reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Witam Sniezynki:-)
Losek mi zakupy zawsze poprawiaja humorek:-) Ja tez sie martwie jak to bedzie po porodzie, czy szkrabek w brzuszku sie dobrze rozwija, ale humorek mam oki. Moj maz sie ze mnie smieje, ze zlagodnialam przez ta ciaze i taka spokojna jestem. Wczesniej bylam straszny pyskacz, a teraz potulna jak baranek:tak::tak:.
Chyba wolalabym zeby mi to po ciazy zostalo, naprawde duzo mniej sie przejmuje drobnymi rzeczami;-)
 
reklama
Ech ... ja napewno nie bedę mogła liczyć na pomoc w sprawach domowych ze strony mojego Kocura ...Niestety ... jedyne co potrafi to powyciągać garnki ze zmywarki i odkurzyć ... a i tak nie jestem zadowolona z jakości tych prac ... A jak mu zwroce uwage to mówi że inaczej nie umie ... Najgorsze jest to że wiem że jakbym byla na swoim mieskzaniu to bym sobie ze wszytskim dała rade ... Ale tu u mamy ogarnia mnie niechęć do robienia czego kolwiek ...czasem wolałabym być zostawiona sama sobie , w chacie gdzie pod kuchnią trzeba rozpalac ogien , a wode nosic ze studni . Myśle że lepiej bym sie wtedy nauczyła gospodarowac czasem ... dzisiaj wstałam o 9 i jedyne co zdążyłam zrobić to rozpalic w piecu ...


No to ja mam taki sam problem, kiedy jesteśmy w jego mieszkaniu, a mam tam zamieszkać po porodzie, w ogóle nie umiem życ na wsi tutaj to wyjdę i mam 70 sklepów pod nosem, autobusy jeżdżą co 10 min a tam u niego...cholera 5 autobusów na krzyż w całym dniu. Tak samo co do domu, mieszkać z nami będzie jego młodsza siostra...powalona w 4 dupy...wiecie to chyba te dojrzewanie bo jak jej uwagę się zwróci to ona cię pożre...jak sprzątne tam kuchnie, a ona wparuje z koleżankami to na nowo rozpierdol, i tak w kółko...w moim mieszkanku aktualnym to jakoś żyć mi się chce a tam za c*uja nie mogę się zmobilizować i przyzwyczaić...
A co do facetów...nie wspominam o myciu garów przez D....lepiej nie!
:confused2:
Aaaaaa i opowiadałam wam o tej zjeban*j robocie D. prawda? No i mówiłam, że CV złożył do takirj firmy...a gdzie tam CV rozpatrzone negatywnie...c*uj bombki strzelił, choinki nie będzie...co za dzieeeeeeeeeeeeeń!:wściekła/y:





 
Hej Laski!


Jestem już w Gdyni :)
Pogoda pod psem, ale co tam najważniejsze, że rodzinka jest :) W pociągu mała skakała aż mi brzuch podskakiwał hi hi hi :p Jechałam prawie 6 godzin i myślałam, że mnie szlag trafi ;) Znachorka a jak tam sytuacja z mamą? Wczoraj nie wchodziłam już na BB i nie wiem czy coś się wydarzyło?

Buziaki cmok cmok
 
Hej Dziewczyny!

Przepraszam, że mnie nie było tyle dni.... ale miałam awarię komputera. Mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze z tym sprzętem !! hehe

Co się tu u Was działo? Chyba nie nadrobię tego wszystkiego......
dobrze że jesteś:-) A jak wózeczek dla Adasia?;-) Kochana nie nadrobisz ja codziennie tu wpadam a rano przeżywam zawał w postaci 20 stron a nawet i wiecej:-)
 
Mojego bardzo trudno zagonic do porzadkow, ale jak juz mi sie to uda raz na 2 tygodnie, to on odwala cala najciezsza robote a ja tylko steruja co i jak, i naprawde robi to porzadnie:)
 
Siuniab : Nic nowego ... znowu kartka z poleceniami na stole ... juz na to zlewam ... robie co każe ... ale to odbiera mi chęc do robienia czegokolwiek przez reszte dnia ... przecierpie ... najwyżej wyląduje u psychiatry za jakiś czas ...
 
Ech ... ja napewno nie bedę mogła liczyć na pomoc w sprawach domowych ze strony mojego Kocura ...Niestety ... jedyne co potrafi to powyciągać garnki ze zmywarki i odkurzyć ... a i tak nie jestem zadowolona z jakości tych prac ... A jak mu zwroce uwage to mówi że inaczej nie umie ... Najgorsze jest to że wiem że jakbym byla na swoim mieskzaniu to bym sobie ze wszytskim dała rade ... Ale tu u mamy ogarnia mnie niechęć do robienia czego kolwiek ...czasem wolałabym być zostawiona sama sobie , w chacie gdzie pod kuchnią trzeba rozpalac ogien , a wode nosic ze studni . Myśle że lepiej bym sie wtedy nauczyła gospodarowac czasem ... dzisiaj wstałam o 9 i jedyne co zdążyłam zrobić to rozpalic w piecu ...
to ja jestem lepsza wstalam przed 9 i jedyne co zrobilam to zjadlam sniadanie
 
Co do wózka, to jutro jedziemy, bo mój Ir nie jest w stanie wyrwać się z roboty...jak zawsze zresztą! Mam nadzieję, że jutro będe sie mogła pochwalić czterema kółkami Adasia! hehe.

Jadę do babci, bo jej obiecałam że pojedziemy na cmentarz.

Buziaki dziewczyny i do później!
 
Mojego bardzo trudno zagonic do porzadkow, ale jak juz mi sie to uda raz na 2 tygodnie, to on odwala cala najciezsza robote a ja tylko steruja co i jak, i naprawde robi to porzadnie:)
moj to nawet dobrze sprzata i nie ma problemow z zagonieniem go do porzadkow cy prasowania tyle ze nie musze go ganiac bo go nigdy nie ma praca 10 h dziennie a pozniej budowa wiec wraca po 22 i tylkom idzie spac
 
reklama
Witam ponownie :))) chyba mogę powiedzieć,że żyję,,, choć wole nie zapeszać ale narazie ten potworny ból głowy ustąpił,mam nadzieję,że to nie objawy grypy :( idę poczytać co szanowne forumowiczki spłodziły od rana :)
 
Do góry