Cześć dziewczyny,
Ja znowu muszę ponarzekć trochę. Właśnie wczoraj dostałam plamienia (z kwią), ale na szczęście nie było tego dużo. Wzięłam luteinę i się położyłam i do dzisiaj na razie ok (wylatują tylko pozostałości z wczoraj). Dzwoniłam rano do swojej doktorki, a ona do mnie mówi że nie ma jej w Krakowie (i tym samym w szpitalu w którym pracuje, ale że jeżeli będę miała dzisiaj jeszcze plamienia to mam się zgosić do szpitala). Poki co to jestem umówiona z nią na poniedziałek. Siedzę w pracy, a potem chciałam jechać do mojego taty na weekend (tak więc przez weekend pewnie nie będę tu często zaglądać).
GGosia Ty kochana uciekaj do szpitala, albo do jakiegokolwiek lekarza prywatnego, każde nawet najmniejsze plamienie w ciąży może byc niebezpieczne, ja miałam malutkie i tylko raz po załatwieniu sie rano i od razu wylądowałam w szpitalu na obserwacji i biore duphaston, i siedze na zwolnieniu i duuuzo mam lerzeć i odpoczywac, takze nie ma co, lepiej dmuchać na zimne, tak mi sie zdaje i głowa do góry !!