reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

LASECZKI KOCHANE !!!! WYJEZDZAMY !!!!!! Rano nie wieczorem,Jerry,oszust jeden nie przyznal mi sie ze ma srode rowniez wolna.Sprawa sie sypla gdy mu KAZALAM zapakowac makulature do samochodu zeby ja wywiozl do pracy,a on mi mowi ze nie moze........i tak sie domyslilam jego zdradziectwa ;D jestem w pospiechu ;D ;D ;D
Raczej nie zjade czasu na lisciki do Was,ale wszystko opowiem jak na spowiedz w polowie czerwca i fotki tez dostarcze !!!
Badzcie ze mna duchowo w sobote o 14:40 ! ;D ;D ;D
PAAPAPAPAPAPAPPAPAPAPAPAPAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :laugh:
 
reklama
Kinga będziemy!!!! Baw sie jak najlepiej i tak jak lubisz - to Twój dzien!
A na zdjęcia czekamy jak można przeczytać wszystkie niecierpliwie!!!!

:-* :-* :-* :-*
 
ja juz nie moge sie doczekac zdjec z imprezy!!!!! baw sie dobrze i szalej do upadlego!!!!!!
no i intensywnie pracujcie nad brzuszkiem(oczywiscie jak kuleczki naprawia:)
 
O! Kindzia, to i ja się może załapię na oglądanie zdjątek przy okazji ;), napewno będzie super :laugh: :laugh:

:laugh:
natalya pisze:
a nie macie mozliwosci zamiany mieszkania na troche wieksze??? male metrazem ale zeby chociaz te dwa pokoje...wiem wiem ze glupie pytanie bo pewni gdybyscie mogli to tak byscie zrobili
- dokładnie, gdyby była taka możliwość, to byśmy już coś załatwiali.... albo już mieszkali w większym....

Magdalenka pisze:
A że jak sie samemu robi bez interesowanie cos dobrego la innych to i nni coś robia dla nas,
- Magdalenko, Ty to zawsze coś mądrego napiszesz, co na duchu człowieka podniesie, bo to niby oczywista prawda, ale właściwie to nie pomyślałam o tym w tych kategoriach - że robie dla kogoś coś dobrego... wydawało mi się to poprostu oczywiste, że nie ma innej możliwości, trzeba tak zrobić bo dziewczyna nie może tak cierpieć.... nie liczę, że mi za to coś spadnie z nieba, ale sama świadomość, że w jakiś sposób pomogłam jest czymś co dodaje siły....

Hehe, tak mi teraz przyszło do głowy, że właściwie to mi spadło coś z nieba, może "w nagrodę", bo wyobraźcie sobie, że mąż zabiera dzieciaki do teściów na całe trzy dni, a ja zostaję SAMA w domciu... rety, coś takiego jak dotąd zdarzyło mi się tylko raz w ciągu ostatnich ponad dwóch lat... ;)

pozdrawiam
nikita

 
Nikita bo to właśnie chodzi o Twoja bezinteresowność. A to co robisz wynika tylko i wyłacznie z potrzeby twojego serca i twojej otwartości na potrzeby innych. Od tego sie zaczyna, a potem ktoś widząc nasze potzreby chce nam bez interesowanie pomóc. Ale wszystko za czyna sie od naszego ruchu ;) ::) :angel: Ty już go zrobiłaś :)
Zatem udanego i niezapomnianego weekendu!
PS a dzieciom tez dobrze zrobi pobycie ze sobą bez ciebie - to super czas na zaprzjaźnienie się :)
 
witam was bardzo cieplutko!!!!!
nie było mnie bardzo długo i nie mogę nadążyć z czytaniem!!! :o
u nas wiele zmian!!!
a zacznę od najważniejszej !!!mój syncio skończył 23.04 roczek!!!!


z małą się już nie widujemy.ograniczaliśmy kontakty z nią aż zupełnie je straciliśmy!!P.wszystko sobie poukładał w głowie z pomocą psychologa!!!choć przyznam szczerze że łatwo nie było.miał tydzień kompletnego załamania i stwierdził że gdyby się okazało że kuba nie jast jego to walną by sobie w łeb!!!ja też zapłaciłam psychicznie za tą sytuacje.ale co nas nie zabije to nas wzmocni!!teraz jest już ok choć czasem mnie napada jeszcze jakiś taki smutek i myśl że może powinniśmy się zająć się małą.ale już coraz zadziej!!
jedno co dalej ciągnie się za nami to smród tej ci...!!zmieniliśmy nr tel.z zastrzeżeniem nr.ale niestety znalazł się ktoś"fajny"i dał jej nasz nowy nr.oczywiście winnego nie ma!!nikt się nie chce przyznać!!!(ZDRAJCA JEDEN )
a z takich milszych spraw kupiliśmy nowe mieszkanie!!(jednego kredytu nie spłaciliśmy a rozglądaliśmy się za następnym mieszkaniem)
oprucz tego zaczełam pracować pełną parą,a nie jak dotąd tylko w weekendy.
kończe na razie i zabieram się za czytanie!!!
całuje was cieplutko!!
 
La pain to wszystko powoli sie zaczyna układać pozytywnie! Bardzo się cieszę, bo jak długo można zyć w takim permanentnym stresie, a do tego jeszcze Kubiszon gubiący sie w tym całym zamieszaniu. Dobrze, że sie odezwałaś, bo juz zastanawiałm sie co tam sie mogło stać... NO tak jak wróciłaś do pracy, to rzeczywiście zapewne z czasem kiepsko. Trzymajcie sie cieplutko i spokojnie :-*
 
Z nim coraz lepiej, ale między nami coraz trudniej. Chyba to siedzenie w domu za dobrze nie robi naszym relacjom... chyba powinnam sie przenieśc na wątek "zony niezrozumaiane/niedocenione" ;)
 
reklama
la pain....no w koncu...az musialam ci o nas przypomniec:)
ciesze sie ze wszystko sie wyjasnilo...tylko nie rozumiem jednago dlaczego ten babsztyl nie daje wam spokoju????? jak dlugo ma jeszcze zamiar zatrowac wam zycie....niech lepiej zrobi cos ze swoim, matka ktora dziecko miesza w takie sprawy i wykozystuje je dla swoich wariactw...to nie matka
magdalenka...jak sie dalugo przebywa razem to sie ciezko robi:) z tymi facetami czasem gorzej niz z dziecmi...
 
Do góry