gosia:)
z nadzieją w przyszłość
staram sie, nawet czasem "zapominam" ze jestem w ciazy przez ten brak dolegliwosci... ten strach to gdzies tam w srodku gleboko...tylko czasem sie wynurza...wierze ze bedzie dobrzeGosia ja mam pojutrze "magiczną granicę" Ostatnio dotrwałam w dwupaku do 8t1d. Doskonale Cię rozumiem, ALE... pamiętaj że pozytywne nastawienie i myślenie życzeniowe ma magiczną moc ;-) Nosek do góry :-)
ja tez bym nie wytrzymala a co do przychodni to masakra... czekac tyle.AniaForever podziwiam Cię za wytrzymałość - ja bym poleciała prywatnie na USG Zresztą latam ;-) Super że wszystko jest OK Faktycznie się Bidulko musiałaś naczekać , ta nasza służba zdrowia jest ... Niech każdy sobie doda
Ja raz zapisalam dziecko do pediatry w takiej st 17.30 jeszcze czekalam bo pani doktor sobie wychodzila, godziny nie obowiazywaly. Jak poszlam do okienka do pielegniarki, ze co to jest ze ja na godzine i tak dlugo musze czekac to mi powiedziala, ze co ona ma zrobic jak rodzice z dziecmi przychodza kiedy chca i tez bez rejestracji?? Ja mna to ze powinny czekacv na koniec a ja jak wczesniej sie rejestrowalam to mam pierwszenstwo i wpisalam sie do ksiegi skarg!!! Potem przepisalam do innej, nowej przychodni, gdzie rejestracja jest na godzine i pilnuje sie tego a jak ktos sie chce dostac bez rejestracji to czeka na "dziure" albo na koniec przychodzi... i lekarka wywoluje pacjentow.
No a do gina chodze prywatnie...niestety...ale usg na kazdej wizycie