A u mnie chłodno. 19 stopni odczuwalna temperatura. Oczywiście Julia już mi ciśnienie podniosła. Zrobiła lekcje i miała poczytać książę bo później matmę ćwiczyć ale oczywiście gadać można jak do słupa. Najlepiej głupoty robić typu czesanie lalek albo kolorowanie! No szlag jasny mnie trafi! Wszystkie kolorowanki jej pozabierałam a te lalki wywalę bo nie pierwszy raz jej mówię,że ma nie czesać bo pełno kłaków na wyrze i podłodze! Wczoraj oczywiście samą matmę robiła przeszło godzinę,kilka przykładów. Dostała szlaban i cały tydzień po szkole siedzi w domu. Ewentualnie wychodzi jak ja z chłopakami muszę wyjść. Powiedziałam jej,że przychodzi do domu obiad,lekcje,odpoczynek i matematykę ćwiczyć. A jak odpoczywa i leży w łóżku może książkę czytać. Ciężko ją nagnać do czegokolwiek co związane ze szkołą. Jak pisze to robi błędy, mówię jej siądź pisz teksty jak nie wiesz jak napisać to masz słownik z wyrazami. Ale i tego nie chce robić. Więc nie miałam wyjścia i koniec z przyjemnościami typu koleżanki i zabawa po szkole. Trudno,chyba mąż miał rację i faktycznie byłam za miękka dla niej. Na zbyt wiele miała pozwalane. Dostawała to co chciała a teraz sama od siebie nic nie daje. Więc trzeba przyciąć pasa! Na dodatek pyskuje niesamowicie, odżywki do mnie i męża nie wiem skąd bierze. Szymona też traktuje jak psa! No poprostu ręce opadają! W sobotę ma urodziny i zaprosiła kilka koleżanek. Robimy grilla. Kupiłam już jej rolki. Ale jak mnie porządnie wkurzy to nic nie dostanie a impreza się nie odbędzie. Kasiek miałaś tak ze swoją Emką? Myślałam,że takie coś to to w okresie dorastania a nie wieku 9 lat [emoji33]