ja przytyłam 20kg, miesiąc po porodzie zeszło 10kg, obecnie mam +7kg do wagi sprzed ciąży czyli do 48kg ( nie dąże do tego
)
Jak dla mnie to może zostać te 55kg, byleby brzuch się zrobił płaski i tyłek się zmniejszył. Poza tym będę zadowolona
O rozstępach nie wspominam, całą pupencję mam w tym cholerstwie, lewa pierś też porozciągana no i kilka rozstępów mam na brzuchu, po lewej stronie tuż przy pępku. Tym się nie przejmuję, ale ten tyłek
.... Mam nadzieję, że na wiosnę nabiorę ochoty na szybkie spacerki z wózkiem
To się urzeźbi i pośladki i nózie
w końcu 2-3h dziennie marszu a'la Korzeniowski mogą zdziałać cuda, czyż nie
?
A jak tam kochane z apetytem u was?
Bo u mnie tragedia ;/
Najchętniej jadłabym jedną kanapeczkę i kisielek na dobę, wszyscy dookoła wmuszają mi jedzenie, siostra przy każdej wizycie przemyca mi do lodówki jakieś deserki czekoladowe, batoniki.... A ja po prostu nie chce jeść :/
Z jednej strony fajno- szybko wrócę do formy, jednak trzeba coś jeść, żeby mieć siłę. I tak źle i tak niedobrze :/
Jak dla mnie to może zostać te 55kg, byleby brzuch się zrobił płaski i tyłek się zmniejszył. Poza tym będę zadowolona
O rozstępach nie wspominam, całą pupencję mam w tym cholerstwie, lewa pierś też porozciągana no i kilka rozstępów mam na brzuchu, po lewej stronie tuż przy pępku. Tym się nie przejmuję, ale ten tyłek

A jak tam kochane z apetytem u was?
Bo u mnie tragedia ;/
Najchętniej jadłabym jedną kanapeczkę i kisielek na dobę, wszyscy dookoła wmuszają mi jedzenie, siostra przy każdej wizycie przemyca mi do lodówki jakieś deserki czekoladowe, batoniki.... A ja po prostu nie chce jeść :/
Z jednej strony fajno- szybko wrócę do formy, jednak trzeba coś jeść, żeby mieć siłę. I tak źle i tak niedobrze :/