reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

Nikita uprzejmie Cię witamy!!! Na wsparcie jak wiesz możesz liczyć na bank ;D Reszta.... cięzko, ale myślę, że dziewczę doceni Twojąchęć i trodkę o nią - z tego co pamiętam pisłas że ojkazywła Ci sympatię i nie miłas z nią większych kłpotów jeżeli chodzi o nić porozumienia. Teraz na codzień niestety pewnie nie będzie tak kolorowo, bo trezba egzekwowac pewne rzeczy. Tak sobie myślę, czy ona ma świadomość, że u matki jest jej źle, czy to Wy tak dla jej dobra zdecydowaliście? To duża dziewczyna i chyba powinna miec świadomośc pewnych spraw. sytuacja pewnie dla niej też nie jest łatwa, w końcu to żadna frajda musieć wynieść sie do własnej matki.
Nikita jak będziesz mogła to pisz na pewno Cię "wyczytamy" cierpliwie i zrozumienie z naszej strony też masz pewne!!!
Trzymam kciuki za powodzenie Twojej akcji - z pietnastolatką pod jednym dechem!
Buźka :-* :-* :-*
 
reklama
Dzięki Magdalenko, wiem, wiem, że mogę liczyć na jakiś przyjazny odzew, forumki jeszcze nigdy nie zawiodły :laugh:. Co do tego doceniania, to w pewnym sensie jest to bezdyskusyjne, ponieważ facet matki po raz kolejny małą sprał, w dodatku wykopał (dosłownie) z domu (który notabene nie jest jego, a w rozmowie z pedagogiem szkolnym wyparł się wszystkiego a matka dziewczyny go poparła, cholera wie dlaczego. Dla mnie to wprost niepojęta sytuacja, kiedy matka woli jakiegoś fagasa od własnej córki, pozwala mu rządzić w swoim domu i swoimi dziećmi a sama mu tylko przytakuje, mimo, że jedyne, co mu się nalezy, do kopniak w d.... cała miejscowość (nieduża) w której mieszkają jest tego zdania, tylko ta kobita tego nie widzi.... )
w każdym razie to ,że mała nie może zostać w domu nie jest tematem dyskusji... jak będzie w życiu - się okaże... napewno nie łatwo, przerabialiśmy to już kiedyś przez parę miesięcy (jest fajnie dopóki nie gonimy jej do nauki albo nie ma ograniczeń na kompa, ale to pewnie jak w każdym domu.. ) ale przynajmniej to jedno jest pocieszające, że mamy w miarę dobry kontakt. Mimo to martwię się trochę, czy sobie poradzę... w razie co będę was zanudzac pytaniami oraz wyżalać się na w/w temat... kurde, już się rozpisałam, co będzie potem....

pozdarwiam
nikita
 
Nikita potem będzie coraz lepiej, w chwilach słabości sie nam wyżalisz i znow silna wróicsz do swojej rodzinki. Ty jesteś mądra kobieta i przez swoje mądre postępowanie będziesz miała pocieche z tej panienki! A co do byłej, to nie wiem co te kobiety mają w głowie, ale to nie ona pierwsza tak sie zachowuje - zastraszona, podporządkowana, kompletnie psychicznie uzalezniona nie umiem tego pojąć, jest mi to obce.
A co do wymagań to wszędzie tak samo -mój sześciolatek tez nie lubi jak sie od niego wymaga, dwólatek tez więc codzienno rodzinna ;)
Buziaki
 
witam!!!
hehe nikita to ciasno teraz u was w domku:) na pewno bedzie przez to teraz bardzije napieta sytuacja...nie bedziecie mogli normalnie pogadac i to sie tak zacznie zbierac i zbierac....na pewno jak zaczna sie jakies zakazy, nakazy(w koncu dyscyplina musi byc) to zaczna sie tez klotnie:( jednak jezeli to jest rozsadna dziewczyna to bedzie wiedziala ile ma do stracenia zlym zachowaniem. i tak bardzo dobrze ze zyjecie ze soba w zgodzie:)
jakos nie mam weny dzieisja pisac....
wpadne jak do mnie wroci:)
 
WITAJ NIKITA ! NATALAYA ma duzo racji (procz tego ze nie ma weny ;D) Tez uwazam ze bedzie coraz ciezej,przez to ze wlasnie macie male mieszkanko i nikt nie ma w nim prywatnosci.trudno powiedziec jak dziewczyna bedzie sie zachwoywac.Nie licz na to ze bedzie wam wdzieczna ze moze mieszkac z wami.Miejmy jednak nadzieje ze wszystko jakos bedzie sie ukladalo,co do reszty,czas pokaze.
milego tygodnia laseczki !!!
 
jak ma sie 15 lat to tez chce sie miec prywatnosc...i to bardzo...wogole dziwme dla mmnie ze facet matki spral taka duza dziewczyne....wchyba powinien sie bac, bo w tym wieku zaczynaja juz sie kontakty ze starszymi i niejeden kolega moglby sie wkurzyc gdy to uslyszal...no a matka, wystraszona, calkowiecie podporzadkowana, bo kto wie czy on i jej nie pierze...albo jest kompletnie slepa...dziwni sa ludzie
nikita a dziewczyna juz mieszka z wami??
 
kindzia tak patrze na twoja linijke i az mnie dreszcze przechodza.....juz lada dzien bedziesz panna mloda:) a fotek nie moge sie doczekac...i co z tymi malymi potworkami?? tez jada??
 
Dzięki dziewczyny za odzew... dziś mamy trochę luzu, bo facet matki wyjchał, więc dziewczę zostało u mamy.. cóż, matka to matka, w sumie to chyba dobrze, że mimo wszystko chcą jeszcze ze sobą być.... no i koleżanki chciała odwiedzić.... no to my z mężęm zaraz jakieś fiku-miku planujemy, póki można ;D
KINDZIA100 pisze:
WITAJ NIKITA ! NATALAYA ma duzo racji (procz tego ze nie ma weny ;D) Tez uwazam ze bedzie coraz ciezej,przez to ze wlasnie macie male mieszkanko i nikt nie ma w nim prywatnosci.trudno powiedziec jak dziewczyna bedzie sie zachwoywac.Nie licz na to ze bedzie wam wdzieczna ze moze mieszkac z wami.Miejmy jednak nadzieje ze wszystko jakos bedzie sie ukladalo,co do reszty,czas pokaze.
milego tygodnia laseczki !!!
- święta prawda, wcale nie liczę na to , że nam będzie wdzięczna, nawet nie pomyślałam o tym w tych kategoriach... ale właśnie dlatego pisałam, że się trochę boję - zdaję sobie sprawę, że będzie coraz ciężej. Ona sama powiedziała dziś, że jest o.k., tyle że warunki mieszkaniowe kiepskie. Wczoraj był u nas (u niej) jej chłopak i to głównie w związku z tym było... cóż, zobaczymy.... albo matka pójdzie po tak zwany rozum i wykopie faceta, albo trzeba będzie sobie jakoś radzić... może w totka jednak zagrać... ;)

pozdrawiam
nikita
 
a nie macie mozliwosci zamiany mieszkania na troche wieksze??? male metrazem ale zeby chociaz te dwa pokoje...wiem wiem ze glupie pytanie bo pewni gdybyscie mogli to tak byscie zrobili
 
reklama
Nikita oj a jaka mobilizacja czasowa ;) poczujecie sie jak za czasów nażeczeńkich - rodzice do cioci na imieniny, to aż zal nie skorzystać ;D :p
Ja myślę, że sie to powoli będzie jakoś układało. Wdzięczność rzecz względna, ale przeciez każdy wie co mu bardziej pasuje i gdzie mu lepiej, więc będzie musial zaakceptować wasze warunki i już.
A że jak sie samemu robi bez interesowanie cos dobrego la innych to i nni coś robia dla nas, to jużsprawdziłam więc myśle, że tym bardzij dla was Nikita jest wielka szansa, że też coś spadnie niespodziewanie z nieba!
 
Do góry