamy . Ale to moje mieszkanie musi się szybko skonczyć bo podobnie jak ty , co chwila się o coś kłócimy . Niestety , ale prawda jest taka że ciążą przesądziłaś o swojej "dorosłości" więc teoretycznie powinnaś sama o siebie zadbać , czy też ojciec twojego dziecka . Twój tata wcale nie musi się zgadzać na nocowanie twojego chłopaka bo to niestety jego dom , ty jesteś na jego utrzymaniu jak dobrze zrozumiałam . Wydaje mi sie ze twój chłopak tez powinien pomysleć o was a co za tym idzie o jakiejś pracy , a nie liczyć na rodziców którzy jak widać nie bardzo interesują się jego warunkami mieszkalnymi , więc chyba wnuka też nie zamierzają utrzymywać . Możesz powiedzieć że łatwo mi mówić , ale ja sama zdecydowałam że w wieku 18 zacznę pracować żeby uniezależnić się od matki .Mój Kocur co chwila rozgląda się za lepiej płatną pracą , w wakacje trzeba było wytrzymać rozstanie i wyjazd za granice za pieniędzmi . A i tak jest cholernie trudno . Ale przyznam racje że prośba o ulatnianie sie z domu jest nieco nie na miejscu . Ja odczuwam pełne prawo do decydowania o tym co się w domu dzieje , ale tylko dlatego że dokładam połowę na jego utrzymanie . Inaczej ? Szczerze , nie mialabym odwagi powiedzieć że może u mnie spać kto chce , bo jestem dorosła . Przynajmniej u nas jest taka zasada : Utrzymujesz - Decydujesz .

Masz racje...ale tutaj chodzi o samo traktowanie CÓRKI
 
reklama

Hmmm ścigasz się ze mna i z Rechotkiem? Chociaż nie wiem czy rechotek chce bo jeszcze się nie zgłosił do uczestnictwa :p
KEJT - ok przyjmje zaklad - a o co sie zakladamy , wierz mi ja wygram i bede waga ciezka ale nic mnie to nie obchodzi bedzie waga kogucia , bedzie i ciezka ....
i wcale nie jestes nudna po prostu czasami mamy takie wrazenie - pamietasz jak ja strzelilam focha wlasnie z tego samego powodu ale po paru dniach przeszlo i chcialam wrocic ale wstydzilam sie ...
 
Do góry