Veronika_k
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2016
- Postów
- 5 024
Nie wiem Emol czy mnie dobrze zrozumiałaś! Mi chodziło o to,że jakby mi coś się w przyszłości stało to miał być zrobiony testament,że dzieci zostają z nim bo tu szkoła itp a nie do biologicznego ojca,który mieszka w Pl i widuje dzieci raz na pół roku. Wczoraj wieczorem jak przyszedł do łóżka to się odwróciłam a jak chciał się przytulić to powiedziałam,że chce spać! Rano mi się pyta co mi się stało,że taka jestem a ja mówię,co nie wiesz? I się kapnął,że chodzi o Szymka i oczywiście swoje racje zaczął wyciągać i mówi,że przecież ja tak samo to spostrzegam! Mówię,że od kiedy wie co ja myślę albo czuję? Co on w moim środku jest? Zaczął gadać,że a jak on był mały.....a ja mówię,to byłeś dzieckiem z depresją i bałeś się swoich rodziców! Nie doznałeś miłości i teraz jesteś taki jaki jesteś! Nic nie powiedział! Po chwili dodał,że lepiej będzie jak pojedzie do przychodni rachunki robić! Mówię to jedź! I tak ja siedzę całymi tygodniami w dzieciakami sama więc ten dzień mi różnicy nie zrobi! Na Szymona oczywiście od rana warczał a Leonowi zrobiłam mleko i sam pije w łóżeczku,jak wypił to go posadziłam,żeby się bawił a on do mnie a pampersa? Mówię,że sam może go przebrać. To zaczął że mi obojętne itp. po pierwsze kupy nie było bo sprawdziłam! Później Szymek chciał się poprzytulać to zadecydował za mnie,że nie! A Leona do łóżka wziął! No niech się nim zajmuje bo ja wcale nie zwracam na niego uwagi. Robię to z wielkim bólem serca ale chce mu pokazać co ja czuję jak on traktuje tak moje dzieci!