reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wasze obawy i historie

reklama
Poza lękiem przed zachorowaniem w mojej rodzinie, bardzo boję się porodu i przebywanie samej na oddziale położniczym. Będę mieć CC, przy pierwszym dziecku ciągle mąż mi coś przynosił, pomagał itp. Teraz będę sama, o ile przez miesiąc nic się nie zmieni (A raczej nie będzie lepiej...).
 
@Fyrcia bardzo dobrze cię rozumiem. Pierwsze o czym pomyślałam po tym, jak zawieszono porody rodzinne, że zarówno dla mamuś, ich bliskich jak i dla szpitali to będzie trudna sytuacja. Przecież tradycja porodów rodzinnych w Polsce to ostatnie kilkanaście lat. Niestety przez jakiś czas trzeba będzie się przestawić. Plus, że jest internet i telefony, bo przynajmniej można być w kontakcie z bliskimi. Wiem, że to pocieszenie jest słabe, bo dla mnie taka sytuacja byłaby też trudna do zaakceptowania. Pomimo tego, że rodziłam syna w czasie, kiedy mało która mama decydowała się na poród rodzinny, było to dla mnie istotne, żeby był przy mnie mąż. Może sytuacja się zmieni i np. powstaną w tym czasie inne zalecenia i możliwości. Tego nie wiemy :(
 
Przepraszam, że się tak wcisnę w dyskusję ale chyba zaraz panika mnie rozsadzi... Nie wiem co robić ☹️ Już od dłuższego czasu siedzę z dzieckiem (10 miesięcy) w domu, prawie bez żadnego wychodzenia, bo wcześniej mała była chora, potem szczepienie, po szczepieniu... Mamy sezon grypowy, wszyscy chorzy, więc nie opuszczałam domu. Ostatni raz byłam na szybkie zakupy w Pepco i Rossmanie jakieś 6 dni temu. Moja mama jest chora najprawdopodobniej na grypę, ale nie miałyśmy kontaktu. Mąż pracuje zdalnie i wychodził tylko po zakupy. Od 3 dni czuję się średnio... Najpierw lekkie pobolewanie gardła ale mam tak często od suchego powietrza. Później było mi zimno i byłam rozbita, pojawił się ból mięśni... a dzisiaj gorączka 38,5. Płakać mi się chce...Czuję ścisk w klatce piersiowej ale też tak mam przy chorobie, nie mam duszności. Poza tym bolą mnie jajniki i całe podbrzusze i jest mi niedobrze. Ostatnio zauważyłam upławy i podejrzewałam grzybicę. Do tego boli mnie pierś (nadal karmię córkę), bo mała bardzo lubi pomiętolić cycusia przy jedzeniu i usypianiu. Może zapalenie od tego jej ugniatania? Nigdy nie miałam zastojów... Choruję też na nerwicę i zawsze się boję, że mój osąd jest nieadekwatny do sytuacji, że moje somatyzacje przysłaniają prawdziwy obraz. Nie wiem co o tym myśleć... Zaznaczam, że nie opuszczamy domu. Boje się strasznie... Wiem, że nie jesteście lekarzami ale doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.
 
Przepraszam, że się tak wcisnę w dyskusję ale chyba zaraz panika mnie rozsadzi... Nie wiem co robić ☹ Już od dłuższego czasu siedzę z dzieckiem (10 miesięcy) w domu, prawie bez żadnego wychodzenia, bo wcześniej mała była chora, potem szczepienie, po szczepieniu... Mamy sezon grypowy, wszyscy chorzy, więc nie opuszczałam domu. Ostatni raz byłam na szybkie zakupy w Pepco i Rossmanie jakieś 6 dni temu. Moja mama jest chora najprawdopodobniej na grypę, ale nie miałyśmy kontaktu. Mąż pracuje zdalnie i wychodził tylko po zakupy. Od 3 dni czuję się średnio... Najpierw lekkie pobolewanie gardła ale mam tak często od suchego powietrza. Później było mi zimno i byłam rozbita, pojawił się ból mięśni... a dzisiaj gorączka 38,5. Płakać mi się chce...Czuję ścisk w klatce piersiowej ale też tak mam przy chorobie, nie mam duszności. Poza tym bolą mnie jajniki i całe podbrzusze i jest mi niedobrze. Ostatnio zauważyłam upławy i podejrzewałam grzybicę. Do tego boli mnie pierś (nadal karmię córkę), bo mała bardzo lubi pomiętolić cycusia przy jedzeniu i usypianiu. Może zapalenie od tego jej ugniatania? Nigdy nie miałam zastojów... Choruję też na nerwicę i zawsze się boję, że mój osąd jest nieadekwatny do sytuacji, że moje somatyzacje przysłaniają prawdziwy obraz. Nie wiem co o tym myśleć... Zaznaczam, że nie opuszczamy domu. Boje się strasznie... Wiem, że nie jesteście lekarzami ale doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.
Kochana, większość przychodni ma porady przez telefon, takie czasy. Naprawdę lepiej by było dla Ciebie i Twoich nerwów, żebyś skonsultowała się z lekarzem. Ja niestety jestem astmatykiem i każda infekcja dróg oddechowych kończy się dusznościami, moja mama ma dokładnie tak samo.
 
Ja się boję, mam takie obawy wgl już wpadam w paranoję. Moje dziecko ma zapalenie gornych dróg . A mnie coś od wczoraj bierze nie wiem co to może być
Bóle mięśni, ból żołądka, stan podgoraczkowy minal. Rozbicie jest . Nie wiem to nawet nie przeziębienie zero kataru ,kaszlu...wiele osób ma podobnie A ten stan poprzedzil 2 dniowy ból głowy.
 
Ja się boję, mam takie obawy wgl już wpadam w paranoję. Moje dziecko ma zapalenie gornych dróg . A mnie coś od wczoraj bierze nie wiem co to może być
Bóle mięśni, ból żołądka, stan podgoraczkowy minal. Rozbicie jest . Nie wiem to nawet nie przeziębienie zero kataru ,kaszlu...wiele osób ma podobnie A ten stan poprzedzil 2 dniowy ból głowy.
Jesteśmy z córką od środy po południu w domu, bez wychodzenia (dużo wietrzymy, okna w pokojach gdzie nikogo nie ma są otwarte nawet cały dzień) i dzisiaj obudziła się osłabiona, podwyższona temperatura do 37,5, narzekała na ból głowy i brzucha, już wymiotowała, sama żółć...moja też skarżyła się na ból głowy wcześniej. Co to jest w takim razie...
 
Ja już cały ydzień mam ból gardła i suchy kaszel. Siedzę w domu, nie chodzę do ludzi. ale nie pójdę się diagnozować pod kątem wirusa bo teraz wszyscy go będą mieć. Przypadki potwierdzone to przypadki ciężkie lub rodzina zakażonego. To procent tego co naprawdę jest. Nie chcę marnować zasobów lekarzy i im zawracać gitarę z moim być może grypą/koroną/przeziębieniem/zapaleniem gardła/anginą wirusową. Możliwości jest tak wiele że osoby z łagodnymi nie wymagającymi hospitalizacji przypadkami powinny po prostu izolować się w swoich domach, tak zdroworozsądkowo.
 
@Gosik880 możesz się skonsultować telefonicznie z lekarzem. Jeśli kilka dni temu byłaś w sklepie, masz szansę, że coś dorwałaś, ale nie ma co robić paniki. W tej chwili przetacza się przez Polskę grypa, zakażenia adenowirusowe i rotwirusowe. My np. mamy prawdopodobnie infekcję adenowirusową bez gorączki, za to problem z brzuchami, szczypanie oczy , gardła i zatok oraz poczucie rozbicia. Jeśli masz naprawdę warto zadzwonić do ginekologa, niech zrobi wywiad i da ci receptę.

@Czekoladaaa tak jak pisałam jest teraz mnóstwo infekcji. I bardzo wiele osób choruje. I na razie wiecej jest zachorowań na inne choroby niż COVID -19. @Wiatraki odpisze to samo. Dzisiaj rozmawiałam z lekarzem pediatrą, na co dzień pracującym w szpitalu. Pełno dzieciaczków. Część z rsv, rota i grypą.

@elifit zdiagnozować się jeszcze warto, nie tylko, jeśli objawy są nasilone, ale również, kiedy wiesz, że miałaś potencjalną możliwość kontaktu z osobą chorą lub zakażoną.
 
reklama
@Gosik880 możesz się skonsultować telefonicznie z lekarzem. Jeśli kilka dni temu byłaś w sklepie, masz szansę, że coś dorwałaś, ale nie ma co robić paniki. W tej chwili przetacza się przez Polskę grypa, zakażenia adenowirusowe i rotwirusowe. My np. mamy prawdopodobnie infekcję adenowirusową bez gorączki, za to problem z brzuchami, szczypanie oczy , gardła i zatok oraz poczucie rozbicia. Jeśli masz naprawdę warto zadzwonić do ginekologa, niech zrobi wywiad i da ci receptę.

@Czekoladaaa tak jak pisałam jest teraz mnóstwo infekcji. I bardzo wiele osób choruje. I na razie wiecej jest zachorowań na inne choroby niż COVID -19. @Wiatraki odpisze to samo. Dzisiaj rozmawiałam z lekarzem pediatrą, na co dzień pracującym w szpitalu. Pełno dzieciaczków. Część z rsv, rota i grypą.

@elifit zdiagnozować się jeszcze warto, nie tylko, jeśli objawy są nasilone, ale również, kiedy wiesz, że miałaś potencjalną możliwość kontaktu z osobą chorą lub zakażoną.
Nie miałam właśnie dlatego w moim przypadku nie warto. Faktycznie gdybym miała kontakt to poszłabym się zdiagnozować.
 
Do góry