Dziewczyny, wiem, że to czas, kiedy mamy sporo niepewności i lęków. Dzielcie się nimi, bo dzięki temu możemy się nawzajem wspierać. W dodatku mam zaprzyjaźnionych z BB lekarzy. Może będą mogli rozwiać wasze niepokoje?
reklama
MatkaFrankowaPanikara
Matka Frankowa
Aniu, dziewczyny. Wybaczcie długość opowieści, ale to dla mnie nowe doświadczenie i niezbyt łatwy temat. Mieszkam w dużym mieście, pracuję w bardzo dużej korporacji razem z moim partnerem. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży, na zwolnienie poszłam bardzo wcześnie z powodu plamień. Rozsądek od samego początku historii z koronawirusem nakazywał mi zostawanie w domu, unikanie centrów handlowych, komunikacji miejskiej, marketów. Ale do rzeczy.
W międzyczasie okazało się, że muszę dokładnie sprawdzić, czy moje dziecko będzie zdrowe, pojechałam więc wczoraj na ekspresową wizytę do ginekologa. Żeby było łatwiej, korzystam z usług prywatnej przychodni, w której mam opiekę zdrowotną i która to mieści się dokładnie w tym samym budynku, co nasza praca. Od dzisiaj mój partner pracuje z domu.. a rano okazało się, że od poniedziałku do biura przychodziła osoba z kaszlem i katarem. Zdiagnozowany koronawirus.
Szukanie korelacji międzyludzkich jest tutaj zupełnie bezcelowe, to ogromna firma, ludzie przemieszczają się z powodów służbowych i prywatnych na wszystkich piętrach, pomieszczeniach, windach. Szybko okazało się, że w innym zespole jest ktoś, kto mieszkał z osobą zakażoną. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że nasza menadżerka przechodzi właśnie do tego zespołu i regularnie tam bywa, a mój partner codziennie miał z nią spotkania. Jest więc możliwe, że złapał coś i już przyniósł do domu.
Teraz zamierzamy spędzić dwa tygodnie w domu, chciałabym żeby każdy z nas tak podszedł do tego tematu. Musimy chronić siebie, a jeśli złapaliśmy koronę, to również inne osoby. Niewychodzenie z domu jest dla nas bardzo trudne, jesteśmy aktywnymi ludźmi, ale co teraz jest ważniejsze? Team #zostańwdomu
W międzyczasie okazało się, że muszę dokładnie sprawdzić, czy moje dziecko będzie zdrowe, pojechałam więc wczoraj na ekspresową wizytę do ginekologa. Żeby było łatwiej, korzystam z usług prywatnej przychodni, w której mam opiekę zdrowotną i która to mieści się dokładnie w tym samym budynku, co nasza praca. Od dzisiaj mój partner pracuje z domu.. a rano okazało się, że od poniedziałku do biura przychodziła osoba z kaszlem i katarem. Zdiagnozowany koronawirus.
Szukanie korelacji międzyludzkich jest tutaj zupełnie bezcelowe, to ogromna firma, ludzie przemieszczają się z powodów służbowych i prywatnych na wszystkich piętrach, pomieszczeniach, windach. Szybko okazało się, że w innym zespole jest ktoś, kto mieszkał z osobą zakażoną. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że nasza menadżerka przechodzi właśnie do tego zespołu i regularnie tam bywa, a mój partner codziennie miał z nią spotkania. Jest więc możliwe, że złapał coś i już przyniósł do domu.
Teraz zamierzamy spędzić dwa tygodnie w domu, chciałabym żeby każdy z nas tak podszedł do tego tematu. Musimy chronić siebie, a jeśli złapaliśmy koronę, to również inne osoby. Niewychodzenie z domu jest dla nas bardzo trudne, jesteśmy aktywnymi ludźmi, ale co teraz jest ważniejsze? Team #zostańwdomu
Nerwicówka35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2020
- Postów
- 343
Aniu, dziewczyny. Wybaczcie długość opowieści, ale to dla mnie nowe doświadczenie i niezbyt łatwy temat. Mieszkam w dużym mieście, pracuję w bardzo dużej korporacji razem z moim partnerem. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży, na zwolnienie poszłam bardzo wcześnie z powodu plamień. Rozsądek od samego początku historii z koronawirusem nakazywał mi zostawanie w domu, unikanie centrów handlowych, komunikacji miejskiej, marketów. Ale do rzeczy.
W międzyczasie okazało się, że muszę dokładnie sprawdzić, czy moje dziecko będzie zdrowe, pojechałam więc wczoraj na ekspresową wizytę do ginekologa. Żeby było łatwiej, korzystam z usług prywatnej przychodni, w której mam opiekę zdrowotną i która to mieści się dokładnie w tym samym budynku, co nasza praca. Od dzisiaj mój partner pracuje z domu.. a rano okazało się, że od poniedziałku do biura przychodziła osoba z kaszlem i katarem. Zdiagnozowany koronawirus.
Szukanie korelacji międzyludzkich jest tutaj zupełnie bezcelowe, to ogromna firma, ludzie przemieszczają się z powodów służbowych i prywatnych na wszystkich piętrach, pomieszczeniach, windach. Szybko okazało się, że w innym zespole jest ktoś, kto mieszkał z osobą zakażoną. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że nasza menadżerka przechodzi właśnie do tego zespołu i regularnie tam bywa, a mój partner codziennie miał z nią spotkania. Jest więc możliwe, że złapał coś i już przyniósł do domu.
Teraz zamierzamy spędzić dwa tygodnie w domu, chciałabym żeby każdy z nas tak podszedł do tego tematu. Musimy chronić siebie, a jeśli złapaliśmy koronę, to również inne osoby. Niewychodzenie z domu jest dla nas bardzo trudne, jesteśmy aktywnymi ludźmi, ale co teraz jest ważniejsze? Team #zostańwdomu
O rany, współczuję Ci takiego obrotu spraw. Trzymam kciuki, żeby jednak ominęło Was najgorsze. Daj znać za jakiś czas, czy wszystko ok. Pozdrawiam!
K
Kasia 77
Gość
Bardzo odpowiedzialne podejście do sprawy. Zdrówka życzę i oby korona was ominęła.Aniu, dziewczyny. Wybaczcie długość opowieści, ale to dla mnie nowe doświadczenie i niezbyt łatwy temat. Mieszkam w dużym mieście, pracuję w bardzo dużej korporacji razem z moim partnerem. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży, na zwolnienie poszłam bardzo wcześnie z powodu plamień. Rozsądek od samego początku historii z koronawirusem nakazywał mi zostawanie w domu, unikanie centrów handlowych, komunikacji miejskiej, marketów. Ale do rzeczy.
W międzyczasie okazało się, że muszę dokładnie sprawdzić, czy moje dziecko będzie zdrowe, pojechałam więc wczoraj na ekspresową wizytę do ginekologa. Żeby było łatwiej, korzystam z usług prywatnej przychodni, w której mam opiekę zdrowotną i która to mieści się dokładnie w tym samym budynku, co nasza praca. Od dzisiaj mój partner pracuje z domu.. a rano okazało się, że od poniedziałku do biura przychodziła osoba z kaszlem i katarem. Zdiagnozowany koronawirus.
Szukanie korelacji międzyludzkich jest tutaj zupełnie bezcelowe, to ogromna firma, ludzie przemieszczają się z powodów służbowych i prywatnych na wszystkich piętrach, pomieszczeniach, windach. Szybko okazało się, że w innym zespole jest ktoś, kto mieszkał z osobą zakażoną. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że nasza menadżerka przechodzi właśnie do tego zespołu i regularnie tam bywa, a mój partner codziennie miał z nią spotkania. Jest więc możliwe, że złapał coś i już przyniósł do domu.
Teraz zamierzamy spędzić dwa tygodnie w domu, chciałabym żeby każdy z nas tak podszedł do tego tematu. Musimy chronić siebie, a jeśli złapaliśmy koronę, to również inne osoby. Niewychodzenie z domu jest dla nas bardzo trudne, jesteśmy aktywnymi ludźmi, ale co teraz jest ważniejsze? Team #zostańwdomu
MatkaFrankowaPanikara
Matka Frankowa
Dziewczyny, musimy podejść do tematu rozsądnie. Stosujemy się do zaleceń, nie wychodzić to nie wychodzić i koniec. Mieszkam na typowym osiedlu mieszkalnym z lat 90tych, cała dzielnica to pewnie koło 200 tysięcy mieszkańców. Mój przykład bardzo dobrze pokazuje, jak takie paskudztwa roznoszą się między ludźmi. Uważajcie na siebie i dbajcie o siebie i bliskich!
Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 883
A co uważacie w związku z np. wizytami planowymi do lekarza?
Ja miałam isć na morfologię (poniedziałek to jedyny dzień kiedy mogę, potem muszę czekać na cykl kolejny...) i tak właśnie główkuje
Ja miałam isć na morfologię (poniedziałek to jedyny dzień kiedy mogę, potem muszę czekać na cykl kolejny...) i tak właśnie główkuje
MatkaFrankowaPanikara
Matka Frankowa
Wiesz, ja jestem zdania że to co trzeba zrobić po prostu robię. W poniedziałek mam echo serca płodu, we wtorek połówkowe, modlę się, żeby nie odwołali mi tych wizyt (w związku z translokacją potrzebne są dokładne badania), muszę je zrobić choćby skały s***y. Jeśli jednak chodzi o pobieranie krwi, to trzeba jeszcze sprawdzić które labo są czynne bo z tego co wiem nie ma pełnej dostępności.A co uważacie w związku z np. wizytami planowymi do lekarza?
Ja miałam isć na morfologię (poniedziałek to jedyny dzień kiedy mogę, potem muszę czekać na cykl kolejny...) i tak właśnie główkuje
Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 883
To labo akurat jest w szpitalu, także myślę, że będzie czynne...
Trzymam kciuki żeby się okazało ze nic nie złapaliście No i życzę mniej stresu bo to napewno nie jest sprzyjająca sytuacjaAniu, dziewczyny. Wybaczcie długość opowieści, ale to dla mnie nowe doświadczenie i niezbyt łatwy temat. Mieszkam w dużym mieście, pracuję w bardzo dużej korporacji razem z moim partnerem. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży, na zwolnienie poszłam bardzo wcześnie z powodu plamień. Rozsądek od samego początku historii z koronawirusem nakazywał mi zostawanie w domu, unikanie centrów handlowych, komunikacji miejskiej, marketów. Ale do rzeczy.
W międzyczasie okazało się, że muszę dokładnie sprawdzić, czy moje dziecko będzie zdrowe, pojechałam więc wczoraj na ekspresową wizytę do ginekologa. Żeby było łatwiej, korzystam z usług prywatnej przychodni, w której mam opiekę zdrowotną i która to mieści się dokładnie w tym samym budynku, co nasza praca. Od dzisiaj mój partner pracuje z domu.. a rano okazało się, że od poniedziałku do biura przychodziła osoba z kaszlem i katarem. Zdiagnozowany koronawirus.
Szukanie korelacji międzyludzkich jest tutaj zupełnie bezcelowe, to ogromna firma, ludzie przemieszczają się z powodów służbowych i prywatnych na wszystkich piętrach, pomieszczeniach, windach. Szybko okazało się, że w innym zespole jest ktoś, kto mieszkał z osobą zakażoną. Niedługo potem dowiedzieliśmy się, że nasza menadżerka przechodzi właśnie do tego zespołu i regularnie tam bywa, a mój partner codziennie miał z nią spotkania. Jest więc możliwe, że złapał coś i już przyniósł do domu.
Teraz zamierzamy spędzić dwa tygodnie w domu, chciałabym żeby każdy z nas tak podszedł do tego tematu. Musimy chronić siebie, a jeśli złapaliśmy koronę, to również inne osoby. Niewychodzenie z domu jest dla nas bardzo trudne, jesteśmy aktywnymi ludźmi, ale co teraz jest ważniejsze? Team #zostańwdomu
reklama
MatkaFrankowaPanikara
Matka Frankowa
Dziękuję! Od nas z pracy już dwie osoby są chore, jedna w kwarantannie. To oczywiście nie koniec. Dodatkowo szukają osób, które były na imprezach w dwóch dość popularnych klubokawiarniach bo okazało się, że na tej samej bibce bawiły się osoby koronapozytywne.Trzymam kciuki żeby się okazało ze nic nie złapaliście ❤ No i życzę mniej stresu bo to napewno nie jest sprzyjająca sytuacja
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 2 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 4 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 106
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: