reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

U nas po staremu. Właśnie brat przyjechał z Pl bo kupuje jutro auto. Byliśmy na zakupach ale w tym zastępczym aucie mega ciasno :o Wkurzyłam się właśnie na męża bo Szymon wstał siku i się ucieszył bo to jego chrzestny a mąż oczywiście swoim zjebanym głosem,że ma iść spać. I mały poszedł smutny. Wkurwia mnie na maksa. Niby rozmawialiśmy i miał się poprawić ale oczywiście więcej ryczy na nich niż gada normalnie! Już nie mam siły się kłócić bo to i tak nic nie daje! Poprostu mniej zwracam na niego uwagę! Nawet jak dzieciaki nic nie zrobią a są trochę głośniej to mu to przeszkadza! W ogóle wszystko mu przeszkadza z wyjątkiem Leona. Leon nawet jak jest nie dobry i drze papę to i tak jest najukochańszy! Serio dzisiaj mu powiedziałam,że żałuję,że założyłam z nim rodzinę. Obym tylko nie była w ciąży. Jest wszystko ok jak dzieciaki śpią albo ich nie ma w domu. Nosz kurde są jakieś granice. Ja też nie jestem święta. Wiadomo dzieciaki potrafią wyprowadzić z równowagi ale nie żeby je non stop odsyłać do pokoju i żeby się ciągle bawiły. Nawet jak mają mnóstwo superowch zabawek to co im po tym skoro nie mogą się przytulić bo ciągle słyszą,że są nie spokojne,że nie zasłużyły itp itd. sory dziewczyny,że wam o tym piszę ale nie mam nikogo do pogadania. Nie jesteśmy pokłóceni,rozmawiam z nim normalnie ale służbowo. Po prostu jakoś inaczej nie mogę. Wiadomo,że to jak traktuje dzieci jednak boli :/ mój pierwszy mąż,ojciec Juli i Szymona darł na nich non stop papę,bił jak mu się coś nie podobało. Bjorn nie bije ale i tak nie traktuje tak jak powinien.
 
reklama
A co najlepsze wkurza się jak rozmawiam z bratem bo on nic nie rozumie! Wkurwiłam się i mówię to ucz się polskiego a nie masz pretensje! Nikt nie będzie się uczył niemieckiego specjalnie po to bo jemu się tak podoba! Ja musiałam się niemieckiego uczyć więc jak on chce rozumieć o czym rozmawiam z rodziną to niech sie Sam uczy! Babcia miała do nas na Wielkanoc przyjechać z bratem i nie wiem czy tata też ale będę musiała odmówić bo wkurwia mnie jak muszę widzieć tą jego zasrana minę bo nie rozumie!
 
Ja bym nie odwoływała wizyty rodziny.masz racje-jak chce zrozumieć to niech się uczy.przykre że tak traktuje dzieci.nie wiem co doradzić skoro rozmowa nic nie zmienia.na szacunek i to jak dzieci będą nas traktować w przyszłości pracujemy jako rodzice już teraz.pisz jak czujesz taką potrzebę. Po to jesteśmy żeby się wygadac :*
 
Wiem Kasiek i mu mówię,że nie porównuje go do byłego męża ale to,że jest gorszy w oczach dzieci i nawet jak ojciec nie ma z nimi kontaktu i przyjeżdża raz na pół roku k tak jest teraz lepszy bo nie krzyczy i nie bije! Mówię mu też,żeby się nie zdziwił jak Julia podrośnie i mu kiedyś powie,że ma jej nie rozkazywać bo nie jest jej ojcem! Wtedy będzie wiedział jak to jest,jak dzieci teraz się czują. Odpalcą się tym samym! A co najgorsze i dla mnie też bo pewnie będzie a Leon był lepszy itp. :(
 
On zawsze się tłumaczy,że jak był w ich wieku to potrafił cały dzień w swoim pokoju się bawić! Mowie Mu idioto ale miałeś powód bo brat był diabłem i rodzice ciągle leli i darli mordy więc ty nie chciałeś obrywać co i tak było nie uniknione. I nie każde dziecko musi być takie jak ty! A nawet i jeśli byłeś taki grzeczny to to nie było normalne! Bo normalne dziecko nie chowa się w swoim pokoju przed rodzicami że strachu! Dlatego był takim grzecznym dzieckiem! A na pewno miał jako dziecko depresję skoro się tak zachowywał! Nie znam żadnego tak grzecznego dziecka! No i? Taki był grzeczny,bał się rodziców i co? I teraz nie chce mieć z nimi kontaktu! I on robi błędy swoich rodziców o czym wie bo sam powiedział ale jakoś nie kwapi się do tego aby to zmienić! I tak samo będzie z naszymi dziećmi,że nie będą chciały mieć z nami nic wspólnego. Serio egoistą i samolub! Gdzie ja miałam oczy? ;(
 
To co możesz zrobić to spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu i nie pozwalać aby mąż był niesprawiedliwy.dzieci muszą wiedzieć że jesteś po ich stronie. Nie chodzi mi o bezkrytyczne bronienie ich.wiadomo że nabroja to muszą ponieść konsekwencje ale nie dlatego że były głośniej albo się pokłóciły.to normalne zachowanie u dorosłych a co dopiero u dzieci. Niestety masz rację że często powiela się zachowania z domu rodzinnego i ciężko jest je zmienić ale da się to zrobić. Trzeba tylko chcieć.
 
Kasiek u niego chyba się nie da tego zrobić. Próbuje ale nic to nie daje! Najlepsze jest to,że na początku tak nie było. I nie wiem gdzie i dlaczego tak się zmienił. Siedzę właśnie i ryczę ale to nic nie da! Młody właśnie wstał bo nie może zasnąć,nie chciałam obudzić Leona więc wzięłam go do kuchni i na spokojnie mu tlumaczyłam,żeby się położył zamknął oczka i myślał o czymś fajnym to wtedy szybciej zaśnie. Mąż przyszedł do kuchni i oczywiście swoje mądrości,że mały specjalnie tak robi. No nawet i jeśli to pewnie tylko po to,żeby się chwilkę przytulic. Normalni rodzice jak dziecko spać nie może i przyjdzie to biorą do siebie do łóżka a nie z morda wyjeżdżają i wyganiają do spania! Coś czuję,że to z Leonem będzie inaczej,choć on się zapiera,że tak nie będzie! Oczywiście,że będzie bo Leon jednak będzie zawsze inaczej traktowany bo to jego rodzony syn a Julia i Szymon nie! Na prawdę dawno nie widziałam,żeby on chociaż raz potraktował tak Szymka czy Julię jak Leona. Ale tłumaczy się,że Leon jest jeszcze malutki. No a Julia i Szymon to dorośli? I nie potrzebują żeby ich przytulić albo normalnie rozmawiać a nie tylko narzekać i drzeć papę!?
 
Tyle razy mu powiedziałam,że jego rodzice lepiej traktują Julię i Szymona jak on sam. Dlatego dzieciaki tak do nich garną i ciągle o nich mówią,co mnie też czasami wkurza. Ale mają powody,że jest. Przytulą,powiedzą,,e kochają i wgl cieplejsza atmosfera a nie tak jak przy nim :(
 
Dzisiaj mu powiedziałam,że nic innego mi nie pozostaje jak się powiesić a on do mnie,że fajnie,że zostanie sam z 3 i ciekawe co będzie miał zrobić. Mówię mu,że będzie miał tylko swoje dziecko pod opieką bo nie jest ojcem Juli i Szymka więc nie będzie miał do nich żadnych praw. Czasami mówię tak,może da mu to coś do myślenia ale wątpię. Rozmawiałam z adwokatką i miałam zrobić testament aby dzieci zostały z nim jakby w razie W jakby mi coś się stało ale do tej pory nie zrobilam i już nie zrobię! Trudno rodzeństwo będzie rozdzielone ale jak on tak traktuje moje dzieci to co by było jakby mnie nie było? Lepiej na pewno nie będzie!
 
reklama
To jest bardzo przykre co piszesz. A twój brat nie mógłby zająć się dziećmi w razie W? Pewnie widzi co się dzieje i myślę że nie powinien mieć problemu. A to ze się denerwuje bo gadasz z swoim bratem w ojczystym języku to ja bym wysmiala mu w twarz ze jakbym miała gadać, raczej nie po niemiecku. A jak chce wiedzieć to niech się uczy. Dobrze powiedzialas.
To może warto mężowi pokazać jak zachowywali się rodzice i jaki do nich ma teraz stosunek i niech pomyśli ze jak on tak samo się zachowuje to będzie dokładnie tak samo w przyszłości.

tb73j48aiqbsbsjk.png


h44e9jcgly0fujg4.png
 
Do góry